Najnowsze wpisy, strona 27


Życie zaczyna się po 40tce:))
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport  z pogranicza sportu 
Tagi: skoki narciarskie   biathlon   bjoerndalen   sporty zimowie   noriaki kasai  
07 marca 2016, 22:55

   A dlaczego po 40tce właśnie. A bo mam 36 lat i się zbliżam do tej granicy. A tak na poważnie to znam dwóch Panów, którzy pomimo wieku nadal udanie rywalizują z młokosami. Jeden ma 42 lata, a drugi 43. Obaj uprawiają wyczynowo sporty zimowe. Obaj mają poważne sukcesy na koncie. A jeden z nich to absolutny i niekwestionowany król sportów zimowych. Japończyk i Norweg. Dwie różne kultury. Noriaki Kasai i Ole Einar Bjoerndalen. Podziwiam tych sportowców bardzo. W tym wieku regeneracja jest inna, potrzeba więcej odpoczynku. Trening wygląda inaczej. A jednak potrafią się odnaleźć i nadal czerpią frajdę z uprawiania sportu na poziomie zawodowym i wyczynowym. Przecież Noriaki Kasai jest ze mną odkąd zacząłem poznawać tajniki sportu, czyli od 10 roku życia. Jest w moich zapiskach. Tyle lat, a facet nadal wskakuje na podium zawodów PŚ. Zrobił to ostatnio w Wiśle Malince. W 2014 roku zdobywał medale Igrzysk Olimpijskich mając już 40 lat. Do tego bardzo uśmiechnięty i sympatyczny człowiek. Wielu z jego rywali już dawno zapomniało co to skoki, a on nadal się bawi. I to z powodzeniem. Pokłony niskie...

   A Norweg. Mógłbym tu długo wymieniać listę jego sukcesów. Jest bardzo długa. 9 medali olimpijskich, 39 medali MŚ, zdobywane Kryształowe Kule za wygranie PŚ. 98 zwycięstw w zawodach PŚ. Nikt tyle nie ma w sportach zimowych. On zapowiedział zakończenie kariery po tym sezonie. A przecież pierwszy poważny sukces odnotował na Igrzyskach Olimpijskich w Nagano w 1998 roku. 3 lata wcześniej Tomek Sikora wygrywał złoty medal na MŚ w Anterselvie w biegu długim kiedy to Norweg nie był jeszcze tak znany. Dopiero raczkował. A teraz wieńczy karierę Mistrzostwami Świata w Oslo. U siebie w domu przed swoim królem. Jako oczywiście król biathlonu. Zdobył już 2 medale srebrne, a do końca mistrzostw 3 konkurencje jeszcze. Pewnie marzy mu się złoto, ale czy maszynka Fourcade się popsuje? Jest szansa w sztafecie, ale on pewnie by chciał indywidualnie wygrać. I tak już zrobił swoje. Pokazał moc. Adam Małysz ostatni medal MŚ zdobył w Oslo właśnie po czym ogłosił zakończenie kariery. To Oslo jest magiczne dla sportów zimowych. Jak kończyć karierę na dużej imprezie to tylko w Oslo:)) Także pokłony dla obu Panów i powodzenia w kolejnych startach:))

Sprint na ocenę 2
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport  z pogranicza sportu 
Tagi: sporty zimowe   biathlon  
07 marca 2016, 09:36

   Jak dla mnie Panowie Jaroński i Wyrzykowski to oprócz Tomka Zimocha nasi najlepsi komenatatorzy. Wykorzystam do tego wpisu ich ocenę startu naszych pań. Były spore nadzieje, a skończyło się bardzo słabo. Miejsca poza czołową 30tką. Krysia Guzik nie wystartowała w biegu pościgowym, a Weronika Nowakowska nawet się nie zakwalifikowała do niego. Honoru w biegu pościgowym broniła Magda i Monika i chyba sobie lekko poprawiły humory przed następnymi konkurencjami. I przede wszystkim przed sztafetą, bo to ostatnia szansa na medal MŚ w tym składzie. Najmocniejszym od wielu lat. Szansa dla Magdy, Weroniki i Krysi. Monika jest najmłodsza, ale przecież nie będzie miała z kim walczyć w tej sztafecie jak nie będzie trzech pozostałych Pań. Weronika robi sobie roczną przerwę od biathlonu i siądzie przy kominku zajadając ogórki z własnoręcznie zakiszonych zapasów w słoikach. Mogą być też w occie. Jak kto lubi. Krysia też już sporo lat walczy na trasach. A ten sezon jest w jej wykonaniu rewelacyjny. Magda Gwizdoń też jest w niezłej formie, ale to też ostatni dzwonek na cokolwiek. Mówię o medalu MŚ. Jak nie w Oslo to gdzie? Piękne miejsce na medal w sztafecie. Oglądajmy w środę bieg długi i w sobotę sztafetę. Mam nadzieję, że Panie się odkują, bo na razie jakoś smutno jest. Pan Tomasz i Pan Krzysztof też są pewnie zawiedzeni. Serdecznie obu Panów pozdrawiam:)) Niech będzie rach ciach ciach i pchamy:)) Panie Tomku Sikora. Apel do Pana. Niech Pan zmobilizuje dziewczyny... Pozdrawiam:))

Marna ta zima 2015/2016...
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport  z pogranicza sportu 
Tagi: skoki narciarskie   sport zimowy   biathlon. biegi  
07 marca 2016, 09:16

   Miałem gotowy tekst i skasował mi się niechcący... Więc napiszę od nowa. Pewnie inaczej ubiorę słowa. Ale kontekst pozostanie ten sam. To jest najgorszy sezon w sportach zimowych w wykonaniu naszych sportowców od wielu lat. Niby nic się nie dzieje, bo to nie jest ani sezon olimpijski ani sezon mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Czas odpoczynku. I w to się wpisuje i Kamil Stoch i Justyna Kowalczyk. Justyna rozbita po kontuzjach walczy sama ze sobą i już myśli o 30 km klasykiem na Igrzyskach Olimpijskich w 2018 roku w Korei. Nie wiem o czym Kamil myśli, bo jest podwójnym mistrzem olimpijskim. Tylko tego zabrakło Adasiowi. Żeby nie ten Ammann... Łyżwiarze szybcy chyba też sobie dają na przysłowiowy luz. I takim promyczkiem jest Krysia Guzik, która walczy z elitą biathlonową. Justyna ostatnio zajęła 5 miejsce w zawodach w PŚ... Jak to brzmi. To Jej najlepsze miejsce w tym sezonie w zawodach PŚ. Kamil nie jest lepszy. W Wiśle niektórzy snuli nadzieje, a skończyło się na 10 miejscu. Dramatyczny sezon w wykonaniu Stocha. Dobrze, że ta zima się kończy... Bo takiej słabej przyznam się nie pamiętam od wielu lat, a kocham sporty zimowe i wnikliwie je obserwuję.

   Jak nie Adaś to była Justyna. Albo razem. Jak Małysz rozstał się z nartami to szalał Kamil. A przecież był też Tomek Sikora. Biathlonistki też dawały powody do radości. Krysia Pałka, Magda Gwizdoń, Monika Hojnisz, Weronika Nowakowska. No i ostatnio łyżwiarze szybcy. A tej zimy jedynie Krysia Guzik walczy jak lwica i zajmuje 9 miejsce w PŚ. Jedyny promyczek tej zimy. Takie słoneczko. A zawsze mieliśmy przecież nie słoneczka, ale mocno świecące gwiazdy. Nad tym sezonem spuszczę zasłonę milczenia. Jakby go nie było...

Życie zaczyna się po 40tce:))
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport  z pogranicza sportu 
Tagi: skoki narciarskie   biathlon   bjoerndalen   sporty zimowie  
07 marca 2016, 09:09

   Pokłony przed tymi dwoma Panami. Jeden z nich to Japończyk Noriaki Kasai. Lat 43, a drugi lat 42. Norweg Ole Einar Bjoerndalen. Biathlonista. Kasai jest skoczkiem narciarskim. Odkąd pamiętam to startowali. Bardziej interesowałem się zawsze skokami niż biathlonem więc bardziej utkwił mi w głowie samuraj japoński. Co łączy tych dwóch Panów w marcu 2016 roku? Obaj nadal dokładają młokosom i nieźle się bawią. W 1995 roku Tomek Sikora zdobywał złoto w Anterselvie w biegu długim, a Ole Einar dopiero raczkował. Pierwszy sukces osiągnął w 1998 roku na Igrzyskach w Nagano i zaczęło się. Grad medali. Z samych MŚ ma 39 medali. Prawie 100 wygranych w PŚ. Kryształowe Kule, tytuły mistrza olimpijskiego. Ilu sportowców marzy chociaż o jednym medaliku z dużej imprezy, a On ma worek. Ikona sportów zimowych, król. I w 2016 roku zdobywa już dwa srebrne medale na MŚ w Oslo. Niebywały wyczyn. Że mu się jeszcze chce? Haha. Jedynie Fourcade zabiera mu te złota. Ale to jest nowy pretendent na króla. Na razie może jedynie narty nosić za Norwegiem. Małysz odszedł na szczycie i Norweg zrobi to samo po tym sezonie. Król Norwegii powinien mu coś tam odpalić. Jakiś zamek czy coś takiego:)) Marzył chociaż o jednym medalu na koniec tej niesamowitej kariery. A ma już dwa, a to nie koniec Mistrzostw Świata. Symptomatyczne, że Adam Małysz ostatni medal wielkiej imprezy zdobył właśnie w Oslo... To Oslo jest jednak magiczne jako centrum sportów zimowych... Brawo Ole... Życzę Ci jeszcze złota na tej imprezie. Może w sztafecie? Bo tego Fourcada ciężko będzie złamać...

   A Noriaki. Mam zapiski sportowe, które prowadziłem jak już miałem 10 lat. Tam On już się przewija. Także jest ze mną od początku mojej pasji sportowej. Ile to już lat. Jest najstarszym skoczkiem, który wygrał zawody PŚ. 29 listopada 2014 wygrał te zawody. Ex aequo z Simonem Ammannem. Jest najstarszym zawodnikiem, który stanął na podium zawodów PŚ. Przed paroma dniami w Wiśle Malince. A z Soczi w 2014 roku przywiózł dwa medale Igrzysk Olimpijskich. Oczywiście jako najstarszy medalista olimpijski w historii skoków narciarskich. Pokłony również przed tym uśmiechniętym samurajem.

   Czyli wszystko przede mną, bo mam dopiero 36 lat... I tym optymistycznym zdaniem zakończę ten wpis:))

BRAWO KRYSIA:))
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: sporty zimowe   biathlon  
14 lutego 2016, 11:02

Dziwna ta zima w w wykonaniu naszych sportowców. Taka jakby martwa... Ale jest to sezon w którym nie ma ani Mistrzostw Świata ani Igrzysk Olimpijskich. Nie usprawiedliwiam tutaj Kamila Stocha ani Justyny Kowalczyk. Kiedyś trzeba odpocząć przecież. Kamil ma kompletnie nieudany i stracony sezon, a Justynka walczy w maratonach biegowych i wybiera sobie starty w Pucharze Świata. Wczoraj zajęła najwyższe w sezonie miejsce. Szóste... W biegu na 5km oczywiście techniką klasyczną, ale Ona zbroi się na 30 km klasykiem na Igrzyskach Olimpijskich w 2018 roku po czym zakończy karierę wyczynową. A czy tam się uda zdobyć medal. Szczerze Jej tego życzę. Kamilowi też zyczę powrotu do formy w przyszłym sezonie. Duże powody do radości dawali Nam ostatnio panczeniści. Bródka czy drużynówka zarówno kobieca jak i męska. Ile łez, ile wzruszeń na Igrzyskach. Ach... A teraz zajęli ostatnie 8 miejsce na MŚ na dystansach w wyścigu drużynowym. I tak musi być... Na dodatek w ten sam dzień odbywał się bieg na 1500 metrów z którego zrezygnowali, żeby nie tracić sił przed drużynówką. Totalna klapa... Dziewczyny zajęły 5 miejsce w drużynówce. Pozostało liczyć na Artura Wasia na 500 metrów. Na razie totalna klapa, bo bez żadnego medalu na MŚ na dystansach. Czyli panczeniści dołączają do grona skoczków, biegaczek? Martwy sezon bohaterów Igrzysk Olimpijskich. Ale nie codziennie jest niedziela:)) Wybaczmy im to. Takie sezony muszą się zdarzać. Akurat tak się złożyło, że i panczeniści i Stoch i Kowalczyk cieniują... Dość długi wstęp przed Panią, która szaleje na trasach biathlonowych. Zajmuje najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej w sportach zimowych w tym sezonie. Jest 9... Co pokazuje, że o tym sezonie trzeba zapomnieć jak najszybciej...

Krysia Pałka, a od 5 lipca 2014 Guzik. Zawodniczka bardzo doświadczona, bo już 33 letnia. A więc końcówka kariery biathlonowej. Startowała już w 2003 roku w zawodach PŚ. Była na trzech Igrzyskach Olimpijskich. Zajęła w 2006 roku w Turynie 5 miejsce w biegu indywidualnym bardzo nieoczekiwanie, bo zakręciła się koło medalu. Dopięła swego na dużej imprezie w Novym Meście w 2013 roku zdobywając srebrny medal w biegu pościgowym na Mistrzostwach Świata. Jako pierwsza i ostatnia Polka. Tomek Sikora na pewno wtedy uronił łezkę:)) Miała problemy w tamtym sezonie, a w tym znów odrodziła się. Powietrze amerykańskie i kanadyjskie jej bardzo służy, bo szaleje na tamtejszych trasach. 2013 to był jej rok, bo po lutym gdzie zdobyła srebro w MŚ w grudniu znów stanęła na podium w biegu pościgowym zajmując 3 miejsce w Hochfilzen w zawodach PŚ. Potem już było gorzej i nadszedł 2016 rok. Odrodzenie i ratowanie sportów zimowych w wykonaniu naszych gwiazd w tym roku. Dwa miejsca na podium tydzień po tygodniu w sprincie i czwarte miejsce w biegu pościgowym, a wczoraj świetny wystep na ostatniej zmianie sztafety i wyprowadzenie na 4 miejsce. A więc wiek Chrystusowy służy Krysi:)) Czekamy Pani Krysiu na Mistrzostwa Świata:)) A to już zaraz w Oslo od 3 marca. Mam nadzieję, że będę pisał o medalu naszej dzielnej zawodniczki. Pokłony dla Ciebie Krysia i trzymam kciuki, żeby forma nie spadła do marca:)) Rach ciach ciach ma być w sprincie i biegu pościgowym:)) A potem można się zająć domem i mężem i odejść na zasłużoną sportową emeryturę... Brawo, brawo, brawo:))