ZAPASY w Rio na 3+. Kryzys polskich zapasów...
| Kategorie: Sport
Tagi: igrzyska olimpijskie rio zapasy
27 sierpnia 2016, 23:30
Ta ocena to zasługa tylko i wyłącznie MONIKI MICHALIK, która jest najbardziej utytułowaną polską zawodniczką w historii kobiecych zapasów. Reszta zawiodła. Może poza najmłodszą Kasią Krawczyk, której ambitna postawa mogła zaimponować. Matkowska i Wieszczek zawiodły. Najbardziej jednak aktualny mistrz Europy z Rygi z marca tego roku, czyli Magomedmurad Gadżijew. Robert Baran nie wykorzystał swojej szansy w walce ze słabnącym w oczach Amerykaninem. To i tak lepszy występ wolniaków niż klasyków, bo ich zabrakło w Rio. Taka historia zdarzyła się po raz pierwszy od 60 lat. Polskie zapasy w gronie dyscyplin, które przyniosły najwięcej medali w historii polskiego olimpizmu zajmują wysokie 4 miejsce. 25 medali w tym 5 złotych. Ustępują tylko lekkoatletyce, boksowi i podnoszeniu ciężarów. 3 ostatnie Igrzyska to 3 brązowe medale. Skromnie zapasy dorzucają ostatnio tych medali. Dobrze jednak, że coś dokładają. Sporty walki kuleją. Judo i boks nic nie dołożyły. Strzelectwo i podnoszenie ciężarów też nic. Szermierka również więc zapasy dzięki Monice jakoś się obroniły w Rio. Pływanie też zawiodło przecież oczekiwania. 5 dyscyplin dało w Rio medale dla Polski w tym zapasy jeden krążek i pięciobój nowoczesny też jeden. Liczba krążków ogólnie od Aten utrzymuje się na stałym poziomie. Mizernym...
W zapasach i tak jest postęp od Londynu gdzie wywalczono tylko 4 kwalifikacje. W Rio mieliśmy 8 olimpijczyków. 4 Panie i 4 Panów. Dało to też jeden krążek jak w Londynie i Pekinie. W Londynie honoru polskich zapasów w stylu klasycznym bronił Damian Janikowski zdobywając brąz. W Pekinie Agnieszka Wieszczek zdobyła również brąz. Zapasy w stylu wolnym kobiet są na Igrzyskach od Aten 2004 roku, a z trzech ostatnich Igrzysk Panie dostarczyły 2 medale, a Panowie 1. Od 1996 roku brak złotego medalu w zapasach. Najwięcej medali w historii przywieźli klasycy. Pamiętam Atlantę w 1996 roku i 5 medali klasyków w tym 3 złota. Wcześniej też było dobrze. Od 2000 roku i Sydney coś się zacięło w zapasach. Honoru bronią Panie ostatnio. W klasyku natomiast jest źle. Zero kwalifikacji olimpijskich mówi samo za siebie. To też swego rodzaju wstyd. Liczono na chociaż dwie kwalifikacje. Tadeusza Michalika i naturalizowanego Ormianina Edgara Babajana. Babajan to srebrny medalista z ME w Rydze z marca, a Michalik brązowy. Niestety i na MŚ i na późniejszych turniejach kwalifikacyjnych żadnemu z polskich klasyków nie udała się sztuka awansu na Igrzyska. Więc czekaliśmy na występy ósemki, ale nie wioślarskiej... Doświadczone Iwona Matkowska, Agnieszka Wieszczek i Monika Michalik oraz młoda Kasia Krawczyk. U panów mistrz Europy Gadzijew, wicemistrz Robert Baran, jego brat Radosław i Zbyszek Baranowski. A więc po kolei. Od najlepszego występu do najgorszego. Ocena to suma oczekiwań, szans medalowych, niewykorzystanych szans i klasy rywali. Od 2 do 6. Nawiązując jeszcze do klasyków to największym zawodem był brak awansu na Igrzyska Janikowskiego. W Londynie mieliśmy przecież tylko dwóch klasyków, a połowa z nich przywiozła medal... Mamy w kadrze Tracza czy Wolnego, ale to melodia przyszłości. Nazwiska zapaśnicze mają, ale na sukcesy trzeba poczekać jeszcze. Jedynym polskim akcentem był medal Niemca, który po osiągnięciu swojego sukcesu paradował z polską flagą z napisem Racibórz. Zawsze coś...
BRĄZOWY MEDAL - MONIKA MICHALIK (63kg), ocena 6
Występ na szóstkę dlatego, że nic więcej nie mogła zrobić. Najbardziej utytułowana polska zawodniczka w historii zapasów kobiet w stylu wolnym. Trzykrotna mistrzyni Europy. Trzy razy srebro na ME i tyle samo razy brąz. Do tego dwa brązowe medale MŚ. Tyle, że te sukcesy osiągała 2003-2012. W najwyższej formie była przed Pekinem, ale zajęła tam 8 miejsce. W Londynie przegrała walkę o brązowy medal z Rosjanką. W końcu w Rio dopięła swego. Spięła piękną klamrą swoje sukcesy taką wisienką na torcie jaką jest medal olimpijski. Królowa polskich zapasów została ukoronowana na podium w Rio. Nie walczyła może efektownie, ale efektywnie. Czekała na błędy rywalek. Preferowała taki styl japoński, czyli wyczekiwanie na ataki rywalek i kontrowanie. Siła, doświadczenie, koncentracja. Tymi cechami wywalczyła sobie medal. W pojedynku z późniejszą mistrzynią olimpiską Risako Kawai nie miała wielkich szans. Sama chłodna, spokojna i opanowana Monika mówiła, że ta Japonka była za trudna. Okazało się, że za trudna była dla wszystkich rywalek. Dzięki Japonce Polka mogła walczyć w repasażach i wykorzystała szansę. Wygrała z mistrzynią Europy z Rygi Łotyszką Grigorjevą, a w pojedynku o brąz z Rosjanką, ale nie tą samą z którą przegrała 4 lata wcześniej w Londynie. W wojsku dostaje się ordery za zasługi, ale w zapasach tak łatwo nie ma. Monika zasłużyła, żeby na koniec bogatej w sukcesy kariery dostać medal olimpijski, ale musiała go wywalczyć na macie. Bardzo medalu życzyła jej medalistka z Pekinu, czyli Agnieszka Wieszczek. Czy oczekiwano medalu od Moniki w Rio? Myślę, że nie. W Pekinie oczekiwano, w Londynie też, a udało się w Rio...
7 miejsce - Iwona Matkowska (48kg) - ocena 2
Szkolna dwója, ponieważ to również doświadczona zawodniczka. Też ma na koncie mistrzostwo Europy i medale ME. W Taszkiencie w 2014 roku zdobyła srebro, a w Igrzyskach Europejskich w 2015 roku brąz. Myślę, że na Iwonę liczono najbardziej i zawiodła oczekiwania w Rio. Planowo wygrała z Nigeryjką. Potem przegrała z późniejszą finalistką Mariyą Stadnik z Azerbejdżanu. To utytułowana zawodniczka. W repasażach na drodze Iwony stanęła mało znana Argentynka i niestety okazała się lepsza. Była szybsza, bardziej dynamiczna, atakowała. W pojedynku o brązowy medal Patricia Bermundez przegrała. Także Iwona nie wykorzystała szansy na to, żeby stanąć do walki o brązowy krążek. Szkoda, bo takie szanse na Igrzyskach trzeba wykorzystywać. To się może nie powtórzyć w przypadku Matkowskiej już. Szczególnie, że trzy panie, które startowały w Rio są już bardzo doświadczone... Tyle, że Wieszczek i Michalik medale olimpijskie mają, a Iwona nie... Na pocieszenie zdobyła 2 punkty do klasyfikacji punktowej za 7 miejsce.
Katarzyna Krawczyk (53kg) - ocena 5
Wysoka ocena za ambicję, wolę walki, nieustępliwość, brak strachu przed utytułowanymi zawodniczkami, parcie do przodu, dynamika, ataki. Ta młoda dziewczyna zasłużyła na uznanie. Tak się walczy na Igrzyskach. Bez kompleksów. Walczyła najbardziej przebojowo z całej ósemki zapaśniczej. Widziałem też walki naszych reprezentantów w judo czy boksie czy nawet szermierce i Kasia zrobiła na mnie wrażenie. W jej przypadku nie liczono na nic. Swoją postawą sprawiła, że serce rosło. W pierwszej walce pokonała zawodniczkę z Mongolii, a nie była faworytką. W drugiej mimo ambitnej postawy przegrała ze Szwedką Mattsson, która jest aktualną wicemistrzynią świata. Niestety Szwedka przegrywając w półfinale spowodowała brak możliwości Polki na powalczenie w repasażach. Występ jednak młodziutkiej Kasi zdecydowanie na plus.
Zbigniew Baranowski (86kg) - ocena 4
Na Zbyszka nie liczono w walce o medal. Tyle ile mógł zrobić tyle zrobił. W pierwszej walce pokonał Gruzina, a w drugiej walczył z mistrzem olimpijskim z Londynu Sharifovem z Azerbejdżanu. Uległ wyraźnie i gładko. Sharifov nie awansując do finału pozbawił Baranowskiego udziału w repasażach. Do jego występu nie można się jednak przyczepić.
Robert Baran (125kg) - ocena 2-
Niższa ocena niż dla Matkowskiej, ponieważ Argentynka mimo wszystko walczyła fajnie i ambitnie oraz dynamicznie. Robert nie wykorzystał swojej wielkiej szansy. W marcu zdobył srebrny medal ME w Rydze. Po cichu liczono na niespodziankę w Rio. Pierwsza walka z mistrzem Azji z Kirgistanu i łatwe zwycięstwo. I ta nieszczęsna druga walka z Amerykaninem Dlagnevem. Będzie się ona śnić po nocach Polakowi. Bardzo zacięta, wyrównana i przegrana 2:3. Amerykanin był bez formy i słaniał się na nogach. Nie można było tego nie wykorzystać, a jednak... Następne dwie walki Dlagnev przegrał przez położenie na łopatki po 30 sekundach... W tych walkach mógł i powinien walczyć Robert. W pierwszej piątce było 4 zawodników z Europy... Szkoda zmarnowanej szansy, być może życiowej. Dlatego taka surowa ocena jego występu. Miał zawodnika absolutnie do przejścia, bo następnych dwóch rywali potraktowało Amerykanina jak worek kartofli...
Radosław Baran (97kg) - ocena 4
W przeciwieństwie do brata na Radka nie liczono w kontekście walki o najwyższe laury. Najpierw trafił na Gaziumova z Azerbejdżanu. To brązowy medalista z Pekinu i Londynu. Był wyraźnie lepszy i dotarł do finału. Dzięki temu Radosław powalczył w repasażu z Irańczykiem Yazdanim. Niestety przegrał z byłym dwukrotnym mistrzem świata. Tytuły nie walczą i Irańczyk następne dwie walki przegrał. Od Polaka był nieznacznie lepszy, ale tu też nie można się czepiać.
Agnieszka Wieszczek-Kordus (69kg) - ocena 2
Brązowa medalistka z Pekinu długo nie powalczyła na matach w Rio. Nie dotrwała nawet do drugiej rundy pierwszej walki... Na łopatki położyła ją Turczynka Tosun. Mistrzyni Europy do lat 23. Szybko, gładko i bezboleśnie. Czy można było od Agnieszki oczekiwać czegoś więcej? Na pewno lepszej postawy, bo ona swoje już zrobiła na Igrzyskach w Pekinie. Niestety Turczynka potem przegrała z mistrzynią olimpijską Sarą Dosho z Japonii i uniemożliwiła start Wieszczek w repasażach. To był szybciutki występ Agnieszki. Prawie niezauważalny...
Magomiedmurad Gadżyjew (65 kg) - ocena 2
Nie dałem2-, ponieważ nie wiadomo było, czy naturalizowany Rosjanin w barwach Polski pojedzie do Rio. Chodziło oczywiście o meldonium... Na niego liczono najbardziej w polskiej kadrze. Świeżo upieczony mistrz Europy z Rygi. 16 lat polskie zapasy w stylu wolnym czekały na taki sukces po takim samym wyczynie Marka Garmulewicza. Wywalczył ten tytuł Gadżyjew w wadze do 70 kg. W Rio długo nie powalczył i zawiódł oczekiwania. Walka z Amerykaninem Molinaro była wyrównana i zacięta. Zadecydowało jedno udane sprowadzenie do parteru. Nie tego się spodziewano po mistrzu Europy. Ten Amerykanin był do przejścia podobnie jak rywal Roberta Barana. Oczywiście w następnej walce Molinaro przegrał z wicemistrzem olimpijskim Asgarovem z Azerbejdżanu. Ostatecznie Amerykanin nie zdobył medalu... Niemiła niespodzianka w wykonaniu Magomiedmurada...
A więc łączny bilans naszej kadry zapaśniczej w Rio w stylu wolnym to brązowy medal i jedno 7 miejsce. 6 wygranych walk i 10 przegranych. Z pewnością liczono na lepszy występ ósemki.
Dodaj komentarz