CO WIEMY PO MEKSYKU?


Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: polska   piłka nożna   mundial   reprezentacja polski   mś 2018  
14 listopada 2017, 15:39

                                                                                                                                                                                        CZY TEN NOWY SYSTEM MOŻE ZADZIAŁAĆ?

 

   Już wiemy po co Nawałce były te dwa test-mecze. Niektórzy nie lubią używania słowa sparing w kontekście meczu reprezentacji, bo to zawsze powinno być święto dla kibiców, a dla zawodników duma i honor występowania z orzełkiem na piersi. Mimo jednak tych słów, że zawsze gramy o zwycięstwo i tak dalej to były to sparingi jednak. Wielu zawodników musiało jednak walczyć o być albo nie być w tej kadrze. Niektórzy walczyli o wskoczenie do "galowej jedenastki", a niektórzy do kadry na mundial. Najważniejsze jednak było sprawdzenie nowego systemu gry. Dowiedziałem się wczoraj, że jest to ofensywny styl gry... Jak wiadomo z Meksykiem grali w zasadzie sami zmiennicy, a z Urugwajem nie grał Lewandowski, ale w tych dwóch spotkaniach nie było za wiele okazji bramkowych. Można się bronić tym, że były to silne ekipy, ale dla postronnego widza ten system wyglądał jako defensywny... Mało stwarzanych sytuacji, dwa mecze i zero bramek... Świetnie ten system wygląda właśnie w defensywie, bo przeciwnikowi ciężko jest sforsować obronę. Wtedy w defensywie broni aż pięciu zawodników, a przed nimi jest kolejna czwórka z pomocy. Dlatego i Urugwaj i wczoraj Meksyk mieli problemy ze stwarzaniem wielu sytuacji pod naszą bramką. Jest to świetny styl na drużyny, które uwielbiają grać w ataku pozycyjnym. Oczywiście jak do każdego systemu gry trzeba mieć odpowiednich wykonawców. Wtedy gra w szybkim ataku może wyglądać fajnie. Do tego wysoki pressing i szybki odbiór piłki. Wczoraj to nie działało ze względu na skład. My tej piłki po prostu prawie nie mieliśmy... Meksykanie może nie szaleli w ataku, nie dryblowali jeden na jeden, ale grali bardziej w dziada. Szybko strzelili bramkę, a potem kontrolowali spotkanie. Widać było, że zależy im na zwycięstwie w tym spotkaniu. Z szóstą ekipą rankingu FIFA zawsze to sukces wygrać. Ten system gry wygląda obiecująco przy odpowiednim doborze jedenastki. Ciekawy jestem czy w marcowych spotkaniach nadal Nawałka będzie to próbował i w jakim składzie. Ja bym chciał to ujrzeć z silnym przeciwnikiem i w najmocniejszym składzie. Warto jeszcze zauważyć, że wczoraj w drugiej połowie przeszliśmy na 4-4-2. Nic to jednak nie dało jeżeli chodzi o jakość gry. Ona stawała się coraz gorsza z każdą minutą. Wpływ na to miała duża ilość zmian, ale patrząc na Meksyk im ta ilość roszad podczas spotkania nie przeszkadzała. Nie wpływała na utratę pewności w grze czy na zmianę stylu gry. Może być tak, że z silnym rywalem można zagrać 3-5-2, ale w przypadku utraty bramki trzeba przejść na klasyczne 4-4-2. Ideałem jest strzelenie bramki i potem obrona wyniku z pięcioma obrońcami, wychodzenie z kontrami. Pamiętajmy, że nasza reprezentacja nie jest przyzwyczajona do tracenia pierwszej bramki w spotkaniu... Dużo bramek traciliśmy w eliminacjach, ale najczęściej przy dobrym wyniku dla nas i utracie koncentracji.

   Reasumując ten system jest przydatny i jest sposobem na zaskoczenie przeciwnika. Zawsze dobrze jest mieć kilka sposobów gry, a nie tylko jeden. Jak wiemy przy tym 3-5-2 najważniejsi są wahadłowi. Wczoraj było to fajnie widać jak sytuacje stwarzali Makuszewski z Rybusem. Maciej zagrał lepiej niż z Urugwajem i bardziej ofensywnie. Ja już tu widzę jak szaleć może z jednej strony Piszczek z Błaszczykowskim. Z drugiej chyba może to być Grosicki z Bereszyńskim np. I wtedy to może wyglądać bardzo ofensywnie. Z tyłu Glik, Pazdan i myślę, że Jach. Druga opcja to Jędrzejczyk. On może grać na kilku pozycjach i Nawałka tak też go testuje. W środku wiadomo, że Krychowiak i w zależności od przeciwnika albo drugi też defensywny albo ofensywny. Tutaj mamy i Linettego i Mączyńskiego i Zielińskiego. Fajnie też, że dobrze gra Makuszewski, bo on przyda się bardzo. Rybusa też można gdzieś wkomponować. Myślę, że selekcjoner jeżeli chodzi o personalia to już sporo wie.

   Także, żeby strzelać bramki w tym systemie to grać muszą najlepsi. Wtedy to może być fajna broń na mundial. Przeciwnik będzie miał spore problemy ze stworzeniem sytuacji, a w ataku mamy przecież Lewandowskiego. Najważniejsze jest nie przegrać pierwszego spotkania na mundialu. Jak będziemy grać tak dobrze defensywnie jak na EURO 2016 to wszystko będzie możliwe. Przecież pamiętamy jak Grecy zdobywali mistrzostwo Europy. Wygrali je defensywą! Portugalczycy wcale nie grali inaczej we Francji. Wygrywa wielkie turnieje właśnie defensywa całego zespołu, a nie ofensywa. Tam wystarczy kilku przebojowych, szybkich zawodników i taki turniej wygrywasz. Portugalia miała Ronaldo, a my mamy Lewego. Do tego Grosik i Błaszczykowski i można grać defensywnie.

   Dlatego też ten system sprawdzał Nawałka z Urugwajem i Meksykiem. W eliminacjach nie było czasu na to, a teraz był odpowiedni. Szkoda tylko, że nie w najlepszym składzie, ale myślę, że "galowa jedenastka" też sprawdzi ten system. Może już w marcu, a może w czerwcu...

 

KTO SIĘ SPRAWDZIŁ, A KTO NIE ZE ZMIENNIKÓW

 

   System systemem, ale najważniejszy jest dobór graczy. To było drugie założenie tego dwumeczu. Chyba nawet ważniejsze niż ta taktyka. Z pewnością potwierdził przydatność Makuszewski. Bardzo dobrze wczoraj wyglądał w spotkaniu z Meksykiem. Myślę, że będzie ważnym rezerwowym na mundialu. Następnie jest Rybus, który mnie zawiódł z Urugwajem, ale już wczoraj pokazał się z dobrej strony i jego współpraca z Makuszewskim wyglądała świetnie. Maciej z pewnością puka do pierwszego składu. Fajnie też zagrał Bereszyński z Urugwajem. Wszyscy jednak są pod wrażeniem gry Jacha. Ten zawodnik wygrał chyba najwięcej w oczach trenera. Grał bardzo solidnie w defensywie i na dodatek miał też sytuacje po stałych fragmentach gry. Jak na debiutanta zagrał świetnie.

   Trwa też sprawdzanie innych napastników. Chyba jednak lepiej zagrał Wilczek niż Świerczok. Kuba ma  z pewnością potencjał, ale wczoraj z upływem czasu grał coraz lepiej. Pamiętajmy, że jest jeszcze przecież Milik i Teodorczyk. Może się okazać, że ani Wilczek, ani Stępiński ani Świerczok na mundial nie pojadą...

   W końcu zagrał też Kędziora z Dynama Kijów. Na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia nie zrobił podobnie jak Góralski. Wczoraj im więcej było zmian w drugiej połowie tym wyglądało to coraz gorzej. Wystarczy, że w dwóch spotkaniach nie zagrał Lewandowski i z przodu mizeria...

   Tak czy owak Nawałka ma dużo materiału do analizy i będzie wiedział na kogo może liczyć w Rosji i kogo tam zabrać czy będzie to Wszołek i Wolski czy Świerczok bądź Stępiński. Jak dla mnie widać dużą różnicę między tymi co grają w podstawowym składzie, a zmiennikami. Wczoraj na przykładzie Meksyku ciężko było stwierdzić kto jest tam lepszy. Ten co wchodzi czy też ten co schodzi. Wszyscy świetnie wyszkoleni technicznie.

 

NUDY NA PUDY OD STRONY KIBICA...

 

   Dwa spiotkania, mało sytuacji podbramkowych, a co za tym idzie zero bramek. Dawno się nie zdarzyło, żeby ta kadra w dwóch spotkaniach pod rząd nie strzeliła bramki. Pamiętajmy jednak, że drużyna jest po ciężkich eliminacjach i wielu nie grało w tych spotkaniach. Zawodnicy też już mają sporo meczów w nogach w tym sezonie. Dlatego był to idealny sprawdzian dla zmienników, a wiemy jakich ich mamy. Odstają oni od klasy Lewandowskiego, Glika, Krychowiaka czy Grosickiego czy tego chcemy czy nie. Nowi muszą jednak zbierać doświadczenie, żeby w przyszłości zastąpić starszych kolegów. Po mundialu przecież będą kolejne eliminacje. Warto nie wypadać z pierwszej dziesiątki rankingu FIFA i awansować na każdy kolejny wielki turniej. Chyba nikt sobie nie wyobraża, że w tej kadrze nie ma np. Piszczka, Błaszczykowskiego czy Lewandowskiego. Wystarczy spojrzeć na kadrę piłkarzy ręcznych po Igrzyskach w Rio... Najlepsi też muszą zejść ze sceny kiedyś...

   Wczoraj to się oglądało tak bez wiary w zwycięstwo. Myślałem, że Meksyk zagra tak jak z Belgią, ale zagrał gorzej. Obawiałem się, że wygrają większą różnicą bramek. Na szczęście zadowolili się strzeleniem jednej i utrzymywaniem się przy piłce co im sprawia radość. Dawno też nie słyszałem z trybun przyśpiewki : "My chcemy gola, Polacy my chcemy gola". Przypomniały się troszkę czasy sprzed Nawałki wczoraj. Dużo nieporadności w grze, mało czasu posiadania piłki. Mizeria w ataku i błędy w obronie. Na całe szczęście mamy swoich liderów i prawdziwą drużynę, a zmiennicy walczyli o uznanie w oczach selekcjonera. Dla nich te dwa spotkania były jak być albo nie być. W przyszłym roku zobaczymy kolejne powołania, w grudniu poznamy grupy na mundialu i pewnie przeciwników w meczach towarzyskich na wiosnę. Będziemy mądrzejsi w tym kogo zabierze selekcjoner na mundial.

   Mamy obecnie boom na reprezentację Polski czego od dawna brakowało. Zamiast tego mieliśmy w sportach drużynowych "Gladiatorów" w piłce ręcznej, "ZŁOTKA" w siatkówce kobiet, panie w ręczną też zadziwiły świat i oczywiście siatkarzy - mistrzów świata. Piłka nożna schodziła na dalszy plan i nie rozpalała tak kibica. Od czasu przyjścia Nawałki i zbudowania drużyny wszystko się zmieniło. Dodatkowo przełamaliśmy niemoc i wyszliśmy z grupy na EURO. Nie było to jakimś fartem co pokazali chłopcy ze Szwajcarią i Potugalią oraz Niemcami. Wszyscy wierzą w to co robi selekcjoner, zawodnicy uwielbiają przyjeżdżać na kadrę, jest świetna atmosfera. Zrodziła się drużyna, która wie czego chce. EURO we Francji umocniło tych piłkarzy w tym, że mogą wygrać z każdym i nie mają kompleksów. To widać na boisku i teraz to przeciwnicy się boją grania z tą reprezentacją. Można być spokojnym o mundial w Rosji, że nie zawiodą. Nieważne z kim przyjdzie zagrać. Mimo szóstego miejsca w rankingu FIFA znamy swoje miejsce w szyku i przy odpowiedniej formie i taktyce możemy zajść tam daleko. Pewność siebie już jest i wiara w to, że to działa. Tylko modlić się o brak kontuzji czołowych zawodników i o to, żeby nie przegrać pierwszego spotkania ktokolwiek to będzie. Ta reprezentacja ma jakieś szczęście więc pewnie i losowanie będzie obiecujące. Jak pamiętamy jednak z Korei Południowej i Ekwadoru też się śmieliśmy i co potem się okazało... Wszystko trzeba pokazać na boisku i dla wielu zawodników to może być ostatni mundial. Pierwszy i ostatni i oni dobrze o tym wiedzą. Chcą z pewnością się zapisać w historii jako chociażby ćwierćfinalista mundialu, a może coś więcej...

   Mamy wszystko. Świetny sztab, selekcjonera, prezesa związku i gotową właściwie "galową jedenastkę", która już była na jednym wielkim turnieju i ma za sobą wiele spotkań o punkty. Są zaprawieni w bojach. Jest atmosfera, są kibice. Wszystko jest świetnie. Odpowiedni klimat wokół kadry. Tylko się dalej rozwijać i pokazać się w Rosji. Postraszyć najmocniejszych!

 

 

  

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz