Saneczkarstwo – PŚ w Park City: Repilov wygrywa jedynki. Nasi przyzwoicie.
Marcin Jaskuła, 18 grudnia 2016
W nocy z piątku na sobotę odbyły się dwie konkurencje czwartych zawodów Pucharu Świata w tym sezonie. W jedynkach mężczyzn niespodziewanie triumfował Rosjanin Roman Repilov. W dwójkach w końcu wygrała para Tobias Wendl i Tobias Arlt. Maciej Kurowski zajął 24. miejsce, a dwójka Wojciech Chmielewski/Jakub Kowalewski była piętnasta. Miejsca jakich się można było spodziewać po naszych, więc start należy uznać za bardzo przyzwoity.
Bardzo ciekawy jest ten sezon saneczkarski na torach lodowych. Mamy dużo nieoczekiwanych rozstrzygnięć w jedynkach kobiet i mężczyzn. Hegemoni sanek, czyli Niemcy, dominują tylko bardzo wyraźnie w dwójkach. W nocy z piątku na sobotę polskiego czasu zawodnicy rywalizowali w jedynkach i dwójkach. W Park City wszystko miało się odbyć według planu. Pogoda jednak znów pokrzyżowała szyki organizatorom. Bardzo zmienne warunki atmosferyczne spowodowały, że w dwójkach znów odbył się jeden ślizg. Podobna sytuacja jak przed tygodniem w Whistler. W jedynkach męskich pogoda umożliwiła rozegranie pełnej konkurencji, czyli dwóch ślizgów.
DWÓJKI
Faworytami byli dominatorzy tego sezonu, czyli para Toni Eggert i Sascha Benecken. W tamtym roku na tym specyficznym olimpijskim torze zajęli miejsce drugie. Pamiętajmy, że w tym sezonie wygrali na razie wszystko co było do wygrania. Każda passa się jednak kiedyś kończy… Skończyła się wczoraj. Nie poradzili sobie za dobrze z torem i zajęli dopiero… trzecie miejsce. A kto wygrał? Wygrali w końcu mistrzowie świata, olimpijscy i obrońcy Pucharu Świata. Blisko byli już w Whistler i w końcu w Park City udało im się triumfować po raz pierwszy w sezonie i przełamać dominację Beneckena z Eggertem. Lubią ten tor i dobrze im się jeździ po nim, gdyż w tamtym roku wygrali tutaj też. Na drugim miejscu po raz pierwszy w sezonie była para łotewska Andris Sics i Juris Sics. To kilkukrotni medaliści olimpijscy i bardzo doświadczona para. Czwarte miejsce zajęła para rosyjska Bogdanov/Medvedev. Świetnie spisujący się w tym sezonie Niemcy – Geueke/Gamm zajęli miejsce szóste. Odbyły się też mistrzostwa Ameryki i trzy dwójki amerykańskie zgarnęły medale. Wygrali najbardziej doświadczeni – Mortensen z Terdimanem, którzy obronili tytuł. Zawiedli na pewno Włosi Oberstolz z Gruberem, którzy ukończyli ślizg dopiero na miejscu dziewiątym. Z Amerykanami o medale nie powalczyła para kanadyjska Walker/Snith. Zawiedli też Austriacy Penz/Fischler. Słabo zaczęli sezon, ale w Whistler stanęli na podium. W Park City pojechali jednak znów słabo i skończyli dopiero na 17. miejscu. A jak zaprezentowali się nasi?
W Lake Placid byli na miejscu osiemnastym, w Whistler na szesnastym i w Park City zajęli miejsce piętnaste. Widać więc progres w każdym kolejnym starcie za oceanem. Wciąż będę przypominał, że Wojciech Chmielewski z Jakubem Kowalewskim pierwszy raz startują w Kanadzie i USA. Starty należy uznać więc za udane i czekać na przyszły rok i starty na europejskich torach. Ważne jest też to, że piętnaste miejsce daje im przepustkę do startu w sobotnim sprincie, gdzie wystartuje najlepsza piętnastka z piątkowej rywalizacji. Wystartowały tylko 23 dwójki. Normalnie w zawodach Pucharu Świata rywalizują 24 dwójki. Wystartowały więc wszystkie zgłoszone pary. Nasi uzyskali czas 45.411 i stracili do zwycięzców 669 tysięcznych sekundy. Tylko 29 tysięcznych sekundy zabrakło do miejsca trzynastego, co byśmy uznali za świetny wynik. Pojechali jednak troszkę gorzej niż na treningach i w Pucharze Narodów. Zobaczymy jak spiszą się w dzisiejszym sprincie. Każde wyższe miejsce niż piętnaste będzie sukcesem.
GER Wendl, Tobias / Arlt, Tobias 44.742
LAT Sics, Andris / Sics, Juris 44.816
GER Eggert, Toni / Benecken, Sascha 44.896
RUS Bogdanov, Andrey / Medvedev, Andrey 44.920
USA Mortensen, Matt / Terdiman, Jayson 44.986
GER Geueke, Robin Johannes / Gamm, David 45.013
15. POL Chmielewski, Wojciech Jerzy / Kowalewski, Jakub 45.411
JEDYNKI MĘŻCZYZN
Tutaj znów się działy cuda! Amerykańscy kibice liczyli na trzeci triumf z rzędu Tuckera Westa. Nie zmieścił się jednak na podium i zajął 4. miejsce. Tak czy owak wygrał mistrzostwo strefy amerykańskiej. W pokonanym polu pozostawił Chrisa Mazdzera, który zajął dopiero siódme miejsce. To może wygrał w końcu za oceanem Felix Loch? Może Johannes Ludwig, który szalał w Winterbergu… Może inny z Niemców na czele z trzecim w Whistler Langenhanem. Otóż nie! Mistrz świata, olimpijski i obrońca Pucharu Świata Loch był dopiero piąty. To i tak lepiej niż w Lake Placid i Whistler, gdzie zajmował szóste lokaty. Ludwig był dziesiąty, a Langenhan dwunasty… Świetnie spisują się od początku sezonu trzej Rosjanie. Każdy z nich stawał na podium raz. W Whistler najlepszy z nich był tuż za podium. W końcu nadszedł czas na zwycięstwo. Mistrz świata juniorów z 2015 i 2016 roku Roman Repilov dokonał tej sztuki. Okazał się najlepszy w obu ślizgach. Było to jego pierwsze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Świetnie za oceanem spisuje się też Austriak Wolfgang Kindl. Brązowy medalista z dwóch ostatnich mistrzostw świata znów był drugi. Powtórzył wynik z Whistler. W Lake Placid był natomiast trzeci. Widać, że tory amerykańsko-kanadyjskie mu służą. W nagrodę jest już liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wyprzedza Repilova. Pierwszy raz na podium stanął w tym sezonie Włoch, a okazał się nim Dominik Fischnaller. To jego pierwsze podium w tym sezonie. Przed tygodniem w Whistler był piąty.
A jak się spisał Maciej Kurowski? Powtórzył wynik z Whistler i zajął 24. miejsce. Po pierwszym przejeździe zajmował nawet 22. miejsce. W drugim uzyskał 26. czas ślizgu. Zrobił swoje nasz zawodnik.
W nocy z soboty na niedzielę będą rywalizować panie oraz po raz drugi w tym sezonie będziemy mieli okazję podziwiać zmagania w sprintach. W tej konkurencji startuje najlepsza piętnastka ze zmagań klasycznych w zawodach w Park City. Więc wiemy, że jako pierwsi pojadą Chmielewski z Kowalewskim, którzy zajęli piętnaste miejsce. W generalnej klasyfikacji sprintów nie liczą się punkty, ale suma czasów. Reszta naszych zawodników i zawodniczek może pomarzyć o starcie w sprincie.
Na tym zakończą się czwarte zawody Pucharu Świata w tym sezonie i nastąpi przerwa świąteczno-noworoczna. W 2017 roku rywalizacja przeniesie się na tory europejskie.
RUS Repilov, Roman 46.167 (1) i 46.087 (1) 1:32.254
AUT Kindl, Wolfgang 46.283 (2) i 46.167 (3) 1:32.450
ITA Fischnaller, Dominik 46.410 (4) i 46.162 (2) 1:32.572
USA West, Tucker 46.392 (3) i 46.289 (4) 1:32.681
GER Loch, Felix 46.425 (5) i 46.370 (6) 1:32.795
RUS Fedorov, Stepan 46.560 (8) i 46.326 (5) 1:32.886
24. POL Kurowski, Maciej 47.069 (22) i 47.198 (26) 1:34.267
0