Ostatni dzień w Rio...
| Kategorie: Sport
Tagi: igrzyska olimpijskie rio
21 sierpnia 2016, 23:19
I Igrzyska dobiegają końca. Były niezwykle barwne i widowiskowe jak to w Brazylii. Dwa tygodnie wielkich emocji, wzruszeń, rozczarowań, dramatów, radości. Świat jest w obliczu wojny, a to był taki przerywnik. W Europie się dzieje coraz gorzej. Igrzyska są zawsze takim przerywnikiem. Czasem pokoju na świecie, którego oczywiście nie ma, nie będzie i nie było jak długo będzie istniał ten śmieszny gatunek ludzki. Nie mogę już słuchać i czytać jakie to były wspaniałe Igrzyska w wykonaniu polskich sportowców. 33 miejsce w klasyfikacji medalowej. Wyprzedził nas np. Kazachstan, Uzbekistan, Iran i Ukraina. Oczywiście liczą się wszystkie medale, ale najważniejsze są te złote. Zwycięzców się pamięta. Drugi już jest pierwszym przegranym. W Sydney było 14 medali. Niby niewiele więcej, ale więcej złotych. Po raz pierwszy od 1956 roku mężczyzna nie zdobył złota. Już pisałem, że panie górą. Czas na podsumowania. Wiedziałem, że dziś żadnego medalu nie będzie. Niby mieliśmy Rosjanina w zapasach i czarnoskórego w maratonie. I to nie pomogło jak farbowane lisy w ekipie Smudy na ME. Shegumo jechał po medal, a był 124. Coś chyba nie zagrało. Gadzijew jechał po medal, a przegrał ze słabym Amerykaninem. Szost w maratonie zszedł z trasy. Marnie to dziś wyglądało. Jakby na potwierdzenie mojego ostatniego wpisu, że to nie były udane Igrzyska w polskim wykonaniu. Piłkarze ręczni dziś już nie mieli po prostu sił się przeciwstawić młodym Niemcom. Modlitwa nie pomogła Wyszomirskiego. I tak zrobili bardzo dużo. Do medalu zabrakło niestety umiejętności. Dania, Niemcy i Francja były lepszymi drużynami. Nasi wycisnęli co się dało. Znów dostarczyli mega emocji i za to dziękujemy im. Są niezniszczalni. Byli najstarszą ekipą na turnieju i nie podołali już dziś fizycznie. Wszystko rzucili na mecz z Duńczykami. Szkoda mi Szmala, Jureckich, Bieleckiego. Klątwa chorążego znów zadziałała jakby ktoś się nie skapnął:)) Piękne pokolenie polskiego szczypiorniaka. Nasi gladiatorzy, specjaliści od horrorów nie będą mieli w skarbcu medalu olimpijskiego. Za ten występ należą się jednak ogromne brawa. Nie poddali się na tym turnieju do końca. Stać było ogólnie nas na jakieś 15 medali dlatego jest duży niedosyt. Były promyczki słońca, ale też fatalne występy, było trochę pecha. Psychicznie sobie niektórzy nie poradzili z magią Igrzysk. Zapamiętamy wioślarstwo i kolarstwo. Te dyscypliny zaprezentowały się w polskim wykonaniu najlepiej. W lekkoatletyce liczyłem na więcej. 4 miejsca się nie liczą, ale medale. Coś ostatnio ciężko jest wychować mistrza olimpijskiego czy mistrzynię. Przeważają medale brązowe. Duńczycy dziś sprawili psikusa Francuzom i ich pokonali w ręcznej. Siatkarze Brazylii nie zawiedli. I tak to się kończy. Potęgą nie jesteśmy w żadnej dyscyplinie dlatego ciułamy te medale. Zazdroszczę chyba najbardziej Węgrom. 8-3-4. Pięknie to wygląda czyż nie? Teraz czas na ocenę występów na chłodno, analizę i podsumowania. I czas niedługo na zabawę sportowców i bohaterów Igrzysk w tych coraz trudniejszych czasach dla Europy na zakończenie Igrzysk. Może następne będą po wojnie jakiejś? Na to się zanosi... Emocje opadają powoli, a było ich nadmiar. Igrzyska to piękny czas w tym coraz gorszym świecie:))
Dodaj komentarz