Archiwum 11 kwietnia 2024


ŚWIAT DUCHOWY 3
Autor: rasmarsom | Kategorie: ŚwiadomoŚĆ 
11 kwietnia 2024, 20:06

   Co jest ważne, a może najważniejsze w ewolucji duszy? Oczywiście miłość. Miłość daje pozytywną energię. Zależy jednak jaka jest to forma miłości. Ja doświadczyłem zarówno bardzo pozytywną formę miłości jak i bardzo negatywną. Z perspektywy czasu na wszystko powinniśmy patrzeć jak na doświadczenie. Powinienem tu też wspomnieć o mocy myśli i wizualizacji tych myśli w rzeczywistości. Często nie wiemy skąd pojawia się dana myśl. Czy może jest ona przekazem od wyższej świadomości naszej? U mnie wytworzyła się w pewnym momencie bardzo silna myśl i związana z tym energia. Pomyślałem, że przebiegnę maraton. Ta myśl tak się zakorzeniła gdzieś głęboko we mnie, że dokonałem tego. Najciekawsze jest to, że od tamtej myśli dałem się prowadzić, nie myślałem dużo o maratonie. Okazało się, że wszystko co robiłem zbliżało mnie do tego celu w sposób dla mnie nieświadomy. Tak jakby ta silna myśl sprawiła, że wyższe wymiary pomagały mi w tym. Jeżeli natomiast chodzi o miłość i jej najprostszą formę, czyli miłość kobiety i mężczyzny to zawsze marzyłem o tym. Zawsze chciałem to przeżyć, doznać. Był okres, że miałem potężną energię w sobie i dużo światła, ale chciałem tym obdarzyć kogoś. Kogoś wyjątkowego. Czułem, że świat i ludzi obdarzam tą energią i dostaję ją z powrotem. Myśl, że chcę kochać jedną kobietę stawała się coraz silniejsza. Podświadomie czułem, że jest ona gdzieś blisko. Często szukamy miłości daleko od nas, a okazuje się, że ona jest bliżej niż myślimy. U mnie tak było, że w zasadzie niewiele wskazywało, że to ona jest. Znacie to z pewnością, że spotykacie pierwszy raz kogoś i od razu czujecie przyciąganie czy "chemię". Każdy z nas jest zagęszczoną energią jako ciało fizyczne i ma własne pole elektromagnetyczne. Każdy ma swój określony wzorzec energii. Nie potrafimy logicznie tego wytłumaczyć dlaczego akurat ta osoba. Wzajemne wzorce energii przyciągają się, przyciągają się dusze. Następuje jakieś zrozumienie między dwoma aspektami świadomości. Mówi się, że nadajemy z kimś na tych samych falach albo że rozumiemy się bez słów. I to jest prawda. Czujesz, że pierwsze spotkanie nie jest ostatnim i czujesz też, że ta osoba myśli tak samo. To jest telepatia. Mamy zdolność odczytywania myśli drugiej osoby. Na początku nie wiedziałem czy to miłość jest. Wszystko się rozwijało. Wiedziałem, że chcę być przy tej kobiecie i ona czuła to samo. Nie wiem czy byliśmy na tym samym poziomie świadomości i zrozumienia. Przekazywaliśmy sobie jednak bardzo dużo. Okazało się, że ona swoje myśli zapisała w przeszłości. Chciała mieć męża, rodzinę, dziecko. Myśli nie od razu stają się rzeczywistością, bo nie znają czasu. Ważne, że wytwarzają takie pole energii, że wtedy masz wrażenie, że ktoś lub coś pomaga ci w realizacji. Prosisz i to będzie ci dane. Poznałem miłość, która się rozwija dzień po dniu. Pozytywna energia wtedy jest coraz większa i można osiągnąć miłość agape wtedy, czyli miłość do wszystkiego i wszystkich. Znacie to uczucie zakochania, znacie to uczucie jak już wiecie, że jest ono obopólne. Jest to potężna moc energii. Czujesz, że możesz zdobyć świat. Wszystko jest piękniejsze niż było wcześniej, kochasz wszystko i wszystkich. Chcesz powiedzieć całemu światu, że kochasz i jesteś kochany. Czy jest coś wspanialszego? W tamtym okresie napisałem przecież moją książkę do której zabierałem się 10 lat. Nieważne jaka ona jest, nie ma znaczenia czy dobra czy nie, ale jest moja. Tam zawarłem siebie, swoje myśli, uczucia i swoją duszę oraz swój wzorzec energii. Jak czytam książki to okazuje się, że pisarze wiele książek piszą w krótkim czasie. U mnie było tak samo. 2 tygodnie i 120 stron. Pisałem to na bardzo pozytywnej energii. Jestem pewien, że miałem to zrobić, ale potrzebowałem czasu i miłości do tego. Miłość nie zna granic, nie wymaga i nie potrzebuje słów. Ona po prostu jest. Jest ona wolnością i nie jesteś w stanie kogoś zmusić do miłości. Nie jesteś w stanie też nikogo zatrzymać na siłę, bo wszyscy mamy wolną wolę. Miłość jest połączeniem dusz. Obie zakochane osoby jednak w pewnym momencie mogą poczuć zmianę u partnera czy partnerki. Telepatycznie czujesz, że coś jest nie tak. Twoje myśli się zmieniają, twoja aura też, są wątpliwości. Czujesz głęboko w sobie, że ta miłość się skończy. Tak jakby to tylko było jakieś doświadczenie. Ja przecież miałem myśli, żeby poczuć miłość wzajemną. Doznałem tego. Ona miała myśli, żeby założyć rodzinę, mieć męża i dziecko. Oboje potrzebowaliśmy czegoś innego na poziomie ewolucji duszy. Nie twierdzę, że ona też nie szukała miłości, ale jej plan życiowy był inny. Na poziomie ludzkich uczuć i emocji jest to dramat. Dramat jak widzisz, że ktoś kogo kochasz odchodzi. Na dodatek pojawia się ktoś inny i to niespodziewanie. Wytłumacz wtedy takiej osobie, która zostaje porzucona, że tak ma być. Wytłumacz jej, że właśnie tego chciała na poziomie doświadczenia duchowego. Miłość więc może być pozytywną energią, ale może też stać się bardzo negatywną. Wszystko działa na zasadzie równowagi. Twoje emocje i uczucia nie pozwalają spojrzeć na to z innej strony, ze strony duszy i świadomości. Wydaje ci się, że właśnie następuje koniec świata, że ziemia usuwa się spod nóg. Czujesz ból fizyczny, duchowy, emocjonalny i ból serca. Wszędzie gdzie jesteśmy zostawiamy swoje pole energetyczne. Ja widziałem ją wszędzie tam gdzie spędzaliśmy razem czas. Mamy siedem czakr i czakra serca jest takim centrum energii w ciele fizycznym. To znaczy czakr jest więcej, ale te siedem jest najważniejsze. Ja dowiedziałem się od medium, że mam kłopoty często z czakrą gardła. Pamiętam jak doznałem oczyszczenia tam i byłem sceptyczny bardzo wtedy. Okazało się, że to zadziałało i to w zasadzie od razu po oczyszczeniu. Pamiętam też, że medium powiedziało mi, że na "złamane serce" nie ma uzdrowienia. Tutaj chodzi już o głębsze zrozumienie na poziomie wyższej świadomości. Nie pojmiesz tego gdy w Tobie jest totalna dysharmonia. Uczucie jest takie jakbyś odłączał się od kogoś świadomości i od czyjejś duszy, a także ciała fizycznego. Musi to spowodować potężne turbulencje. Nie spodziewałem się że aż takie, bo trwało to pół roku. Okazało się, że ta miłość, to przywiązanie było potężniejsze niż wydawało się mi i jej. To wcale nie jest tak, że tylko ja cierpiałem. Dla niej też to było potwornie trudne, ale ona miała inny plan życiowy duszy i osiągnęła go. Ona chciała mieć rodzinę i okazało się, że ma. Chciała mieć dziecko i ma. Jej się udało i mi też, bo ja przecież chciałem tylko doznać miłości. Dlatego życie polega na doświadczaniu. Zrozumienie danego doświadczenia przychodzi po jakimś czasie.

   Ja zadawałem pytania dlaczego tak się stało. Na szczęście była przy mnie dusza innej kobiety, która cudownie śpiewała. Okazało się, że mój głos i śpiew też jej się podobał. Było między nami porozumienie dusz. Ona w zasadzie w większości czytała co ja piszę po rozstaniu. Brała wszystko na siebie. Gdyby jej wtedy nie było bym pewnie oszalał. Oczywiście to zbliżyło nas do siebie. Mówią, że najlepszym lekiem na zranioną miłość jest kolejna i coś w tym jest. Może nie traktowałem tego tak, ale miałem myśl, że muszę stąd uciec jak najdalej, żeby łatwiej zapomnieć. Co ciekawe to na czacie na którym śpiewaliśmy wszyscy ją podrywali, ale ona wybrała mnie. Zwała się Myszką. Okazało się jednak, że oszukała mnie w paru sprawach. Nie miało to wielkiego znaczenia, ale oszukała mnie jeżeli chodzi o wygląd fizyczny. Miałem jej zdjęcia jak miała 18 lat, a okazało się, że się bardzo zmieniła. Tak bardzo, że czar prysł. Czy ja wtedy miałem pretensję? Po prostu kolejne doświadczenie i rozczarowanie. Dla niej również. Nie oznacza to, że nie miała pięknej duszy. Chciała po prostu poczuć coś wyjątkowego, poczuć miłość, a wiedziała, że nie wygląda tak, że wielu facetów będzie z nią chciało być. Na poziomie duchowym ja potrzebowałem jej w danym momencie, a ona mnie. Nie można tego oceniać ani mieć poczucia winy. Nie można nikogo oceniać. Każdy ma swój plan życia. Ja chcę czegoś doświadczyć z daną duszą albo ta dusza ze mną. Oboje uczymy się w tej inkarnacji. Wszyscy się uczymy i ewoluujemy. Podstawą jest zrozumienie tego. Nie zrozumiesz tego jeżeli nie połączysz się z Wyższą Świadomością, a to może osiągnąć każdy. Piszę o miłości, bo przecież mamy czas wiosny. Dla mnie wiosna jest zmartwychwstaniem i takim przebudzeniem do życia. Jest więcej miłości wokół nas, bo jest cieplej, słońce daje energię, cała natura zaczyna żyć. Mamy większą potrzebę miłości. Pamiętaj jednak, że możesz kochać wszystko i wszystkich, a jeżeli kochasz daną osobę to ona jest zawsze wolna. Ma swoją własną wolę i jeżeli będzie chciała odejść to odejdzie. Pozwól jej na to tak jak ja pozwolilem. Gdybym zatrzymał miłość na siłę to ona by była nieszczęśliwa i ja, a tak jest szczęśliwa z kimś innym. Poszła swoją drogą, bo taka była jej droga, a ja tylko byłem ważnym, może nawet bardzo ważnym etapem i może spotkamy się jeszcze na innym poziomie wymiarów albo w innej inkarnacji. W tej plan był taki, żeby to był krótki, ale intensywny okres czasu razem. Jesteśmy jedną Świadomością i wszystkim co istnieje. Nasze dusze jednak potrzebują w danym momencie życia czegoś innego i trzeba to zaakceptować. Jeżeli nie będzie zarówno pozytywnych jak i negatywnych doświadczeń to się nie rozwiniemy. Tak to działa. Nie napiszę, że ja to wiem, ale ja to czuję i zawsze czułem. Odpowiedzi dostajesz na różnych etapach swojej ewolucji duchowej, ale naucz się słuchać siebie, swojej intuicji. To jest klucz.