Archiwum 26 czerwca 2016


W czepku urodzeni na EURO 2016
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: piłka nożna   sport   reprezentacja polski  
26 czerwca 2016, 17:00

   Kolejny tytuł, który oddaje to co wyczynia reprezentacja Nawałki na EURO 2016. Byłem przekonany przed turniejem, że będzie dobrze i mam taki wpis na blogu na jakiś tydzień czy dwa przed mistrzostwami. I to się dzieje. Przecież nawet drabinka sprzyja. W drugiej są Niemcy, Francja, Hiszpania, Anglia i Włochy, czyli same potęgi futbolowe. W polskiej drabince teraz czas na Portugalię, a z nią sobie radziliśmy za czasów Beenhakkera. Nawałka jest nie gorszym taktykiem i strategiem co udowodnił kolejny raz w meczu z Helwetami. Pisałem, że skończy się albo 1:0 dla którejś ze stron, albo dogrywką. Skończyło się thrillerem i rzutami karnymi. Nigdy reprezentacja Polski nie awansowała dalej po rzutach karnych. Ci chłopcy pod dowództwem Adama i zwierzchnictwem Bońka piszą nową historię polskiej piłki. W półfinale może czekać albo Belgia albo Węgrzy. Nawet nie chcę wybiegać w przyszłość, bo przecież Portugalia jest też do ogrania. Jakoś byłem dziwnie spokojny, że poradzą sobie zawodnicy z jedenastkami, a Szwajcarzy nie. Mieli za krótkiego bramkarza i źle, że wytypowali zawodnika, który miał kreować grę, a był dobrze pilnowany. Facet podchodził do piłki jak na skazanie. Go nie było. Nie spojrzał ani na bramkarza ani na bramkę i wycelował gdzieś w kosmos. Jak jest duch i siła w drużynie to i wszechświat sprzyja temu. W pierwszej połowie realizowali wszystko perfekcyjnie co nakazał Nawałka i dało to skutek w postaci kontry i bramki Kuby, który dla mnie obok Grosika i Pazdana i oczywiście Fabiańskiego jest bohaterem. Chciał nim być jako kapitan na EURO 2012, ale tu nadszedł jego czas. Nie zapominam też o Krychowiaku, który z zimną krwią zakończył serię jedenastek. Mamy drużynę. Trochę przypadku było w tej akcji Grosika, bo wziął na siebie 3 Szwajcarów, ale to Nasz turbomen i nawet tu udało się podać do Kuby. W drugiej połowie Szwajcarzy postawili wszystko na jedną kartę i aż podskoczyłem jak strzelili bramkę. Z wrażenia po prostu. Byli lepsi w drugiej połowie i ten strzał był fenomenalny. W dogrywce też byli bliziutko. Uratował to Łukasz. Gdyby został na linii bramkowej Derdiok by to umieścił. Niezapomniane mistrzostwa i czas na Marsylię. Troszkę się bałem o Lewego, że nie strzeli karnego, ale to było dla niego ważne, bo się odblokował. Drażni mnie tylko, że za często się kładzie na boisku, ale sędziowie się na to nabierają. Cenię Roberta i ten faul na nim był na czerwoną kartkę, ale troszkę za dużo tych upadków po przyjęciu piłki tyłem. Bałem się też o Peszkę, bo chłopina wszedł w trudnym momencie i nie ogarniał się. Skończyło się jednak wszystko happyendem. Swoją drogą mamy mecz w 1/8 finału Włochy - Hiszpania. Potem ktoś z tej pary zagra z Niemcami zapewne. Anglicy pewnie zagrają z Francją, a w naszej połówce będzie ćwierćfinał Belgów z Walią:)) Ale kogo to interesuje. Pierwsze mistrzostwa z 24 drużynami, ponieważ Platini komuś tam coś obiecał i historyczne dla Nas. Niech się dzieje co chce, bo z Portugalią czuję, że też będzie dobrze. Bardziej się bałem Chorwatów. Grajcie dalej w czepku urodzeni i pokazujcie, że Polak potrafi. Niezłomny duch i wola walki i odpowiednia taktyka w każdym spotkaniu plus odpowiedni wykonawcy i jest ćwierćfinał EURO 2016. Niech MOC WSZECHŚWIATA będzie z Wami...