Archiwum lipiec 2018, strona 3


KANARKI ODLATUJĄ, A CZERWONE DIABŁY TRIUMFUJĄ...
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: piłka nożna   belgia   brazylia   mundial   mistrzostwa świata  
06 lipca 2018, 23:26

   A więc moje serce mi dobrze podpowiedziało:) W poprzednim wpisie typowało moje serce, że to Belgia wygra po wspaniałym spektaklu 3:2. Nieznacznie się ono pomyliło, bo ostateczny wynik to 2:1!!! Rozum podpowiadał, że jednak Brazylia będzie nieznacznie lepsza... Mecz jednak trzymał w emocjach do końca!!! Belgia wcale nie była lepszym zespołem, ale ten Fernandinho to ma pecha. Cztery lata temu po blamażu z Niemcami wskazano go jako głównego winowajcę i dziś nie odkupił tych win. Na dodatek strzelił bramkę samobójczą ręką. W tym momencie plan Canarinhos troszkę się posypał, bo od początku to oni przejęli inicjatywę i dążyli do strzelenia bramki. Byli jej blisko chociażby po rzucie rożnym, kiedy to piłka trafiła w słupek. Wiemy jednak jaką siłę rażenia mają Czerwone Diabły z przodu. Tercet De Bruyne, Hazard i Lukaku uwielbiają mieć dużo przestrzeni na boisku. Świetnie grają z kontraataku, potrafią szybko zdobywać pole gry. Błyskawicznie przechodzą do  szybkiego ataku. Zwie się to TRANSFEREM POZYTYWNYM. Szybkie przejście z defensywy do ataku, a Belgowie mając takich grajków z przodu robią to fantastycznie. 

   Właśnie po takim fenomenalnym rajdzie Lukaku De Bruyne strzelił z chirurgiczną precyzją bramkę na 2:0. W tym momencie serca Brazylijczyków zamarły. Mi to przypomniało mecz Japonii z Belgią. Tam też mecz układał się tak, że to Belgowie mieli inicjatywę, oddawali strzały na bramkę rywali, ale to... rywale je strzelali. Różnica była jednak taka, że oni zdołali odwrócić losy spotkania. Brazylia dziś nie umiała... Czy jest mi żal Brazylijczyków? Absolutnie nie co potwierdza przedmeczowy typ mojego serca, gdyż jestem zachwycony grą Hazarda, De Bruyne czy Lukaku. Dziś zaimponował mi też trener Martinez wpuszczając od pierwszej minuty bohaterów starcia z Japonią, czyli Fellainiego i strzelca zwycięskiej bramki z Samurajami. Brazylijczycy robili dziś co mogli, ale byli bardzo nieskuteczni, a na drodze stawał im bramkarz Courtois. Wybronił między innymi piłkę meczową uderzoną przez Neymara. Ten piłkarz myślę, że drażni już cały świat. Już z niego drwią, że Pucharu Świata to nie zdobędzie, ale ma szansę z pewnością na Oskara:) Oczywiście rywale go nie oszczędzają, ale przesadza i to bardzo. Wyliczono mu, że leżał na boisku już 14 minut podczas całego mundialu, a sytuacja przy linii bocznej w starciu z Meksykiem i te turlanie już stało się jego symbolem na tym mundialu. Dziś próbował też nabrać sędziego na faul w polu karnym... Bardzo jak zwykle zwalniał akcje zespołu swoimi dryblingami i długim trzymaniem piłki przy nodze. Niech poogląda na spokojnie jak Belgowie błyskawicznie organizują się w ataku czy jak robi to Mbappe czy Pogba we Francji. Coutinho natomiast notorycznie próbował szukać strzału z lewej nogi... Tak mu się spodobała ta bramka ze Szwajcarią, że szukał kolejnego takiego strzału. W drugiej połowie Belgia zagrała już słabiej i za bardzo się cofnęła. Nie umieli przytrzymać piłki w ataku. Nie popisał się też VAR!!! Nie mogę pojąć, że tam siedzą cztery osoby i podejmują błędną decyzję po powtórkach!!! 

    W sumie nie dziwię się, że sędzia Marciniak nie lubił korzystać z VAR-u podczas meczu z Argentyną kiedy to należał się im karny czy w meczu Szwedów z Niemcami kiedy to też postanowił nie korzystać z tej technologii i zaufał sobie... Szwedzi i Argentyńczycy przez pewność siebie sędziego nie dostali karnego, a Marciniak poleciał do domu po dwóch spotkaniach być może razem z Polakami. Być może zgubiło go takie samo poczucie nieomylności jak selekcjonera Nawałkę. Oczywiście eksperci w studiu od sędziowania uważają, że Szymon Marciniak świetnie sędziował, ale mili Panowie... On nie korzystał z VAR-u jak miał wręcz taki OBOWIĄZEK!!! 

     Więc zapłacił za swoją nieomylność i pewność siebie. Myślę, że nasi piłkarze też byli pewni siebie jeszcze przed mundialem, a skończyło się cóż... Wiemy jak... Natomiast dziwię się, że sędzia dzisiejszego spotkania zaufał VAROWCOM i nie podszedł do monitora... Dziwię się, że czterech tam panów nie widziało ewidentnego faulu na Jezusie. Wśród nich był Paweł Gil, ale przecież nie on tam podejmował decyzję ostateczną. Z upływem meczu gaśli Canarinhos, ale gdy udało im się strzelić bramkę ruszyli mocno do ataku. Wydawało się, że jednak zdołają doprowadzić do wyrównania, ale jak się ma dwie takie setki i nie trafia nawet w światło bramki to... się leci do domu. Selekcjoner już nic nie mógł zrobić. Wpuścił na boisko wszystko co ma najlepsze w drugiej połowie. I tak oto może nie sensacja, ale niespodzianka stała się faktem. 

   Ciekawe jest to, że zarówno Niemcy jak i Belgowie mają identyczne kolory na swoich flagach:)) Stacja telewizyjna FOX Brazil po odpadnięciu Niemców z mundialu dała wpis na Twitterze HAHAHAHAHAHAHAHAH. Dziś Niemcy się zrewanżowali wpisem, że chyba te trzy kolory na flagach Belgii i Niemiec Brazylii nie leżą:)) Dziś to nie była kompromitacja jak cztery lata temu, ale spory zawód. Ciekawostką jest też to, że w Kazaniu pożegnała się z mundialem też Argentyna i Niemcy, czyli finaliści poprzedniego mundialu. Pożegnała się też Polska... Cztery lata temu w półfinałach mundialu były Holandia, Brazylia, Niemcy i Argentyna... Następna ciekawostka to to, że w grze zostały tylko dwie ekipy, które mają na swoim koncie Puchar Świata. Jest to Anglia i Francja. Na dodatek na rozegranych XX mundiali te ekipy triumfowały tylko po razie! Nie ma już żadnej drużyny spoza Europy. Więc od jutra zaczynamy nie mundial, ale Mistrzostwa Europy. 

    Dlaczego liczylem na Belgów dziś? Bo od kilku lat określa się ich jako mocną ekipę przynajmniej na półfinał, a kończyło się ostatnio na ćwierćfinałach. Uważam, że dziś pokonanie Brazylii już jest ich największym sukcesem. Świetnie grał Hazard dziś. Ciężko mu było zabrać piłkę. Do tego De Bruyne został przesunięty do przodu i od razu to działało jak w Manchesterze City. Lukaku co prawda bramki nie strzelił, ale miał asystę. On bardzo pracuje dla drużyny. To podkreśla Mourinho jakim on ważnym piłkarzem jest dla Manchesteru United nawet jak nie strzela bramek. Dziś mogliśmy to obserwować. Przecież to był rajd prawie w stylu Mbappe!!! Może przesadzam, bo ten młody Francuz to mógłby startować w biegu na 100 metrów. I kto wie czy by nie biegł w finale np. Mistrzostw Europy!!! Wiedziałem jednak, że w obronie Belgowie się gubią często. Dziś wiele razy ratował ich bramkarz. Ratowała ich też indolencja strzelecka Brazylijczyków. W sumie podobną mieli Niemcy, ale na całym mundialu. 

    Trenerem napastników Belgii jest uwaga... Francuz Thierry Henry. W półfinale będzie stał po przeciwnej stronie barykady w meczu przeciwko rodakom:) Z jednej strony mistrz świata Didier Deschamps i z drugiej też... Obaj wiedzą jak się wygrywa mundial. To będzie miał Thierry rozdarte serce... 

    Chciałem takiego starcia w półfinale. Uważam, że to też będzie świetny mecz ze wskazaniem na Francję. Dlatego, że to lepiej zbilansowany zespół. Potrafią zagrać wyrachowanie i świetnie taktycznie co jak na tak młodą drużynę jest sporym osiągnięciem. Wielka w tym zasługa Deschampsa. Dziś zarówno on jak i Martinez mogą być dumni ze swoich piłkarzy, bo już osiągnęli coś wielkiego. Coś na miarę swojego potencjału. Już z Belgów nie będą drwić, że tacy wspaniali piłkarze, a nic nie osiągną na wielkiej imprezie. Nawet jeżeli ulegną Francji w półfinale to uważam, że wygrają mecz o trzecie miejsce nie wiedząc nawet z kim przyjdzie im się zmierzyć. To jednak troszkę odleglejsza przyszłość. Już sobie ostrzę zęby na starcie półfinałowe. Podsumowując to Belgia wcale nie była dziś lepszą drużyną, ale potrafiła skuteczniej atakować. Potrafiła wyprowadzać zabójcze kontry, a Brazylia grała za wolno i biła głową w mur. Szczęściu trzeba pomóc i jak cztery lata temu i dwa lata temu Belgia odpadała w ćwierćfinałach wielkich imprez tak teraz mundial w Rosji jest dla nich w końcu szczęśliwy. Był fart z Japonią i dziś też sporo tego i mówią, że suma szczęścia równa się zero... Czy to oznacza, że w meczu z Francją Mbappe i spółka przerwą tę znakomitą passę Czerwonych Diabłów? Może tak być... Na razie jednak niech cała Belgia się cieszy grą Hazarda, De Bruyne, Lukaku czy Courtois. To dziś bohaterowie narodowi:)) A Brazylia? Znów będą czekać cztery lata na próbę zdobycia Pucharu Świata po raz szósty... Nie mamy już Ronaldo, Messiego, Neymara, ale to szansa dla innych na pokazanie się futbolowemu światu. 

 

URUSI BEZ CAVANIEGO NIE MIELI ŻADNYCH SZANS Z FRANCUZAMI

 

   Tylko jeden piłkarz, a jak wiele znaczy dla zespołu... Nie mógł zagrać Cavani i atak Urugwaju nie istniał. Ten Stuani czy jak mu tam to nie dorasta swojemu koledze do pięt. Tutaj typowałem 1:0 dla Francji po golu Griezmanna. Nie pomyliłem się wiele... To on wrzucił piłkę na głowę Varane, który pamięta jak Hummels cztery lata temu wyrzucił Francję z mundialu w ćwierćfinale. On wtedy nie upilnował w polu karnym Niemca. Dziś odkupił tamten błąd, a żeby wyszło na moje to jednak Griezmann strzelił bramkę swoją. To znaczy oddał strzał na bramkę, a co zrobił Muslera to pozostanie jego tajemnicą bynajmniej nie słodką... Mecz wyglądał jak pisałem o nim przed. Francja grała mądrze, wyrachowanie i skutecznie. Nie grali jak młokosy, ale jak bardzo doświadczony zespół. Strach się bać co będzie jak podrosną:) Jak oni już teraz wiedzą jak skruszyć mur obronny Urugwaju. Cały mecz mieli pod kontrolą i potwierdzili, że po odpadnięciu Brazylii stają się największym faworytem do zdobycia tytułu mistrzów świata. Być może nawet jedynym. Za dużo o tym spotkaniu napisać nie można. Mecz walki, taktyki, ostrych starć. Z tym, że ani przez chwilę nie miało się wrażenia, że Urusi mogą ugryźć Francję... Mógł kogoś ugryźć jedynie Suarez, ale podobno już się z tego wyleczył i myślę, że to jest najlepsze podsumowanie pierwszego półfinału. Euforia udzieliła się też kibicom w Lille gdzie Francja organizuje siatkarski turniej Final Six. Udzieliła się radość i polot też siatkarzom Francji, którzy zmiażdżyli Serbię, a grali z taką fantazją jak ich kolega Mbappe na boiskach w Rosji... Natomiast siatkarze polscy dostosowali się poziomem gry do kolegów z piłkarskiej reprezentacji na mundialu... Po nich też nikt nie będzie płakał, że zabrakło ich w półfinałach... Ot takie porównanie na koniec i czekamy na jutrzejsze starcia na mundialu w Rosj. Emocji z pewnością nie zabraknie:)) Oczyma wyobraźni widzę już 2:0 dla Chorwacji z gospodarzami i 0:0 w meczu Szwecja-Anglia. Tam w dogrywce bramkę dla Anglii strzeli Stones z główki w 115 minucie. Muszę się jednak z tym jeszcze przespać:)) 

CREME DE LA CREME , CZYLI ĆWIERĆFINAŁY...
Autor: rasmarsom
Tagi: piłka nożna   rosja   mundial   mistrzostwa świata   ćwierćfinały  
06 lipca 2018, 08:49

   W końcu minęły te dwa dni bez meczów na mundialu. Co prawda zostało już tylko 8 spotkań do końca, ale to będzie prawdziwa UCZTA dla KIBICA! Tu już nie ma słabych i zostali tylko sami najlepsi. Jeszcze w 1/8 finału mogła grać drużyna, która wyszła z grupy z drugiego miejsca, czyli taka teoretycznie słabsza. W ćwierćfinałach są już jednak najlepsze drużyny tego mundialu. Wyobraźcie sobie, że mundiale wygrywa drużyna, która wygrała grupę. Tutaj mamy sześć takich drużyn. Jedynie Anglia i Rosja zajęły drugie miejsca w swoich grupach. Oznacza to, że w ćwierćfinałach nie mamy żadnej ekipy z grupy B i grupy H... Nie ma Hiszpanii ani Portugalii, nie ma też Kolumbii i Japonii. Nie możemy się pocieszać już, że nasza grupa była piekielnie silna. Ona była tylko wyrównana... I Kolumbia i Japonia były blisko awansu, ale na własne życzenie już wróciły do domu te dwie ekipy. Skupmy się jednak na tym co najlepsze teraz. Prawdziwy mundial zaczyna się dopiero od ćwierćfinałów.  A dlaczego ktoś powie? Przecież już zostało rozegranych tyle spotkań. Dokładnie 54!!! Dlatego, że w grupie masz trzy spotkania i najlepsze ekipy mogą się oszczędzać w niektórych potyczkach. Dobry przykład to Francja. Pierwszy mecz fazy pucharowej jest zawsze piekielnie trudny, bo przegrywający już odpada. Tutaj już nie ma miejsca na pomyłki. Trzeba pokazać to co ma się najlepszego. Można jednak trafić na słabszego rywala. W fazie ćwierćfinałów przegrywający jedzie z niczym do domu. To najważniejsza faza turnieju. Wygrywający ma przed sobą zagwarantowane dwa spotkania. Wchodzi do strefy medalowej. Wiadomo, że mecz o trzecie miejsce to marne pocieszenie, ale spytajcie teraz Anglików, Szwedów, Chorwatów czy Rosjan czy nie wzięli by w ciemno dziś TRZECIEGO MIEJSCA??? 

    Oczywiście, że marne to pocieszenie. Chyba wszyscy wiele by dali, żeby Polska zagrała w finale mundialu... ale nie w Rosji tylko w 1974 roku... A czy Brazylia cieszyła się cztery lata temu, że gra o trzecie miejsce po laniu od Niemców w półfinale? Tak czy owak z czterech zespołów w półfinałach tylko jeden wyjeżdża z niczym. To zapowiada dziś i jutro walkę na śmierć i życie i walkę o marzenia. Kto wyjdzie z tego zwycięsko? Pewnie każdy ma swoich faworytów i ulubieńców. Postaram się dokonać krótkiej analizy tych czterech spotkań. Nie ukrywam jednak, że najbardziej czekam na mecz Belgia-Brazylia!!! Ale po kolei...

 

NA POCZĄTEK URUGWAJ - FRANCJA

 

   Już dziś o 16 pierwsze starcie ćwierćfinałowe! Urugwaj, który jak zwykle gra świetnie w defensywie i ma dwie strzelby w ataku. Pytanie tylko czy zagra kontuzjowany Cavani? Bez niego będzie ciężko z samotnym Suarezem w ataku. Urugwaj to genialna gra defensywna. Przecież oni stracili na tym mundialu zaledwie jedną bramkę!!! WOW!!! Tyle, że mecz z rozpędzoną Francją to będzie prawdziwy sprawdzian Godina i spółki. Z całym szacunkiem dla poprzednich przeciwników w grupie i mistrzów Europy Portugalii. Francja to potężna siła ofensywna. Młodość, szybkość, dynamika, witalność. Wiemy, że mocą Urusów jest monolit w defensywie i dwa żądła w ataku. Mocą jest też selekcjoner Tabarez, który już porusza się o lasce, ale jego mózg nadal działa świetnie. Urugwaj zadziwiał nas w 2010 roku kiedy to przegrał w półfinale z Holandią. Cztery lata temu odpadli oni z Kolumbią w 1/8 finału, ale wtedy Kolumbijczycy szaleli z Jamesem Rodriguezem na czele. Urusi bronią też honoru Ameryki Południowej i reszty świata. Przecież w ćwierćfinałach mamy aż sześć drużyn z Europy. Co ciekawe w porównaniu z EURO 2016 tę fazę w Rosji osiągnęły tylko Belgia i Francja. Nie ma więc ani Polski ani Portugalii ani Islandii ani Walii ani Niemców ani Włochów!!! Patrząc na ćwierćfinalistów mundialu sprzed czterech lat to mamy tylko trzy ekipy w tej samej fazie cztery lata później. Są to Belgia, Francja i Brazylia. Nie ma Holandii, Kostaryki, Argentyny, Kolumbii i mistrzów świata Niemców. Jak widać i tu wrzucę kamyczek do polskiej reprezentacji dwa lata w piłce to dużo czasu!!! Jedynie dwie ekipy z Europy osiągają fazę ćwierćfinału na wielkiej imprezie po raz trzeci z rzędu!!! Nie można żyć tym, że się było w ćwierćfinale na EURO 2016 co gwarantuje ćwierćfinał na mundialu w Rosji 2018!!! To już jest inna historia. 

   Co mamy jeszcze po stronie Urugwaju? Są mistrzami świata z 1930 i 1950 roku. Kto to jednak jeszcze pamięta z żyjących... Mają świetne koszulki i myślę, że panie oglądające mundial są zachwycone ich opiętymi koszulkami:) Cavani to wygląda jak jakiś Pirat z Karaibów, a Suarez to taki szczurek. Czasem ukłuje, strzeli, a czasem ugryzie... Mają Tabareza od lat na ławce trenerskiej i wszyscy się go słuchają. Nawet Suarez obiecał, że już nie będzie gryzł... Poczekamy, zobaczymy... Wyglądają jak jednostka komandosów. Wszyscy świetnie zbudowani, świetnie bronią i poruszają się na boisku. Nie sprawia im problemu, że przeciwnik ma piłkę. Ciężko sforsować ich zasieki pod dowództwem Godina. W ofensywie natomiast Cavani z Suarezem rozmontują każdą defensywę. Oni grają ze sobą na PAMIĘĆ!!! Ta bramka z Portugalią WOW!!!

    Nie wiem czy ktoś wie, ale oni wychowali się na jednym podwórku:) I to widać na boisku jak się rozumieją. Cavani wiedział, że Suarez wrzuci mu piłkę. Wiem jak to jest, bo też miałem takiego kolegę z dzieciństwa. Jak graliśmy razem ciężko było nas zatrzymać. Dlatego nas rozdzielali... Rozumieliśmy się bez słów. Gra na jeden kontakt. Szukaliśmy siebie na boisku. Pozdrawiam Ciebie Adamie:) To były czasy kiedy całe dnie się grało w piłkę latem. Jak był mundial w 1994 roku to po meczach wybiegaliśmy na boisko. W przerwach między meczami też. To były czasy. Oczywiście już tego naszego boiska nie ma z bramkami wykonanymi własnoręcznie z pali drewnianych... Są garaże... I właśnie tak od małego grają w Ameryce Południowej. Ktoś powiedział z czego rodzą się największe talenty piłkarskie i nie tylko. Z biedy właśnie!!! 

    W Ameryce Południowej to jest szansa dla nich, żeby się wybić. Pozwolę sobie na lekką prywatę, bo też się zapowiadałem na świetnego napastnika i to widział mój trener jak byłem juniorem. Szybki, sprytny, przebojowy. Może nie tak jak Mbappe haha, ale kto wie dokąd bym zaszedł... Wracając do Urugwaju to jest to prawdziwa drużyna, wręcz rodzina. Tam się nic nie zmienia. Ten sam sztab od lat. Ci sami trenerzy. Nawet większość tych samych piłkarzy. A przecież Urugwaj liczy sobie tylko 3 miliony mieszkańców!!! 

    Zaczęli nie nadzwyczajnie. Męczarnie z Egiptem, ale sytuacje mieli. Ani Cavani ani Suarez nie mogli się wstrzelić więc sprawy w swoją... GŁOWĘ wziął Jimenez. Jeden z dwójki obrońców z Atletico Madryt. 

     Potem mecz z Arabią Saudyjską i spryt Suareza. Następnie łatwe spotkanie z Rosją. Mówią, że Czerczesow chciał to spotkanie przegrać, żeby trafić na Hiszpanię. On wie jak się wygrywa przecież z Realem Madryt. I do tego trafił do teoretycznie łatwiejszej części drabinki. Ważne, że z Rosją odblokował się Cavani. Z Portugalią nie ukrywam, że stawiałem na Urusów. Nie zawiedli. A te bramki to palce lizać. Cavani pokazał klasę. Ronaldo też, bo przecież jakie to piękne było jak pomógł Cavaniemu opuścić murawę. Takie ludzkie gesty:)) Podsumowując to Urugwaj jeszcze nie przegrał spotkania. Ba... Oni nawet nie zremisowali!!! Stracili jedną bramkę tylko... Jeżeli jednak nie zagra Cavani będzie im ciężko dzisiaj... 

     A co słychać u Francuzów??? 

 

   Uff... Oni się rozpędzają. Nie miałem wątpliwości przed mundialem, że to jeden z faworytów!!! Mecze grupowe nie wpłynęły na moją ocenę, bo to prawdziwa drużyna turniejowa. Oni podobnie jak Urugwaj rozpędzają się. Tyle, że ktoś dziś pożegna się z marzeniami o półfinale... A kto to będzie? Francja mogła zabrać na te mistrzostwa ze 40. piłkarzy i stworzyć nawet cztery jedenastki. Każda z nich miałaby szansę coś ugrać. Mają kłopot bogactwa. WIelu dobrych zawodników Deschamps nie mógł zabrać. On może nie jest tak długo selekcjonerem jak Tabarez, ale był już i na mistrzostwach świata w 2014 roku z tą drużyną i na EURO 2016. Cztery lata temu odpadli w ćwierćfinale z Niemcami... Czy teraz mają mocniejszą ekipę na swej drodze? Na EURO 2016 przegrali niefartownie z Portugalią finał. Mają niesamowity potencjał w każej formacji. Przecież w ataku jest młody "PELE", czyli Mbappe, król strzelców EURO 2016 Griezmann. Do tego Giroud. W pomocy Pogba. I tak dalej i tak dalej. Czy mają jakieś słabe punkty? Argentyna pokazała, że można im strzelić niejedną bramkę. Umtiti potrafi np. zbić piłkę ręką jak w meczu z Australią w polu karnym. Jedyan ich słabość to defensywa i to, że są bardzo młodą ekipą bez doświadczenia. Na plus natomiast działa ich rozmach w ofensywie. Młodość, dynamika i szaleństwo powoduje, że w każdym momencie mogą odwrócić losy spotkania. Mi zaimponowało, że przegrywając z Argentyną 1:2 dalej grali swoje jakby prowadzili w tym meczu. Wiedzieli, że mają taką moc, że prędzej czy później wyrównają. Kto by się jednak spodziewał, że w kilka minut strzelą aż 3 bramki, a Mbappe jest taki szybki, że nawet ciężko go sfaulować. Mecz z Argentyną był najlepszym spotkaniem na mundialu obok spotkania Hiszpania-Portugalia. Nie spodziewałem się, że Albicelestes tak zagrają. Stworzyli piękne widowisko na początek fazy pucharowej. Wielu miało zastrzeżenia do Francuzów o mecz z Danią. Tyle, że im starczał remis. Dwa pierwsze spotkania też nie zagrali jakoś nadzwyczajnie, ale wygrali. W nagrodę po zwycięstwach nad Australią, co było bardzo przypadkowe i nad Peru mogli sobie odpuścić mecz z Duńczykami. Dla nich turniej się zaczął od spotkania z Argentyną. 

     Co przemawia za Francją w spotkaniu z Urugwajem? Młodość, dynamika, nieszablonowość, rozmach. Kreują naprawdę piękne sytuacje. Strzelają cudowne bramki. Ogląda się to świetnie. Mają do tego Didiera Deschampsa na ławce trenerskiej. On wie jak się zdobywa Mistrzostwo Świata:) 

     Ja przed mundialem widziałem Francję conajmniej w półfinale. Nie wpłynęły na to mecze grupowe, bo przy takim potencjale wiedziałem, że odpalą. Przecież mecz z Argentyną mógł być równie dobrze półfinałem, ale Messi i spółka sami są sobie winni, że tak szybko pożegnali się z mundialem... Ale to inna historia...

      MÓJ TYP TO : FRANCJA - URUGWAJ 1:0

   Wydaje mi się, że mecz będzie wyglądał inaczej niż Francja-Argentyna z racji tego, że Urugwaj jest piekielnie silny w defensywie, ale uważam, że coś Francuzi wcisną:)) Strzelcem bramki będzie Griezmann:)

 

BRAZYLIA - BELGIA : CAŁY PIŁKARSKI ŚWIAT CZEKA NA TO STARCIE!!!!!!

 

   Tak jak w 1/8 finału czekał świat na pojedynek Messiego z młodymi Francuzami tak dziś nie można przepuścić starcia Brazylii z Belgią. Któraś z drużyn o ogromnym potencjale będzie musiała pojechać do domu. Czy Belgowie są sobie winni, że wygrali mecz z Anglią i trafili do silniejszej części drabinki. Myślę, że nie... Przecież oni i 4 lata temu i 2 lata temu byli uważani za jednych za faworytów wielkich imprez, a skończyło się na ćwierćfinale. Chyba nikt nie spodziewał się porażki na EURO 2016 z Walią... W Brazylii natomiast ulegli Argentynie. W tym spotkaniu dzisiejszym nie będą jednak uważani za faworytów co może im tylko pomóc. Obawiam się jednak ich dziurawej defensywy, bo Japonia pokazała jak można dość łatwo im strzelić bramki. Nie mogłem uwierzyć jak widziałem wynik 0:2!!! Na całe szczęście potencjał ofensywny i genialne zmiany selekcjonera Martineza dały zwycięstwo 3:2!!! Jeden z meczów, które zapamiętamy na długo. Brazylia natomiast rozpędza się powoli. Przypomina mi to Francję. Ciekawe jest to, że w środę doszło do spotkania w siatkarskim turnieju między Brazylią, a Francją. Mowa tu o Final Six w Lille. Emocje były do samego końca i wygrała Francja 3:2 przegrywając już 1:2 w setach. Pewnie wielu kibiców już widzi starcie na mundialu w półfinale między tymi nacjami. Jest to bardzo możliwe. Belgowie tracą mnóstwo bramek, ale są w stanie zawsze strzelić więcej. Brazylia natomiast straciła tylko jedną bramkę na turnieju do tej pory. Sam jestem ciekaw jak będzie sobie radził Hazard, De Bruinye, Mertens, Lukaku. To będzie prawdziwy sprawdzian Belgów. Będę im kibicował, bo uwielbiam to jak stwarzają sytuacje podbramkowe. Strzelają najwięcej bramek na tym mundialu. Nie mieli w grupie wymagających rywali, ale przecież Anglia do ostatniej prawie sekundy meczu nie umiała strzelić zwycięskiej bramki Tunezji... Belgia miała spacerek w grupie, a trzeci mecz zagrali drugim składem. Historia podobna do Francuzów. To mogło ich rozprężyć przed meczem z Samurajami. Myśleli, że w końcu uda się strzelić bramkę, a tu raz, dwa i ZONK!!! Pewnie wielu Belgów pomyślało sobie, że to powtórka z EURO 2016 i mecz z Walią kiedy to przegrali przez fatalne błędy w defensywie. Z Japonią uratowali ich rezerwowi. Co będzie dziś? Brazylia wykorzysta każdy najmniejszy błąd i nie cofnie się jak Japonia. Będzie Belgom ciężko, ale liczę na nich, że stworzą niezapomniany spektakl, bo są w stanie to zrobić. Liczę, że będzie to CREME DE LA CREME FUTBOLU i TAKA WIZYTÓWKA PIĘKNEJ OFENSYWNEJ GRY!!! 

 

ZMAZAĆ KOSZMAR Z MUNDIALU W BRAZYLII....

 

   Brazylia przyjechała tu po tytuł mistrzów świata. Skojarzyło mi się, że Brazylia, Francja i Rosja uczestniczą w turnieju siatkarskiego Final Six. I też im tam idzie jak na mundialu, czyli bardzo dobrze. Cała Francja najpierw obejrzy spotkanie z Urugwajem, a potem starcie siatkarzy z Serbią w Lille (na stadionie piłkarskim). Nie chcę w tym wpisie wracać do występu polskich siatkarzy, bo przypomniał mi się mundial w wykonaniu biało-czerwonych, czyli bez błysku, bez polotu, bez fantazji, bez umiejętności, bez walki na śmierć i życie. Amerykanie przejechali walcem jak Kolumbia, a Rosjanie też nie dali w czwartym secie nawet iskierki nadziei.. Martwi mnie wypowiedź Kuby Kochanowskiego, który stwierdził, że pierwszy set był kluczem do zwycięstwa... Cóż... USA oddało 13 punktów za darmo w tym secie... Cóż.. Francja potrafiła wygrać przegrywając w setach 1:2. Coś jak piłkarze z Argentyną. Tylko my nie umiemy odwracać losów spotkania i następne dwa sety z USA to była konfrontacja juniorów z potentatami siatkówki. Taka sroga i brutalna lekcja dla Kwolka, Lemańskiego i spółki... Chyba się siatkarze naoglądali polskiej reprezentacji na mundialu... Nie pokazali jaj... Jedynie Szalpuk coś próbował, a reszta... Jeszcze Schulz po asie serwisowym patrzył głęboko w oczy Amerykanom. Chciał ich wystraszyć??? DOŚĆ!!!!!

    Wracam do Brazylii. Ich celem jest zmazanie plamy po mundialu w swojej ojczyźnie i blamażu w półfinale z Niemcami. To była katastrofa. Niemcy tak się bali rewanżu w Rosji, że woleli z grupy nie wyjść. I jak to wygląda? Ano tak, że Coutinho pociągnął Canarinhos w pierwszych spotkaniach. Potem obudził się Neymar. Czasem płacze, często się przewraca, często go faulują, często strzela, ale na razie zdobył tylko dwie bramki. Jako całość jednak wyglądają bardzo dobrze. Pod wodzą Tite tracą bardzo mało bramek. Pokazali w meczu z Meksykiem jak potrafią być cierpliwi. Potrafią w odpowiednim momencie zaatakować, ale też się bronić. Widać, że tworzą fajny zespół i jest to poukładane. Nie to co w Argentynie... Czy mieli silną grupę? Z pewnością nie była tak słaba jak Belgów. Trochę się męczyli, bo przecież po dwóch meczach mogli mieć tylko dwa punkty. Meksyk w 1/8 finału okazał się słabszy niż się wydawało. Liczyłem na więcej, a dziś... Z takim ofensywnym zespołem Brazylia jeszcze nie grała na tym mundialu. Jeżeli jednak chcą zdobyć tytuł muszą pokonać zarówno Belgów jak i być może Francuzów. Paradoksalnie w finale powinno być łatwiej... Dziś grają w końcu 3 drużyny, które mają na koncie Puchar Rimeta. Jutro zagra tylko jeden taki zespół, czyli Anglia, która dawno nic nie osiągnęła i oni wciąż żyją rokiem 1966... Brazylia jest gotowa na Belgię. Tego jestem pewien. 

 

CZY BELGOWIE W KOŃCU OSIĄGNĄ SUKCES NA MIARĘ POTENCJAŁU SWOICH PIŁKARZY?

 

   Będzie piekielnie ciężko... W grupie mieli Tunezję i Panamę, a mecz z Anglią zagrali rezerwami. Brazylia miała mocniejszych rywali. Do tego z Japonią pokazali po raz kolejny jakie popełniają błędy w defensywie... Z Canarinhos każdy błąd może kosztować odpadnięcie z turnieju. Liczę na Hazarda, Lukaku, De Bruiyne, Mertensa, ale czy to wystarczy? Sercem jestem za Belgami, ale rozum podpowiada mi, że zwycięży Brazylia... Czy Belgia znów odpadnie w ćwierćfinale wielkiej imprezy i to pokolenie genialnych piłkarzy nic nie zdobędzie w reprezentacji? Zobaczymy... Będzie sporo emocji.

 

MÓJ TYP SERCA : BELGIA - BRAZYLIA 3:2 (bramki: Lukaku, Hazard, Mertens - Coutinho, Firmino)

TYP ROZUMU : BRAZYLIA - BELGIA 2:1 (bramki: Neymar, Firmino - Lukaku)

 

I kogo tu się słuchać? Zobaczymy już niedługo. Zapinamy pasy i siadamy przed telewizorami, plazmami czy co tam macie:)) Przed kompami, laptopami, w strefach Kibica. W jakichś pięknych miejscach przyrody itd. Tego nie można przegapić, bo przecież MUNDIAL JEST TYLKO RAZ NA CZTERY LATA!!! Do następnego wpisu. Idę na mecz:)) CIAO... 

 

 

    

   

50 MECZÓW NAWAŁKI i MOJE 100 WPISÓW. TYLE...
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: piłka nożna   mundial   reprezentacja polski   rosja   nawałka  
05 lipca 2018, 13:04

   Nie ma się co pastwić już nad występem Polaków na mundialu w Rosji, ale do mnie dotarło właśnie, że mam na swoim blogu 100 wpisów!!! Mam tyle samo występów co Kuba Błaszczykowski. Ja natomiast mam taką przewagę, że on stał przy linii 5 minut podczas meczu z Japonia i koniec końców nie udało mu się zaliczyć 101 występu. Ja nie muszę prosić Japończyków o wybicie piłki na aut, żeby napisać 101. notkę:) Jednak mogę powiększyć czcionkę na czternastkę, a wczoraj mi się to nie udawało... Oczywiście swoje już napisałem o występie kadry Nawałki w Rosji, a Kuba jest symbolem tej kadry z pewnością. Wciąż jednak mi chodzi po głowie mecz o wszystko. Wczoraj obejrzałem występ siatkarzy przeciwko Rosji. Też mi zabrakło w nich tych KOCHONES czy BOLLS. Tak zwane JAJA. 

   Chodzi mi o to, że niby walczyli, niby stawiali czoła Ruskim, ale zagrywali jak dzieciaki. Z taką zagrywką na FInal Six to można pomarzyć o awansie do półfinału. Fajnie, że jest nowy selekcjoner, bo Heynen żyje siatkówką. Uczulał chłopaków, żeby nie oddawali punktów za darmo i popełniali jak najmniej błędów własnych. Tymczasem wczoraj raziły te zepsute zagrywki... Oczywiście Vital ma swoją koncepcję i na razie sprawdza większą liczbę zawodników. Udało się awansować do turnieju w Lille dlatego, że początek w polskich turniejach był znakomity. Dziękujemy Rosjanom i Francuzom, że dali odpocząć swoim gwiazdom dzięki czemu gramy w turnieju finałowym. Sam selekcjoner powtarza, żeby nie oczekiwać sukcesów w pierwszym roku jego pracy, bo on chce sprawdzać młodzież. Niech się ogrywają z najlepszymi, a może za rok czy dwa będzie z tej mąki chleb, bo ostatnio brakuje medali wielkich imprez. Mam jednak już dość stwierdzenia : MECZ O WSZYSTKO!!! 

    Jak słyszę to to mam koszmary senne. Mecz OTWARCIA, MECZ O WSZYSTKO I... Jest jednak różnica, bo w Final Six siatkarzy nie ma trzeciego meczu o HONOR!! Uff jaka ulga... Przegrają dziś z USA i mogą jechać do domu czy na plażę czy gdzie tam chcą jak polscy piłkarze. Mi jest szkoda rodzeństwa Linette. Karol przecież pojechał na mundial i nie zagrał nawet minuty. Nawet Peszko grał... Jego siostra w tenisie ziemnym też ma słaby sezon i odpadła w pierwszej rundzie Wimbledonu... Na wakacje mogą jechać razem. To chyba jedyny pozytyw... 

    Wracając do siatkarzy to zabrakło mi w nich takiego ognia. Kto oglądał to pewnie miał poczucie, że to Rosjanie rządzą na parkiecie. Na nich ten przegrany set nie zrobił wrażenia. Czuli się mocni. Nasi wyglądali jak juniorzy tak troszkę. Był też jeden senior, czyli Bartek Kurek. On ciągnął grę młodzieży. Dziś nie daję im wielkich szans z USA. A dlaczego? Pamiętacie Igrzyska w Rio? Znów rozbudzone nadzieje, że teraz uda się zdobyć siatkarzom medal. Przez fazę grupową przeszli jak burza! Oni się nawet nie golili!!! Chcieli wyglądać groźnie. Za to Amerykanie wymuskani, ogoleni i jakoś się nie wystraszyli DRWALI z POLSKI:)) 

    Dziś też się nie wystraszą... Podobnie jak Kolumbijczycy się nie bali Nas na mundialu. W meczu z Rosją zabrakło mi takiego żaru, ognia, powera. To była tylko przystawka przed creme de la creme, czyli meczem Francji z Brazylią. Co ciekawe wczoraj grały cztery drużyny i tylko jedna nacja nie ma już na mundialu swojego przedstawiciela w ćwierćfinałach. Taka ciekawostka. Wiceprezes po meczu zaznaczał, że cieszy się, że Polacy walczyli. A co mieli się położyć? Rosjanie wyszli w tym meczu jak po swoje, a my wyglądaliśmy jak uczniowie. Kwolek, Kochanowski, Szalpuk w sumie uczą sie siatkówki na najwyższym poziomie. Załamała mnie natomiast wypowiedź Zatorskiego... On powiedział, że Polacy wiedzieli, że pierwszy mecz jest bardzo ważny!!! Wręcz najważniejszy. O zgrozo. Przypomina mi to wypowiedzi Polaków przed meczem z Senegalem!!! I tu i tam zagrali podobnie. Masa błędów i w sumie bez większych emocji. Jeżeli polskie drużyny wychodzą na mecz pierwszy, czyli otwarcia ze strachem i popełniają błąd za błędem to MAMY PROBLEM Z MENTALNOŚCIĄ POTĘŻNY. 

    Po prostu pękamy przed najważniejszymi meczami. Pierwszy set to pokazał. Zatorski wspomniał, że ten mecz był do wygrania. Też mi odkrycie. Polacy po meczu z Senegalem mówili, że remis był w zasięgu. Pewnie, że był. Jednak jak się zapomina gry w piłkę i popełnia nie błędy, a WIELBŁĄDY to się nie da nawet zremisować spotkania!!! Cionek, Piszczek, Krychowiak, Bednarek, Szczęsny, Milik, Lewandowski, Zieliński... Błąd na błędzie. Siatkarze wczoraj też ładowali zagrywki w siatkę i po autach. Nawet Kurek, który grał świetnie i ma dobrą zagrywkę nie umiał się wstrzelić. Co to jest??? PRESJA PĘTA IM RĘCE I NOGI? 

   Wychodząc na parkiet czy na murawę nagle zapominają jedni, że są mistrzami świata aktualnymi w siatkówce, a drudzy, że są ćwierćfinalistami EURO??? Znów miałem wczoraj DEJAVU... Powtórka z mundialu tyle, że w siatkówce. Słowa, że pierwszy mecz był ważny, a teraz jak porażka to dziś MECZ O WSZYSTKO z USA. Oni się szykowali na Rosję, a teraz trzeba szybko załączyć się na USA, z którymi to zawsze przegrywają prawie... Przypomina mi to nastroje przed Kolumbią w mundialu. Nic się nie stanie jak przegrają dziś z USA. Najważniejszy jest wszakże mundial we wrześniu w siatkówce i obrona tytułu... Tak obronią tytuł jak Niemcy na mundialu w Rosji... Oby tylko nie zagrali tak jak w tamtym roku na Mistrzostwach Europy ze Słowenią... Mieliście wrażenie, że Kolumbia wychodziła na mecz z Polską jakby chcieli Nas zgnieść i zabić??? Jakby to był ich najważniejszy mecz w życiu??? A mieliście wrażenie wczoraj, że Rosjanie wychodzą na mecz siatkówki pewni siebie, że to wygrają??? Ani przez moment wczoraj podobnie jak na meczu z Kolumbią nie miałem przeczucia, że Polska wygra mecz. Takie wewnętrzne przeczucie, że obraz gry się zmieni. My jak dostajemy to upadamy!!! 

   Co to za mentalność??? JAJA pokazujesz właśnie jak przegrywasz, a nie jak wszystko jest pięknie i cudownie. Rosjanie przegrali trzeciego seta i co? Jeszcze bardziej się skoncentrowali i szybko wygrali czwartą partię i mecz. Kolumbi też nie szło na początku, ale rozpędzali się. Pamiętacie Rio i jak Amerykanie zatrzymywali Bartka Kurka? Chłopak się całkiem posypał. On ma traumę USA... Sam jestem ciekaw jak szybko go dziś zgaszą, bo wczoraj pohasał z Ruskimi. Liczę natomiast na Szalpuka czy Kochanowskiego. Na Lemańskiego to patrzeć nie mogę... Za to Kochanowski to mi przypomina takiego Kurzawę. Bez kompleksów, bez presji. Grają swoje chłopaki. Wczoraj ogólnie było słabo, czyli tak jak Polska z Senegalem. Potem Kolumbia przejechała się walcem po Nas i podobny scenariusz przewiduję dziś z USA. Marzę jednak o takim spotkaniu jak Brazylia z Francją, czyli pięciosetówka. Nie ma jednak do tego podstaw. Pozostaje WIARA... I NADZIEJA... Taki to jesteśmy z całym szacunkiem NARÓD CHRZEŚCIJAŃSKI. WIERZYMY W MATKĘ GŁUPICH... 

    Słuchamy tych pseudoekspertów jak w TVP. Dobrze, że chociaż nieliczni tam w studiu widzą chłodno i obiektywnie, a nie SERCEM!!! Maciej Szczęsny, Rostkowski, Lubański czy Rabij. Jak słucham wiecznie głupio uśmiechnietych Kurowskiego, Jabłońskiego czy Kurzajewskiego to mi się nóż w kieszeni otwiera. Trzeba jednak przyciągnąć połowę Polaków do oglądania mundialu w wykonaniu Orłów Nawałki. Zadowolony jest z pewnością Jacek Kurski. Co go obchodzi jaki był wynik. Ważne są PIKI OGLĄDALNOŚCI. Do tego byli piłkarze... Co ma powiedzieć o mentalności MACIEJ ŻURAWSKI, który na mundialach grał mecze o HONOR??? Co ma powiedzieć MILA obiektywnego jak grał z tymi chłopakami??? I te jego pieprzenie, że Zieliński pokaże na co go stać!!! KURW.. czekam już 4 lata!!!!!!! Pamiętam przed EURO 2012 jaki byłem załamany. Cały naród się cieszył, że grupa śmiechu, a ja widziałem, że nie ma drużyny, nie ma ducha tylko są FARBOWANE LISY...Mam żal do Smudy, że posłuchał się Laty!!! I zaczęli szukać polskich korzeni, żeby nie było kompromitacji, a przecież Smuda zaczął dobrze. Był styl, były bramki, była ofensywa. Im bliżej EURO tym było gorzej. Już nie decydował o składzie Smuda, ale Lato i jego świta. Nie czułem żadnej więzi z tą drużyną, a jak grali hymn to mi się śmiać chciało... Dlatego z całym szacunkiem, ale jak widzę Cionka, czyli farbowanego kanarka to mam złe wspomnienia. Ja na EURO życzyłem im klapy i kompromitacji. 

   Patriota powie, że jak to? Przecież to nasze Orły. Gdzie tam Orły były co by umarli za Polskę??? Dlatego postawiłem na Czechów z Polską w ostatnim meczu i czuję, że jako jeden z niewielu ucieszyłem się z tej porażki. Nie zapomnę smaku tego piwa po spotkaniu przy zgaszonym telewizorze. Już nie chciałem słuchać dlaczego przegraliśmy itd. Miałem swoją chwilę TRIUMFU. Zbieranina obcokrajowców, którzy mieli w dupie Polskę, bo przecież z niej wyjechali. Dlatego smuci mnie fakt, że w reprezentacji Polski w siatkówce będzie grał Kubańczyk LEON!!! To już tak słabi jesteśmy, że musimy brać Leona? Przecież mamy mistrzów świata JUNIORÓW!!! Powiedzą inni, że Włosi mają też Kubańczyka i inni też naturalizują... 

   A ja mam to gdzieś!!! W lekkoatletyce jest ta Sofia Ennaoui. Dlaczego oni mówią Zosia??? Jaka ona nasza? Ech te farbowane lisy mi działają na nerwy. Albo w tenisie stołowym Chińczycy i Chinki!!! W zapasach Gruzin... Ja tego nigdy nie zaakceptuję. Nigdy medal czy sukces kogoś takiego nie będzie dla mnie sukcesem Polski i polskiego szkolenia. POLSKA DLA POLAKÓW!!! Jak to wygląda??? Chińczyk z Orzełkiem czy Murzyn z Orzełkiem?????? Świat wariuje, ale po co iść za nimi w przepaść i łączenie KULTUR i NARODÓW??? 

 

50 MECZÓW NAWAŁKI... PIĘKNE CHWILE I WSPOMNIENIA:) DZIĘKUJEMY ADAMIE!!!

 

   Mam dość już narzekania więc skupię się na pozytywach. Mam chyba gdzieś tu wpis jak wychwalałem, że selekcjonerem został Adam Nawałka. Wychwalałem też Zbigniewa Bońka za odważną decyzję. Pisałem bardzo ciepło o występie Polaków na EURO 2016. Nawałka prowadził kadrę w 50 spotkaniach, Błaszczykowski rozegrał 100 spotkań w tejże kadrze, a ja piszę swój 101 wpis:)) W sumie to miałem taką przerwę od pisania jak Kuba od gry w piłkę, czyli pół roku... 

    W jakim miejscu byliśmy jak kadrę obejmował Nawałka? To był czas przecież po EURO 2012 i eliminacjach przegranych do MŚ 2014 pod wodzą Fornalika. Na szczęście stery w PZPN objął  Zbigniew Boniek. Ma facet intuicję i nosa. Dzięki niemu mamy dwa awanse na wielkie imprezy. Dzięki niemu organizowaliśmy ME do lat 21. Dzięki niemu mieliśmy finał Ligi Europy w Polsce. Dzięki niemu znów taki będziemy mieć. Dzięki niemu zorganizujemy MŚ do lat 20. Dzięki niemu Adam Nawałka miał wszystko co potrzeba, czyli zgrupowania, sztab itd. On się nie wtrącał w sprawy personalne, metody treningowe. Zaufał swojemu przyjacielowi. Powierzył mu misję zbudowania kadry. Czułem, że to jest to. Czułem, że Nawałka da radę. Wielu piłkarzy zawdzięcza mu naprawdę wiele. Wie to Grosik np. Wielu z nich grało lepiej w reprezentacji niż w klubach. To była jakby ich drużyna. Przyjeżdżali na kadrę z radością. Nawałka zbudował drużynę, jej szkielet, zaszczepił DUCHA ZWYCIĘSTWA i POCZUCIE, ŻE MOGĄ WYGRAĆ Z KAŻDYM!!! 

   Wielu stawało się lepszymi piłkarzami. Brzmi to karykaturalnie po mundialu w Rosji, ale widocznie coś się skończyło, wypaliło. Jakiś etap się skończył, który trwał 5 lat. Boniek ma świetne kontakty w świecie piłki i je wykorzystuje. Wszyscy wiedzą, że nasz kraj potrafi świetnie zorganizować największe imprezy piłkarskie. Klimat wokół reprezentacji zrobił się niesamowity. Tłumy kibiców na Narodowym. Nasza MEKKA. Przecież wszystkie mecze towarzyskie przed mundialem graliśmy u siebie!!! 5 lat temu nie wiem czy by z nami zagrał Urugwaj czy Meksyk. A teraz oni płacą PZPN za możliwość gry w Polsce z naszą REPREZENTACJĄ. Te 5 lat wiele zmieniło. Dzięki Bońkowi, bo to on powierzył kadrę Nawałce. Teraz coś mi mówi, że będzie selekcjoner z Włoch i ZIBI będzie tam szukał chętnego. A dlaczego? Dlatego, że był Smuda, Fornalik i Nawałka. Czas na zagranicznego. W siatkówce męskiej od lat stawiamy na obcokrajowców. Od czasu Lozano. W ręcznej po Wencie byli też obcokrajowcy. Piłkę ręczną kobiet pociągnął Duńczyk Rasmussen. Chyba to jest czas właśnie na Prandelliego czy Donadoniego. 

   A dlaczego? Bo Boniek to już Pół-Włoch. Dlatego, że na EURO graliśmy genialnie w defensywie. Dlatego, że gramy z kontraataku. Dlatego, że powinniśmy wrócić do tego, żeby przede wszystkim zabezpieczyć dostęp do naszej bramki. Nawałka próbował to powtórzyć co na EURO, ale wykonawcy nie byli w formie. Włoch natomiast sprawi, że nauczą się gry w defensywie. CATENACCIO:) 

   Widocznie tak musimy grać. Nie umiemy prowadzić ataku pozycyjnego. Piłkarze są za słabi technicznie. Trzeba znów zbudować taki monolit jak na EURO. Mamy przecież Fabiańskiego w bramce. Mamy Glika w obronie. Mamy Krychowiaka w pomocy i Lewandowskiego w ataku. To był nasz SZKIELET. Na nich Nawałka budował zespół. Do tego potrzebujemy szybkich skrzydłowych. Błaszczykowski i Grosicki. Kto z nich będzie dalej grał w nowej reprezentacji??? Nie wiem... Mamy jednak też młodych jak Bednarek czy Kurzawa i Kownacki. Są Szymański, Żurkowski, Frankowski czy Matuszewski. Jest Bereszyński. Nie będzie tak źle. Stara gwardia będzie powoli schodzić ze sceny. Niech młodzi się jeszcze uczą od Lewandowskiego, Piszczka, Błaszczykowskiego, Glika, Krychowiaka. Pamiętamy GLADIATORÓW z ręcznej. Oni odeszli i teraz jest tam zmiana pokolenia. W siatkówce męskiej, żeńskiej i ręcznej kobiet też to oglądamy. Zmiana warty. Nawałka wycisnął z nich wszystko, zobaczył na mundialu, że coś się skończyło... Postanowił odejść... Nie wiem czy dobrze czy źle... Skojarzyło mi się coś tak mimochodem. Szwajcarzy zawsze prawie awansują na wielkie imprezy, wychodzą z grupy i... odpadają w 1/8 finału... Nie nagrywają REKLAM przed MUNDIALEM, ale dopiero po sukcesie!!! 

    Ot taka różnica. Oni za sukces uważają ćwierćfinał i dopiero wtedy piłkarze mogą nagrywać reklamy jak coś osiągną. Tam nie szaleją przed sukcesem. Biorą to na chłodno. Mi się bardzo podobało jak Nawałka budował kadrę i szkielet. Do tego wyciągnął Pazdana. Kto go znał przed EURO? Jego wybory personalne były zawsze trafione. Utwierdził się w tym, że jest NIEOMYLNY. I w większości jego 50 spotkań tak było. Wszyscy mu ufali i wierzyli. Niestety na koniec się pogubił... Jego taki blask zgasł. Pewnie dlatego uznał, że już nastał jego koniec. Zaczęła by się już krytyka. Przecież zaraz LIGA NARODÓW!!! I wyobraźmy sobie tam porażka z Włochami i Portugalią i wychodzi selekcjnoner mówiąc, że jesteśmy słabsi piłkarsko??? Kto by to kupił??? Kto by kupił jego frazesy o OPTYMALNYM PRZYGOTOWANIU, ŻYCIOWEJ FORMIE ZAWODNIKÓW? 

    Kto by się nabrał na słowa o niskim pressingu? Kto by uwierzył, że nie ma podziałów w kadrze? On już stracił zaufanie myślę, że też zawodników. Ci co byli w formie jak Kurzawa nie grali, a grali ŻOŁNIERZE NAWAŁKI. Pomylił się w Rosji, a mylił się bardzo rzadko... To rodzi podziały w drużynie. Zawodnicy tacy jak Bereszyński czy Linetty czy Kurzawa widząc, że są lepsi, że grali w klubach nie mają szans wskoczyć do jedenastki, bo ta jest już ustalona dawno. I nieważne w jakiej formie jest Milik, Błaszczykowski, Zieliński czy Krychowiak. Przyzwyczaił się Adam do swoich żołnierzy i już nie kierował się formą, ale sentymentem. Zapłacił za to sporą cenę. 

   Jednak zostanie zapamiętany, że wygrał z NIEMCAMI!!! Zostanie zapamiętany, że jako pierwszy selekcjoner wyszedł z grupy na wielkiej imprezie w XXI wieku!!!!!! 

    Przecież Engel jechał w 2002 roku po Puchar Świata... Ten facet ma jednak duże EGO. Janas pokombinował z powołaniami i się pogubił. Beenhakker też nie dał rady na EURO 2008, ale miał Niemców, Chorwację i gospodarzy Austriaków... Smuda uległ działaczom PZPN i farbowanym lisom, a miał przecież GRUPĘ ŚMIECHU. 

    Fornalik okazał się dobry, ale na lekcje WF-u czy Ruch Chorzów albo Piasta Gliwice. Nawałka natomiast jest najlepszym polskim selekcjonerem XXI wieku. Natomiast Zbigniew Boniek najlepszym prezesem PZPN-u po czasach korupcji za Dziurowicza, Laty. Nikt nie zapomni pamiętnego zwycięstwa z Niemcami. Wtedy nie oglądałem tego, bo szykowałem się na maraton w Poznaniu następnego ranka. Słyszałem jednak radość kibiców. Nie wyspałem się:)) Wiedziałem jednak po reakcjach, że wygraliśmy. Ten mecz pozwolił uwierzyć piłkarzom, że są zdolni do osiągania sukcesów. Poszli za ciosem na EURO. Grupa była słaba. Trzeba to przyznać uczciwie. Irlandia Północna na początek to było marzenie. Potem grało się już łatwiej mając awans. Niemców mieliśmy na widelcu. Z Ukrainą też poszło dość spokojnie. Drużyna się budowała. Świetnie biegali, świetnie bronili. Tam świat poznał Pazdana np. Potem Szwajcaria i porażka z Portugalią w karnych. Wtedy wszyscy kochali naszych piłkarzy i Nawałkę. Boniek chodził dumny. Mieliśmy apetyty nawet na półfinał. To był czas tej kadry. Właśnie we Francji. I po tym coś zacięło się... Awans w rankingu FIFA, losowanie z pierwszego koszyka do eliminacji MŚ. Pierwszy koszyk na mundialu... Chyba poczuli piłkarze, naród i Nawałka, że podbijemy mundial... Obowiązkiem było wyjście z grupy, a sukcesem ćwierćfinał. Nie przystoi inaczej ósmemu zespołowi w rankingu i losowanemu z pierwszego koszyka jako faworyt grupy. Patrząc na EURO to żadnego z tych zespołów z którymi Polska grała nie ujrzymy w ćwierćfinale mundialu... A same eliminacje? Grupa łatwa więc można było sobie pozwolić na remis na Kazachstanie. Mieli jednak nasi przekonanie, że są lepsi. W łeb dostali w Kopenhadze, ale wielu przeszło nad tym do porządku dziennego. Tam był SYGNAŁ DO NIEPOKOJU. 

    Myślę, że Nawałka to widział... Lewandowski też... On mówił, że na teraz jesteśmy słabsi od Danii. Tyle, że w kraju euforia po awansie i jedziemy podbić mundial. Mecze towarzyskie pokazywały, że nie jest dobrze... Ale po co wyciągać wnioski? Nawałka próbował 3-5-2. Szukał sposobu na mundial. Nie znalazł... Każdy się zajął tym, że Glik jest kontuzjowany, a nie doborem personaliów. Przecież Adam wie co robi. Ma sztab 18 ludzi WOW!!! Robi co chce i jak chce!!! Wszyscy mu wierzą, bo przygotowania takie same jak do EURO!!! Musi się udać!!! Tyle, że ci piłkarze z EURO już byli dwa lata starsi i bez formy. Ci w formie siedzieli na ławce albo zostali w domu...

    Szybko zostały nasze blednące GWIAZDY sprowadzone na ziemię... Czy ktoś z naszych gra w lidze hiszpańskiej czy angielskiej? Oprócz Bednarka i Fabiańskiego? Czy nasi decydują o grze zespołów klubowych oprócz Lewandowskiego? Więc jak z czegoś takiego coś ulepić??? EURO to było apogeum ich możliwości jako drużyny. Czas budować coś nowego, ale tym się zajmie jakiś Włoch. Liga Narodów to będzie poligon doświadczalny więc przygotujmy się na to, że spadniemy do DYWIZJI B!!! Przygotujmy się, że spadniemy w rankingu. Przygotujmy się, że znów polska drużyna może nie zagrać w fazie grupowej w Pucharach Europejskich. Przygotujmy się, że młodzieżówka nie awansuje na Mistrzostwa Europy... Ale kto wie... Może coś nas zaskoczy po tym mundialu w polskiej piłce na plus... Na teraz jesteśmy pogrążeni. Zobaczymy co wymyśli Boniek na urlopie we Włoszech:)) A za te 5 lat dziękujemy Nawałce. Nawalał rzadko on i jego żołnierze, ale w ich imprezie życia zagrali jak... Proszę sobie dopisać co Państwo chcą... I zobaczymy obraz polskiej piłki po Nawałce. Nie jesteśmy ósmą drużyną świata!!! Nie mamy mocnej ligi!!! Polscy piłkarze nie grają w topowych klubach europejskich!!! Nawałka naprawdę zrobił co mógł! Drużyny młodzieżowe nie awansują na wielkie imprezy chyba, że Boniek im to załatwi... Widzieliśmy jednak EURO młodzieży w Polsce... Żyliśmy jednak naszą wizytówką, czyli REPREZENTACJĄ!!! Teraz i Ona zawiodła i pokazała miejsce polskiej piłki... Ale organizacyjnie jesteśmy MISTRZAMI:))) Piłkarsko niestety już nie i to obnażył MUNDIAL!!!!!!!!!!!!

 

 

KATASTROFA W ROSJI I ZMIERZCH NIEOMYLNOŚCI...
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: polska   piłka nożna   rosja   mundial   mistrzostwa świata   nawałka  
04 lipca 2018, 19:05

   Poprzedni wpis skończyłem na katastrofie w Kazaniu. Dziś dzień przerwy w mundialu, ale nadal czuję taką polską traumę. Mam nadzieję, że ś.p. pani Irena Szewińska nie oglądała tych popisów naszych modeli jak Krychowiak, Blachotrapeza robiącego przewrotkę w Juracie, Lewego myjącego sobie włosy czy Grosika robiącego zakupy w Żabce. I jeszcze ten Lotos i Kuba z tym swoim Naj... Oni byli Naj na mundialu... Akurat jeżeli chodzi o lekkoatletykę to pani Szewińska może obserwować to spokojnie z góry. Tam jesteśmy potęgą i nie ma tu cienia szydery. Najbardziej mi się śmiać chciało przed meczem z Kolumbią jak leciały reklamy. Blachotrapez Glik i ławka rezerwowych, Błaszczykowski i Naj i też ławka no i Grosik z Żabki to samo... Źle to wróżyło mi jakoś przed tym meczem o wszystko. 

   Nie ma dziś mundialu to sobie obejrzałem naszą najlepszą tenisistkę od dekady, czyli Agnieszkę Radwańską. Tylko raz w historii Wimbledonu odpadła w drugiej rundzie. W tegorocznym o mały włos by nie przegrała już w pierwszej z kwalifikantką z Rumunii!!! Biedna dziewczyna miała sześć meczboli!!! Czyżby to też zmierzch Radwańskiej? Dziś z deblistką Safarovą Agnieszka przegrała. Przegrała też Wozniacki i też z deblistką tak na pocieszenie i zamiast starcia w trzeciej rundzie Radwańska - Wozniacki, czyli polskiego starcia będziemy mieli starcie czołowych deblistek świata : Makarova - Safarova! Ależ ten sport pisze scenariusze... A kto by taki scenariusz wymyślił dla polskich piłkarzy na mundialu? Chyba tylko jakiś skrajny pesymista i fatalista. Ja jak Kolumbia prowadziła 3:0 i James zrobił sztuczkę na boisku to aż mi się naszych żal zrobiło. Tak po prostu po ludzku szkoda mi ich było. A Radwańska? Ostatnio ma więcej kontuzji niż gra... 

     No tak, ale przecież mamy jeszcze siatkarzy. Pięknie grali w Lidze Narodów pod wodzą szalonego Heynena. No może pod koniec już gorzej grali... A dziś mecz w Final Six z Rosją. Tyle, że z Rosją nie w takim składzie jak grali w Polsce, ale w najsilniejszym. I co? Porażka 1:3... Niby coś tam walczyli, coś tam czasem wychodziło, ale to wyglądało, że Ruskie kontrolują spotkanie. Ach te polskie porażki na wszystkich frontach. No może nie do końca, bo w siatkówce plażowej mamy najlepszą parę świata Kantor-Łosiak, a w młocie Nowicki i Fajdek rzucają sobie ponad 81 metrów. Także pani Ireno może pani spokojnie obserwować z góry sierpniowe Mistrzostwa Europy w Berlinie, bo będzie sporo medali. 

 

MECZ O HONOR Z JAPONIĄ...

 

   Muszę wrócić do tego blamażu niestety... Ale jeszcze parę zdań o meczu z Kolumbią. Pozytywem jest to, że ostatnie 10 minut zagrał nasz Blachotrapez Glik. To swoisty rekord świata, czyli powrót po tak krótkim czasie do gry. To jest jednak facet z charakterem. Szkoda, że wszedł jak już było po wszystkiemu... Z Japonią wyszedł w pierwszym składzie, ale jego heroiczny powrót do zdrowia w zasadzie niewiele dał. Pokazał tylko jak go brakowało w pierwszych dwóch spotkaniach. Tak sobie myślę, że znów kabareciarze będą mieli używanie na tym występie polskiej kadry na tym mundialu. Przecież tu kabaret rozgrywał się na naszych oczach! Wszyscy są w formie, przygotowania super, taktyka super, markery super. Tymczasem po meczu z Kolumbią Rybus wypalił, że nie wiedział co ma grać na tym wahadle. Myślę, że mówił prawdę, bo nie dość, że nie wiedział jak ma grać to jeszcze mieszał go Quardado. Inni mówili, że byliśmy za słabi na Kolumbię. Mieliśmy za małe umiejętności piłkarskie... Przez dwa lata nasze gwiazdy zapomniały jak się gra w piłkę nożną. Na dodatek szczery facet jakim jest Glik powiedział, że byliśmy słabsi mentalnie, fizycznie i piłkarsko... A miało być tak pięknie... I przyznał, że Kolumbijczycy wyszli jak na WOJNĘ!!! A my na co wyszliśmy? Pokopać sobie??? Czy walczyć o marzenia, sławę itd. 

     Piękna historia polskich mundiali XXI wieku, czyli mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Wiecie co jeszcze mnie utwierdziło, że przegramy z Kolumbią wysoko? Wcześniejszy mecz Japonii z Senegalem. Okazało się, że ta Japonia nie jest taka słaba, a Senegal nie taki mocny... Osłabiło to moje morale doszczętnie. Na dodatek musieli zremisować. A niech ich szlak. 

    No to Senegal to była wpadka, ale już Kolumbia katastrofa. Najczęściej powtarzane słowo przed meczem z Kolumbią to WIARA!!! Wierzymy, że zagrają lepiej, wierzymy, że zaczną biegać szybciej, wierzymy, że nauczą się podawać piłkę, wierzymy, że w obronie będzie lepiej, wierzymy, że Nawałka ustali najlepszy możliwy skład i taktykę... WIARA JEST MATKĄ GŁUPICH!!!!!!!!!! Muszą być podstawy do jakiejkolwiek nadziei. 

    Na drugi dzień na tym kacu słuchaliśmy jak się tłumaczy Nawałka z Lewandowskim. Biedny Lewy i tak miał dobrze, bo po Senegalu Ania mu dała buziaka, a po Kolumbii James go przytulił. Miał chociaż wsparcie. Doceniła go też FIFA umieszczając a jedenastce największych rozczarowań mistrzostw świata!!! Kurcze, a miała być w tym roku ZŁOTA PIŁKA... I transfer do Realu Madryt. E tam... Też mi marzenia. Lepiej strzelać z pięciu metrów Mainzowi czy Augsburgowi. Już wielkie imprezy czy Liga Mistrzów to za wysokie progi dla naszej gwiazdy... A jak się tłumaczył? Tym, że ma słabych kolegów i mu nie podawali tak jak lubi. Nieważne, że miał pełno strat i niecelnych podań i wyglądał żałośnie. Jakbym nie wiedział nic o nim i pierwszy raz oglądał go na tych trzech meczach na mundialu to bym się zastanawiał czego trener go nie zmieni. Selekcjoner natomiast brnął w to, że on nie popełnił błędów i że wszystko było super tylko rywal silniejszy i nieosiągalny dla tej drużyny... Hm... Dwa lata temu osiągalni byli Niemcy i Portugalia, a w Rosji Kolumbia nieosiągalna. Przerastała ona możliwości naszych gwiazd... A taki Iran prawie wyrzuca Portugalię, Maroko prawie wygrywa z Hiszpanią. Tunezja przegrywa z Anglią w doliczonym czasie, Islandia remisuje z Argentyną... Nie chce mi się dalej szukać przykładów, ale czy te reprezentacje mają większy potencjał piłkarski? Następnie mówią, że atmosfera w drużynie jest świetna. Nie wątpię jak się ma Jędzę i Peszkę. Nieustanna zabawa. Komentatorzy BBC po meczu z Kolumbią stwierdzili, że Polacy wyglądali jakby nie wiedzieli po co są na mundialu i że im się nie chciało. Przyznali, że taki zespół nie powinien grać na mundialu. Cóż... Oni chcieli, ale byli za wolni, za mało dynamiczni, słabo przygotowani na imprezę ŻYCIA!!! Nie byli przygotowani też mentalnie. Nie zamienili się w mężczyzn. 

    Ale przecież mamy trzeci mecz na luzie. Zero presji, oczekiwań. Wejdą rezejwejros i wygrają mecz o honor. W tym jesteśmy mistrzami świata. Nie dość, że mecz o nic to jeszcze Wołgograd i 40 stopni w słońcu! Prawdziwa męka i cierpienie. I co zrobi Nawałka? A więc jednak wracamy do ustawienia 4-4-2. Plan Z... Przecież nasz selekcjoner miał na wszystko plan. I w obronie Glik z Bednarkiem. Szkoda, że tak to nie mogło wyglądać w pierwszym meczu... Na bokach Jędrzejczyk i Bereszyński. Nie ma Piszczka i Rybusa... Piszczek, bo dawno go nie widziałem takiego słabego, a Rybus za karę, że nie wiedział jak ma grać z Kolumbią. Kogo jeszcze brak? Nie ma Cionka co zrozumiałe i Pazdana, bo kontuzja. Środek to powtórka z Kolumbii czyli Krycha z Góralskim. Do tego Turbo-Grosik, który jak wszedł na zmęczonych Kolumbijczyków to płakał za każdym razem jak mu się piłka odbijała od nogi. Żenujący obrazek... Następnie Zieliński, który już cztery lata jest talentem i mu coś nie wychodzi. Otoczony parasolem ochronnym i weź tu powiedz coś złego jak on taki kruchy psychicznie... Jeszcze sobie żyły podetnie biedak... FIFA była obiektywna i umieściła go w jedenastce największych rozczarowań mistrzostw!!! BRAWO!!! W ataku oczywiście snajper wyborowy Lewandowski. I to na co czekałem. RAFAŁ KURZAWA. Pokazał na boisku, że chyba trener Górnika Brosz wie jak się pracuje z piłkarzami, bo jakoś chłopak wyglądał lepiej, lepiej podawał i celnie i podawał do przodu. Grał na jeden albo dwa kontakty. Kurcze może Brosz będzie kolejnym selekcjonerem. Boniek lubi brać z Górnika selekcjonerów. Rafał dla mnie wygrał. Pokazał to co na polskich boiskach. Był dla mnie najlepszym piłkarzem na boisku oprócz Glika. A ta szczera radość po strzeleniu bramki jak podbiegł do Bednarka Glik. To jest dla mnie prawdziwy przywódca tej reprezentacji. Nie Lewandowski, nie Błaszczykowski, ale Glik. Jak dla mnie to on powinien być kapitanem tej reprezentacji w Lidze Narodów. Pokazał naprawdę JAJA. 

    Oczywiście wygraliśmy. W 2006 roku z Kostaryką Bosacki z Lecha strzelił dwie bramki będąc obrońcą. 12 lat później Bednarek, który grał też jako obrońca strzela bramkę zwycięską z Japonią. I też grał w Lechu. A co zrobili Samuraje? A wystawili sobie kadrę prawie B na nas. Grali typowo na remis. Nie bali się nas, bo niby kogo i czego? Ale my mieliśmy Okudżawę:)) On prowadził naszą grę, a nie Zieliński. Był wszędzie. To po jego podaniu poszła wrzutka i Grosik prawie strzelił bramkę. Po tym strzale podsumował występ naszej kadry na mundialu, a brzmiał on : JA PIERDOLĘ!!! Nic dodać, nic ująć. Mecz był taki, że można było usnąć. Nie ma co się dziwić. Tam było piekło w tym słońcu. Oszczędzali się piłkarze nie biegając za dużo. A ostatnie 10 minut przejdzie do historii... Niestety niechlubnej... Japonia dowiedziała się, że Kolumbia prowadzi więc w tym momencie mieli awans do fazy pucharowej dzięki klasyfikacji fair play!!! Mieli mniej żółtych kartek od Kolumbijczyków. Więc podawali sobie do siebie, a nasi stosowali NISKI PRESSING, czyli sobie stali wniebowzięci, że prowadzą 1:0. A mogli ruszyć na Japonię, wbić drugiego gola i ich wywalić z turnieju. Myślę,. że cały Senegal nienawidzi już Polaków. Świat piłkarski też pewnie oglądał tę farsę. A na koniec taki gwóźdź do TRUMNY NAWAŁKI... Ostatnie z czego go zapamiętamy to próba wpuszczenia Kuby Błaszczykowskiego w zamian za zasługi wieloletnie dla reprezentacji. Wstyd i hańba. Na miejscu Kuby bym odmówił uczestnictwa w tej komedii. Nawałka widząc, że Japonia nie wybije piłki na aut i że nasi też nie zaatakują kazał Grosikowi udawać kontuzję. Posłuszny i wierny żołnierz uczynił to, ale nikt nie zareagował na to i sędzia skończył spotkanie przy burzy gwizdów... Tak zakończyła ostatnie spotkanie na mundialu reprezentacja, która zajmuje ósme miejsce w rankingu FIFA.

      Wiecie, że do fazy pucharowej nie awansowały tylko trzy drużyny, które były losowane z dwóch pierwszych koszyków. To Niemcy, Polska i Peru. Tyle, że Peru pozostawiło akurat po sobie super wrażenie i żal, że nie pokonali Danii w pierwszym meczu. Do tego żadnej z reprezentacji z którymi mierzyła się Polska na EURO 2016 nie ma już w turnieju!!! Takie przełożenie ma EURO do mundialu. W najlepszej ósemce nie ma Portugalii ani Niemców ani Szwajcarii, bo przecież Ukraina i Irlandia Północna nie awansowały na mundial nawet. Dwa lata temu w tym samym czasie myśleliśmy, że jesteśmy futbolową potęgą i że mamy genialnego selekcjonera. Nic to, że jakiś tam remis potem z Kazachstanem czy fartowna wygrana z Armenią. Nic to, że polskie kluby odpadły z rywalizacji europejskiej zanim ta rywalizacja się zaczęła we wrześniu. Nic to, że mistrz Polski przegrywa z mistrzem Kazachstanu i mistrzem Mołdawii... Przecież mamy silną reprezentację, która jest na szóstym miejscu w rankingu FIFA. Nic to, że w rankingu klubowym UEFA zajmujemy 20 miejsce i już polskie drużyny zaczynają eliminacje do Pucharów na początku lipca. O kurcze to już za tydzień!!! Nic to, ze reprezentacje młodzieżowe nie awansują do wielkich turniejów, a młodzieżówka,. czyli bezpośrednie zaplecze pierwszej reprezentacji remisuje z Wyspami Owczymi. Nieważne. Przecież jedziemy na mundial przynajmniej po ćwierćfinał!!!! Pojechaliśmy, ale do domu po trzech meczach. Odpadliśmy w stylu żenującym. Selekcjoner się pogubił i było fajnie jak mu szło i był NIEOMYLNY, ale jak już się potknął to postanowił zostawić swoich dzielnych żołnierzy. Pamiętam jak po EURO 2012 pisałem dlaczego było tak słabo. Nie wiem gdzie to mam, ale znalazłem tam chyba aż 12 punktów na potwierdzenie tej katastrofy, ale tam przynajmniej mieliśmy szansę do ostatniego meczu z Czechami i nie przegraliśmy dwóch pierwszych spotkań. Engel w 2002 roku zagrał świetny mecz  z USA. Janas uległ Niemcom dopiero w doliczonym czasie. Uważam, że ten występ kadry Nawałki był słabszy od tych dwóch poprzednich. Dlatego, że nie było żadnego stylu i oczekiwania były większe. 

      Jednak w następnym wpisie napiszę o dokonaniach Nawałki. Wiecie kto pierwszy napisał podziękowania dla selekcjonera? Sławomir Peszko... Mało tego. Kończy on reprezentacyjną karierę haha. A co on myśli, że nie wiem przyszły selekcjoner, czyli Prandelli albo Donadoni go powołają? Bo coś mi mówi, że będzie to trener z Włoch... I wątpię czy w tej kadrze zagra Grosik czy Błaszczykowski. Będą grali ci co grają w klubach, a nie za dokonania i nazwiska. Ci co są w formie. Żaden Milik bez formy itd. Żaden Szczęsny, bo mu się należało za EURO. Nawałka skończył fatalnie i widać jak się pogubił. Jednak Mundial okazał się dla niego jak i wielu jego żołnierzy misją nie do przejścia. Cóż... Takie życie. Na początku czerwca jesteś GWIAZDĄ z REKLAM, a w lipcu już dochodzi do Ciebie, że aż taki świetny nie jesteś... Czy została ukarana jakaś pycha Nawałki i piłkarzy? Zostali po prostu wszyscy brutalnie sprowadzeni na ziemię i dziennikarze też oraz opinia publiczna. Tak to jest jak się nie widzi faktów i szuka tylko pozytywów na siłę. Ogłupia się społeczeństwo. Sygnały były już wcześniej, ale zostały zbagatelizowane... JESTEŚ TAK DOBRY JAK TWÓJ OSTATNI MECZ. 

     Ja sobie zawsze powtarzałem przed każdym startem czy to w maratonie czy półmaratonie, że dam z siebie wszystko, bo nie wiem co będzie jutro. Nie wiem ile jeszcze będę biegał, nie wiem jak szybko, nie wiem czy nie doznam kontuzji, a więc tu i teraz. A drugie to, że byłem gotowy nawet na śmierć na maratonie. Czy nasi piłkarze byli na to gotowi????? Czy obronili chociaż honor po meczu z Japonią??? I ostatnie. Byłem tak dobry jak mój ostatni bieg. Czyli nie można patrzeć, że na EURO byli świetni to dwa lata potem znów tak będzie. A czy polscy siatkarze wygrają mistrzostwa świata w tym roku, bo bronią tytułu? Ja znam odpowiedź : NIE!!!!! Czy jeżeli dwa lata temu biegałem 5 minut na kilometr to teraz też tak szybko biegam??? Biegam wolniej, ale dalej mnie to cieszy:)) Tyle,. że ja za to pieniędzy nie biorę, nie mam orzełka na piersi i nie ogląda mnie 18 milionów Polaków. A oni nawet się z gry nie umieli cieszyć.... Cierpienie i ból dla nich i dla oglądających... ŻENADA.... 

NAWAŁKA NAWALIŁ I ZGASŁ JEGO PŁOMIEŃ,...
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: polska   piłka nożna   mundial 2018   nawałka  
04 lipca 2018, 13:18

   Nawałka nawalił i odszedł... Tak kończy się piękna historia odrodzenia polskiego futbolu i etap kadry Orłów Nawałki. Selekcjoner poprowadził biało-czerwonych w 50. spotkaniach. Wygrał dwa razy eliminacje do wielkich imprez. Osiągnął sukces na EURO 2016 i cała Polska oszalała, a było nawet spore uczucie niedosytu, bo półfinał był na wyciągnięcie... nogi Błaszczykowskiego. Razem z prezesem Bońkiem wyciągnęli polską reprezentację z odległych miejsc w rankingu FIFA aż na miejsce nawet szóste! Cały naród zaczął żyć tą reprezentacją. Po losowaniu eliminacj do MŚ wielu mówiło, że jesteśmy faworytem tej grupy i musimy awansować z pierwszego miejsca. Tak też się stało, ale w tej całej euforii zapomnieliśmy, że te eliminacje nie były spacerkiem. Wpadka z Danią w Kopenhadze została odebrana jako wypadek przy pracy nieomylnego Nawałki. Nie ma co się czepiać, bo ta drużyna ma charakter i podniosła się w meczu z Kazachstanem. Nic to, że długo nic na to nie wskazywało i gra była słaba. Następna euforia to losowanie grup mundialu. Senegal, Kolumbia i Japonia??? Dwa mecze to obowiązek wygrać dla ćwierćfinalisty EURO i walka z Kolumbią o pierwsze miejsce w grupie. To nawet nie było pompowanie balonika, ale obowiązek wyjść z tej grupy. W zasadzie to zastanawiano się z kim będzie lepiej zagrać w kolejnej fazie. Anglia czy Belgia? Mecze towarzyskie przed mundialem też bagatelizowano. Jedynie Nawałka czuł podskórnie, że musi szukać innej taktyki, żeby nie tracić tylu bramek. Stąd pomysł na grę trójką z tyłu. Nikt nie chciał widzieć, że nie licząc Litwy Polska wygrała tylko z Koreą Południową i to w ostatniej minucie. Wszyscy naiwni żyli tym, że Błaszczykowski będzie w formie jak na EURO, że Krychowiak w formie z Sevilli, że Lewandowski będzie świeży. Idylla, sielanka. Milik wrócił po kontuzji. Są wszyscy żołnierze Nawałki. Ach jakiż to będzie piękny turniej. 12 procent Polaków wierzyło w mistrzostwo świata... Ja widziałem te symptomy, że ta kadra już nie gra jak na EURO. Wiedziałem, że Senegal to klucz i nie śmiałem się z ich remisu w meczu towarzyskim z Luksemburgiem. Maciej Szczęsny powiedział przed meczem, że czuje niepokój, strach, niepewność, obawę. Na dodatek przecież wypadł Glik. Przywódca mentalny tej kadry na boisku. Jak się skończył ten mundial dla nas wszyscy wiemy. Podobne odczucia miałem przed EURO 2012 i się nie myliłem. Pamiętam jak postawiłem na Czechów w ostatnim meczu z Polską i wygrałem parę złotych. Po ostatnim gwizdku wyłączyłem telewizor śmiejąc się z całego narodu w zasadzie, który wierzył w "farbowane lisy". Ja nie wierzyłem... Przed mundialem w Rosji też się obawiałem. Oczywiście mogłem o tym tu pisać i chwalić się tym, że przewidziałem to. Nawałka przebył sporą drogę ze swoimi żołnierzami. Zabrał ich na wojnę po wielu bitwach. Mundial to jest wojna! Niestety Ci żołnierze już nie mieli tyle krzepy, ułańskiej fantazji, nie stanowili monolitu i drużyny na boisku. Pojechali po wielkie marzenia... Dumni i pyszni, że są wielcy, ale okazało się, że najlepiej to zagrali w reklamach i Nawałka podzielił los Engela i Janasa. Wielki nieomylny wódz popełnił masę błędów i postanowił zostawić swoich żołnierzy innemu wodzowi. Oczywiście nie wiadomo na teraz kto odejdzie z reprezentacji. Z pewnością Sławomir Peszko... Nie dlatego, że nie chce, ale, że następny selekcjoner go nie powoła, żeby umilał czas Lewandowskiemu... Może Błaszczykowski też się pożegna. Coś się skończyło z pewnością. Zawiedli Go jego żołnierze... Misja się skończyła. Nawałka nawalił przy doborze personalnym, zgasł jego płomień, majestat zbladł i odchodzi. Czy dobrze? Fajnie jest jak są zwycięstwa i wszystko idzie, ale on bał się, że zaraz Liga Narodów, a tam czeka Portugalia i Włochy. To już nie Armenia, Czarnogóra czy Kazachstan. A co by było jakby w Lidze Narodów też było słabo? Jak się bronić frazesami, że zespół był przygotowany optymalnie i zawodnicy byli w życiowej formie? Jak można nadal zwodzić opinię publiczną banałami?  Chyba wielu nie mogło uwierzyć, że po meczu z Kolumbią Lewandowski i Nawałka mówili, że wszystko było pięknie, a skończyło się blamażem przecież. Była to jedna z najsłabszych drużyn turnieju, a zostanie zapamiętana z traconych w kuriozalny sposób bramek z Senegalem. Zostanie zapamiętany Lewandowski, który grał przeraźliwie słabo i wyróżnił się nadepnięciem na rękę Kolumbijczyka. Cały świat zapamięta też ostatnie 10 minut meczu z Japonią jako jedna z największych fars w historii futbolu i krzyczący Nawałka do Grosika, żeby ten udał kontuzję... Kabaret i cyrk na koniec. Nikt za nami z pewnością nie płakał po fazie grupowej. Myślę, że to był najsłabszy występ polskiej reprezentacji na mundialach w tym XXI wieku! 

 

ADAM NAWAŁKA, KTÓRY CZYNIŁ CUDA PRZEZ LATA, ALE KONIEC BYŁ ŻENUJĄCY

 

   Pewnie teraz Nawałka zazdrości tym, którzy zeszli ze sceny niepokonani. Tym sportowcom, którzy kończyli karierę w glorii chwały i sławy jak Adam Małysz czy Robert Korzeniowski. To jest prawdziwa sztuka zakończyć karierę gdy jesteś na szczycie. Jeżeli chodzi o trenerów to tak uczynił Zinedine Zidane. Uznał, że jego czas się skończył w Realu Madryt i drużyna potrzebuje nowego bodźca. Czy wielkość Nawałki i jego żołnierzy skończyła się na EURO 2016? Tam osiągnęli szczyt swoich możliwości i w kolejnych miesiącach było coraz gorzej. Oczywiście Nawałka wiele z nimi osiągnął i wciąż wierzył oraz ufał bezgranicznie co pokazuje skład na Senegal na mundialu. Postawił na tych, którzy go nigdy nie zawodzili. Może oprócz meczu z Danią w Kopenhadze... MIlik, Lewandowski, Zieliński, Grosicki, Błaszczykowski, Piszczek. W bramce Szczęsny, który miał pecha do wielkich imprez. Łukasz Fabiański myślę, że był bardzo rozżalony. Grał też wódz pomocy, czyli Krychowiak. Brakowało tylko jednej postaci, czyli Glika. W obronie objawienie EURO, czyli Pazdan. Do tego Maciej Rybus, który też nigdy nie zawodził. Jak zobaczyłem ten skład na godzinę przed spotkaniem to sądziłem, że będzie to mecz z wieloma bramkami. Śmiałem się, że gramy tek ofensywnie, że będzie wynik 4:2 dla Polski. Nawałka postawił na swoich, bo przecież Cionek to też jego żołnierz zadaniowy. Nie zaryzykował postawieniem na Bednarka wychwalanego pod niebiosa. Facet zagrał kilka spotkań w Southampton, które ledwo uniknęło spadku. Jak słuchałem ekspertów odniosłem wrażenie, że on tam grał cały sezon, a prawda jest taka, że trener miał kłopot w defensywie z powodu kontuzji. Postawił na Bednarka, który grał przyzwoicie, ale nic wielkiego. Cionek to natomiast ostatni z farbowanych lisów. Farbowany kanarek o którym Michał Probierz mówił, że to był "drewniak". Podobnie się mówiło o Rasiaku swego czas. Na treningach w Jagielloni nie mogli uwierzyć koledzy, że on się urodził w Brazylii. Oni tam się przecież rodzą z piłką przy nodze i ze świetną techniką! Cionek zadał temu kłam... I w Brazylii rodzą się drewniaki! Nawałka postawił na niego, ale miał dwa wyjścia tylko. Albo Cionek albo Bednarek... Brakowało Kamila Glika bardzo. Naszego Blacho-Trapeza. Najstarsi górale wciąż się zastanawiają po co mu było to pajacowanie podczas gry w siatkonogę. Tak czy owak ta jedenastka na Senegal to był system 4-4-2 i wykonawcy zwani "galową jedenastką" Nawałki. Niestety mając w pamięci eliminacje i EURO i to jak ci piłkarze grali żyliśmy wiarą i nadzieją. Mówią, że Bóg dał człowiekowi, żeby mu się fajniej żyło śmiech, sen i nadzieję. Jesteśmy narodem katolickim więc opieraliśmy hurraoptymizm podsycany przez ekspertów na WIERZE!!! To słowo słyszałem najczęściej. Po co argumenty na nie? Przecież trzeba wmówić Polakom, że będzie cudnie i zachęcić do oglądania. Udało im się no nie haha. 18 milionów Polaków dało się nabrać. A dziwią się wciąż ludzie jak Hitler jako jeden człowiek mógł omamić naród cały. Fenomen psychologiczny. W Rosji mieliśmy kolejny, czyli wiara w Nawałkę. Przecież takie same przygotowania jak przed EURO. Jurata, Arłamów, a potem piękne Sochi. Wszyscy szykują formę. Są przygotowani OPTYMALNIE!!! Są w najlepszej formie życiowej, a bark Glika goi się jak na psie!! Jak będzie pięknie!!! Nieważne, że Błaszczykowski nie grał przez pół roku w klubie. Trener Rzepka to MAGIK i w trzy tygodnie doprowadzi go do formy jak na EURO. Nieważne, że Grosicki mało grał w Hull City. Przecież jego KLUBEM jest reprezentacja. Nasz pomocnik z ŻABKI i TURBO GROSIK. No to bójcie się Senegalczycy naszych skrzydeł. Polskie Orły ze Skrzydłami. Uff do tego w bramce Wojciech Szczęsny. Następca wielkiego Buffona. Nieważne, że mało grał w Juventusie. To on miał bronić na EURO i na pewno by wybronił jakiegoś karnego z Portugalią, a wtedy półfinał by był NASZ, bo Fabiański nie umie bronić karnych. Tyle, że Łukasz grał cały sezon w Swansea i był najlepszym ich zawodnikiem. Nie uchronił jednak Walijczyków przed spadkiem. Mało tego. Bronił nawet karne. Nawałka wolał szalonego Wojtka. A teraz atak!!! Ulala. Najlepsza dziesiątka od lat w reprezentacji. PIOTR ZIELIŃSKI. Wielki talent. Nieważne, że w Napoli grał w podstawowym składzie tylko ze słabszymi zespołami. Jakoś trener w ważnych meczach wpuszczał go tylko z ławki. Ale pamiętacie ten strzał z Koreą Południową??? Chłopak będzie objawieniem mundialu! Ale będzie piłki grał prostopadłe do Lewego. Atak mamy marzeń. Milik z Lewandowskim. Uff... Jak ich powstrzyma ten bramkarz Senegalu siedzący na ławce w zespole z GWINEI!!! Boże gdzie to jest? Lewy przynajmniej dwie mu zaaplikuje. Ale będzie pięknie!!! 

   Lewandowski to nasz BÓG. W Bayernie mistrzostwa i tytuły króla strzelców. Najlepszy nasz zawodnik od czasów Orłów Górskiego. Przecież on nawet ma już prawo wypowiadać się źle o polityce transferowej Bayernu!!! To jest KOZAK. I kupili przecież Wagnera do ataku. Dzięki temu Lewy grał mniej, bo miał zmiennika. Wszystko po to, żeby błyszczeć na mundialu!!! Nieważne, że wielkie turnieje mu nie szły. Na EURO 2012 jedna bramka, na EURO 2016 też jedna. Przecież na EURO to Smuda był winny, a na EURO 2016 był nasz BÓG zmęczony. A jak przed mundialem jest? Świeżutki i głodny bramek. Drżyj Koulibaly i reszta obrony senegalskiej. Lewy chce odejść z Bayernu. Już go nie kręcą kolejne tytuły mistrza Niemiec. Już go nie kręci korona strzelców Bundesligi. On chce do Realu!!! Takiego mamy grajka!!! Tyle, że hm w Lidze Mistrzów nie poszałal z Sewillą i Realem. A przecież marzy o triumfie w Lidze Mistrzów... Ale co tam Bayern. On ma strzelać bramki w Rosji!!! Uff, a kto do pomocy? Arkadiusz Milik!!! Facet nie grał rok w piłkę. Ale zdążył na mundial. Dwie fatalne kontuzje, ale udało mu się. Nieważne, że tyle czasu nie grał i nie jest gotowy na 90 minut. Przecież Rzepka czyni CUDA. Nieważne, że Milik ostatni raz rozegrał pełny mecz sam nie wiem kiedy... Przecież on się tak z Lewym rozumie. Rozmontują Senegal we dwóch, a pomoże im Zieliński, Błaszczykowski i Grosicki. Już mam ciarki na plecach!!! Taka piątka w ataku!!! Orły Nawałki!!! W środku pomocy nasz przywódca. A imię jego Grzegorz. Ale on grał na EURO. Ale on grał w Sewilli. Ale on... nie grał w PSG. Ale on założył butik z garniturami... Ale on nie grał w West Bromwich, które spadło... Ale spokojnie... Magik Rzepka i dwa mecze towarzyskie pozwolą mu odzyskać czucie piłki, odległości i boiska. Będzie rządził w drugiej linii!!! Nic to, że Senegal ma dwóch dobrych pomocników defensywnych grających w klubach Premiership regularnie!!! Krycha nakryje ich czapką!!! Już mamy siedmiu wspaniałych Samurajów!!! Co za moc w ofensywie!!! 

    A teraz OBRONA. Ach jak było pięknie na EURO. Jak oni grali w defensywie. Pazdan zatrzymywał wszystkich. Glik rządził. Jak oni grali całym zespołem w defensywie. I Pazdan jest w składzie. A kto na skrzydłach? Najlepsi z najlepszych. Maciej Rybus, czyli mistrz Rosji i w kapitalnej formie. Będzie szalał na skrzydle w ataku też. Jest w gazie. A z drugiej strony Łukasz Piszczek. UUuu co on będzie robił w ofensywie z Błaszczykowskim... I zostaje środek obrony. Niestety Glik nie mógł grać więc zagrał Cionek... Ale spokojnie. Przecież Senegal rzadko będzie stwarzał sytuacje podbramkowe. Koledzy mu pomogą, a ponadto przecież on zagrał trochę spotkań w kadrze. Będzie super, da radę!!!

    Uff to skład mam obcykany. Gramy ofensywnie i najlepszymi zawodnikami jakich mamy, a przecież jaką mamy ławkę rezerwowych. Nie to co na EURO, że tylko Jędza i Kapustka mogli wejść. Jest Jędrzejczyk, który miał słaby sezon w Legii. Ale on w kadrze nie zawodzi. Jest nowa nadzieja, czyli Bednarek. Strzelec bramki z Chelsea! Nie tylko umie bronić, ale też strzelać! Jest Bereszyński, który może grać i z lewej i z prawej i na wahadle przy ustawieniu 3-5-2. W pomocy mamy kolejnego człowieka z Sampdorii, czyli Karola Linettego. Do tego Jacek Góralski - mistrz Bułgarii. Jak podostrzyć grę to tylko go na boisko. Przetnie każdą akcję w środku. Jest też Sławek Peszko - zadaniowiec. Jak Kuba nie da rady 90 minut wejdzie Peszko! Rozrusza skrzydełko!! Ale wielu mówi, że on jedynie podaje skrzydełka z kurczaka kolegom na obiedzie... Przecież Nawałka takiego by nie wziął na mundial rezygnując z Frankowskiego, Kądziora, Szymańskiego, Żurkowskiego czy Matuszewskiego. Widocznie oni byli słabsi. Z pewnością nie zafundują atrakcji kolegom z kadry!!! Z pewnością nie tworzą atmosfery!!! To po co tacy na mundial? Najważniejszy jest FUN i zabawa, świetna atmosfera w grupie, a Jędza i Peszkin to potrafią. Przecież Nawałka wie co robi. Jest też mój faworyt i piszę POWAŻNIE , czyli król asyst Rafał Kurzawa. Jak będzie 0:0 to wejdzie i dogra piłkę z rożnego czy wolnego. A ma chłopak cyrkiel w nodze co pokazał w polskiej lidze. I tu nie ma żadnej szydery z mojej strony. Uwielbiam Górnika Zabrze i tego chłopaka. Szkoda, że tylko jeden pojechał na mundial, ale cóż. Za dużo było żołnierzy Nawałki, a za mało miejsc w kadrze... I na koniec atak!!! Nieobliczalny, młody Kownacki, czyli następca Lewandowskiego. Do tego Teodorczyk, który pod koniec sezonu strzelał bramkę za bramką w Anderlechcie. Moi mili czytelnicy:) Przecież mamy PAKĘ na przynajmniej ćwierćfinał. Przecież w Juracie sobie odpoczęli nad morzem z rodzinami. A wiemy jak ważny jest JOD. Potem Arłamów i Bieszczady. Ładowanie energii w górach. I nasz MAGIK RZEPKA i jego MARKERY ZMĘCZENIOWE. Nic to, że lekarz kadry mówił, że Glik nie pogra przynajmniej miesiąc. On już zagra z Kolumbią!!! Prawdziwy twardziel!!! A potem Sochi i Morze Czarne... Ach jak tam jest pięknie. Może trochę za gorąco i parno, ale trawa przystrzyżona jak selekcjoner chciał. Jak on o wszystko zadbał. I prezes Boniek też. Co za przygotowania OPTYMALNE!!! 

   A Senegal??? Oni się przygotowywali w Dakarze haha. Na jakimś pastwisku. Dojeżdżali na trening bryczkami haha. W meczu towarzyskim zremisowali z Luksemburgiem buahah. Co za kelnerzy. W Rosji przygotowywali się 200 km za Moskwą. Jakieś tam boisko. Mało tego. Wiecie co oni robili na dzień przed spotkaniem??? Oni śpiewali i tańczyli na treningu!!! Co by na to powiedział Nawałka i Rzepka jakby Peszko tańczył???? Ten Senegal to tego poważnie nie traktuje... 

    Bałem się, że zagramy o 14... Ze względu na panujące upały w Rosji. Na szczęście gramy o 17 na stadionie Spartaka, a barwy Spartaka to BIAŁO-CZERWONE! Przypadek? Ale będzie piękny dzień. Wygramy mecz otwarcia na mundialu!!! TO PEWNIAK!!! Ludzie przyszli na Stadion Narodowy. 30 tysięcy, żeby oglądać mecz na telebimie. 18 milionów przed telewizorami. Nikt nie chce tego przepuścić. Oj tam. Senegal to chłopy na schwał, ale mają słabą obronę i bramkarza. Sam Mane nic nam nie zrobi przecież. Może są silni fizycznie, ale to nie RUGBY. Damy radę!!! Z naszym KRÓLEM NAWAŁKĄ, JEGO ŻOŁNIERZAMI i RZEPKĄ... 

   Zaczęło się!!! Hm spokojnie, ostrożnie. Kurcze ten Senegal ma pomysł na ten mecz... Są silni, wygrywają pojedynki... Zaraz nasi chłopcy zaczną grać, oskrzydlać. Spokojnie... Może za spokojnie... O boże... Ile niedokładności, złych podań, zero dryblingów, przyśpieszeń. Co oni grają? Milik podaje w aut. Krychowiak jakiś niepewny. Mane radzi sobie z Piszczkiem. Gdzie jest TURBO GROSIK i Błaszczykowski? Czego Lewy gra na środku boiska. Czego Zieliński gra prawie w obronie??? Czego Ci murzyni są tacy zwinni, szybcy jak gepardy? Co to za kopanina? To mecz mundialu czy jakiś towarzyski? Spokojnie. Przecież nasi na mundialu nie grali nigdy. Na EURO 2016 też trzeba było czekać trochę na bramkę Milika z Irlandią Północną. Słaby mecz na razie. Rozkręcają się Orły Nawałki. Oj Piszczek co ty robisz!!! Mane idzie sam, ale czego nikt nie podchodzi z obrony? Czego oni się cofają? Podanie i ile ten ma miejsca Senegalczyk. Będzie groźnie. Uderza, ale co to za strzał haha. Szczęsny to złapie. Jezu Cionek nie wystawiaj tej drewnianej nogi!!! O boże wpada do naszej bramki....0:1... Jezu kiedy my wyszliśmy ze stanu 0:1. W 2007 roku... Uff... Ale przecież oni dawali radę na EURO Portugalii!!! Oj, że remis z Kazachstanem na wyjeździe. Ciepło było, lato... Po EURO zaraz przecież, kontrakty podpisywali z klubami nowymi, sponsorami, reklamy itd. Ale odbudowali się z Armenią u siebie przecież... A Bukareszt? Pochlali i dali radę!!! Nie wiem co pił Grosik z Peszką, ale pomogło. Oj, że było 3:0 z Danią, a skończyło się 3:2. Ta kadra ma farta, a na Narodowym kto nas pokona? Dania nam wklepała 4:0 i że niby przewidywalni jesteśmy. Ale odrodzenie z Kazachstanem w naszym domu na Narodowym. A jak zlaliśmy Armenię na wyjeździe!!! Czarnogórze dla emocji daliśmy wbić dwa gole. Jesteśmy najgorszym zespołem z Europy pod względem straconych bramek w eliminacjach, który awansował na mundial. No i co? I tak strzelamy więcej niż tracimy:P 

   A mecze towarzyskie? No bo Adam testował nowe ustawienie na mundial, czyli 3-5-2. I nie będziemy już przewidywalni. Proszę bardzo nie idzie 4-4-2 to zmiana podczas meczu na 3-5-2. Ale ten Nawałka to jest przebiegły strateg. Urugwaj i Meksyk. Pewnie, że jak testować to z najlepszymi. Oj, że nie strzeliliśmy bramki i przegraliśmy z Meksykiem. Nie grał Lewy przecież, a straciliśmy w dwóch meczach tylko jedną bramkę. No, no. Te 3-5-2 to dobre w defensywie. Będzie monolit jak na EURO. Nawałka o to zadba. A w marcu Nigeria i porażka... Oj trzeci mecz bez strzelonej bramki... Ale znów tylko jedna stracona:) Koreę pukniemy i wróci optymizm. I wygraliśmy 3:2!!! Oj, że stanęliśmy i nam wbili dwie bramki, ale jak ukłuł nasz Piotruś Zieliński. Palce lizać. Przyjechało Chile w składzie B. Szybkie dwie bramki dostali. Ale Lewy jest w gazie i Grosik. Uff.. Krycha też dobrze wygląda. Oj, że potem nam dwie wbili... Nic się nie stało. Polacy nic się nie stało. Ach i ta Litwa. Ale latamy... Czy ta forma fizyczna za szybko nie przyszła? Ale ich zgnietliśmy. Cztery zejro!!! Jesteśmy gotowi na mundial!!!!!! DAWAJ POLSKA!!! GO POLAND!!! Takie hasło to pokazuje kreatywność narodu polskiego!!! 

   No ok. Do przerwy 0:1. Wyjdziemy z tego. Przecież Senegal też nic nie gra. Może jakieś zmiany. O ławce już pisałem. Ale kogo tu zmienić jak by trzeba było jak w hokeju drugą jedenastkę dać. O nie. Kuba ma kontuzję. Za niego wchodzi uwaga!!! Bednarek. Przechodzimy na 3-5-2. Ale to ma być bardziej ofensywnie czy defensywnie? Gubię się w tym co Nawałka kombinuje. On też jakiś taki zagubiony na tej ławce. Nic nie gramy. Gdzie to przygotowanie fizyczne Rzepki, te markery. Oni człapią. Zmiana w Senegalu... A jednak nie. Co oni robią? Krycha zagrywa piłkę do tyłu... Co to za balon i do kogo??? Boże leci do Bednarka, a ten przerażony jak antylopa na sawannie. Sędzia pozwala wbiec senegalskiemu gepardowi. Wybiega z bramki Szczęsny. Co tu się dzieje? Przechwytuje bezpańską piłkę Senegalczyk... O jezu maria co my robimy skomentował Szpakowski... Wbiega z piłką do naszej bramki. Bramka KURIOZUM!!! Cały świat się śmieje teraz z tej bramki oprócz 18 milionów Polaków... Co za mecz, co za cyrk... O schodzi Milik... A on grał? O, Lewy uderza na bramkę z wolnego. Broni ten słaby bramkarz z Senegalu. I GOLLLLLLLL!!! Krychowiak, a więc MOŻE, MOŻE - rzekł Szpakowski... Niestety po słabej grze, fatalnym stylu, bramkarz bardzo zabawnych znów przegrywamy mecz otwarcia na mundialu... Korea Południowa, Ekwador i Senegal. Te trzy potęgi futbolu zapamiętają Engel, Janas i Nawałka. Trójca święta... A miało być tak pięknie... Ale haha Kolumbia przegrywa z Japonią, a to miał być dostarczyciel punktów. Tyle, że 85 minut Kolumbia grała w dziesiątkę... A nasi z Senegalem w ilu grali? Też mi się wydawało, że kilku piłkarzy nie było na boisku... Kolumbia dzielna wyrównała jednak, ale potem sił nie starczyło. Ulala za parę dni mecz o WSZYSTKO z Kolumbią. Faworyci grupy przegrywają pierwsze spotkania... 

    Co to było? To była ofensywa? A Senegal? Oni grali to co w towarzyskich. Defensywa, dyscyplina taktyczna i długie piłki na szybkich z przodu. Na konferencje prasowe przychodzą tacy zawodnicy jak Kownacki czy Teodorczyk... Gdzie jest selekcjoner, gdzie kapitan? Pochowali się gdzieś na plaży w Sochi. Niech ktoś tu wyjaśni co to było?!!! Tak gra ósmy zespół rankingu? Co ten Piszczek grał? Piach... Cionek Ty drewniaku... Bednarek bidny grał jak wystraszona antylopa. Krychowiak raził niedokładnością i błędami w ustawieniu i kryciu... Pazdan robił co mógł. Nie zapomnę jak Sarr poszedł prawą stroną, a Pazdan po wybiciu piłki na rzut rożny łapał oddech jak ryba. Błaszczykowski miał być w top formie, a tymczasem doznał kontuzji, a może nie chciał w tym uczestniczyć i ośmieszać się? Turbo-Grosik... On grał? Idziemy do ataku. Zieliński zagubiony we mgle. Milik podaje po autach. Lewy nie wygrywa pojedynków i ma straty. Jedno uderzenie z rzutu wolnego... Gdzie są ORŁY NAWAŁKI???? Pyta 18 milionów Polaków!!! Żądamy wyjaśnień, ale nie od kucharza i Teodorczyka!!! Mecz okrzyknięto jako najsłabszy do tej pory na mundialu... Nawałka pogubił się. Zmienił na 3-5-2. Zmiany też nic nie dały. Nic nie wniosły... Jedyne co zrobił to wstał z ławki i krzyczał chłopaki gramy!!! Ale co, jak? Przecież oni przegrywali wszystkie pojedynki na ziemi i w powietrzu!!! Przecież nie umieli rozegrać ataku pozycyjnego. Nie umieli wymienić trzech podań. Oni zapomnieli jak się gra???? 

   Dość. Szukamy optymizmu. Mogliśmy zremisować przecież. Jak nie możesz wygrać to zremisuj. Kolumbia tez ma kłopoty przecież. Nie zagra ten Sanchez i nie wiadomo co z Jamesem Rodriguezem. Pekermann też ma ból głowy. Uff będzie się działo w Kazaniu. Prezes Boniek chce zobaczyć jaja piłkarzy!!! Chce zobaczyć u nich BOLLS. Uff co zrobi Nawałka. Przecież GALOWA JEDENASTKA Z EURO nie zatrybiła. Oni są bez formy. Markery zmęczeniowe pokazują co innego... Nie chcę być w skórze Nawałki. Ale przecież zawsze wychodziliśmy z opresji!!! 

   Jest skład... Nie ma Cionka, a jest Bednarek. Glik nadal niby nie jest sprawny. Jest Bereszyński i Góralski. Jest Kownacki. Nie ma Błaszczykowskiego i Grosickiego... Nie ma Milika. Gramy 3-5-2 czy 3-4-3. Na wahadłach Rybus i Bereszyński. O co my gramy???? O remis??? Przecież to jest ustawienie defensywne!!! Na trybunach 30 tysięcy Kolumbijczyków!!! Gramy w Bogocie??? Gra James Rodriguez. Pekermann wymienił czterech zawodników w porównaniu z meczem z Japonią. Będzie się działo. DAWAJ POLSKA!!! Pokażcie JAJA!!! I początek. Ale chaos. Kownacki kopie bramkarza, Lewy staje na dłoni Kolumbijczyka. TO JEST WOJNA!!! Quadrado szaleje, James też. Ale bronimy się jak umiemy. Jest WALKA!!! Rzut rożny... Kurcze Quadrado się bawi z Rybusem i nikt nie pomaga mu... Podejdźcie do nich, bo James wrzuca piłkę na nos z pola karnego, a tam ten Mina dwumetrowy. Czego Szczęsny nie wyszedł? Co my mamy RĘCZNIK w bramce??? Już po Senegalu się śmieli we Włoszech, że to następca Buffona w Juventusie... I mina wsadza nas na minę... 45 minut od końca marzeń i snów... Kto przegra ten mecz ten jedzie do domu po trzecim meczu... Musimy zaatakować, ale kim??? Lewandowski został nakryty czapką przez Sancheza z Tottenhamu i Minę!!! Gdzie nasz snajper? Gdzie jest Zieliński? Gdzie jest Kownacki. Nie ma ataku... O nie....... Prostopadła piłka od Jamesa do Falcao. Nie ma spalonego! Szczęsny obroń coś... Nie obronił... 0:2. Nie ma nas w mundialu. POLSKA DAWAJ rywalom bramki.... Rozszyfrowałem to hasło. Aut. Co robi Piszczek... Traci piłkę i James daje piłkę na dobieg do Quadrado!!!!!!!!! O boże, ale nasi wolni. Nawet go dogonić nie mogą i sfaulować... 3:0.... Miazga!!!!!!!! Plan taktyczny nie wypalił. TURBO GROSIK wszedł, ale... Prawie się rozpłakał jak mu się piłka odbijała od nóg i wychodziła w aut... Nie ma nas.... Katastrofa. Mundial w 4k : Kazań, Klęska, Kolumbia, a czwarte K można sobie dopisać. Ja dopiszę KURWA... Polacy JESTEŚMY RAZEM!!! ŁĄCZY NAS PIŁKA!!! DAWAJ POLSKA!!! TURBO , BLACHOTRAPEZ, ŻABKA.... Można rzec jak Grosicki po strzale w meczu z Japonią: JA PIERDOLĘ!!! 

 

Dalczy ciąg nastąpi, bo przecież na razie opisuję katastrofę na mundialu, a przecież warto podsumować wcześniejsze dokonania tej kadry. 5 lat było piękne. Właśnie ikona tenisa Radwańska przegrała w drugiej rundzie Wimbledonu... Idę na siatkarzy Vitala... Zlejcie Ruskich!!! O meczu z Japonią też w następnym wpisie. Jak to długo we mnie siedziało... Muszę to wypisać!!!