Archiwum 28 stycznia 2016


Gdzie Kowalczyk i Stoch???
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: skoki   sporty zimowe   biegi narciarskie   stoch   kowalczyk  
28 stycznia 2016, 22:04

Dziwna ta zima w wykonaniu naszych czołowych postaci sportu. Ale widocznie nadszedł już ich kres. Nie przekreślam ani Kamila ani Justyny, ale wychodzi na to, że swoje 5 minut już mieli. Oczywiście przysłowiowe, bo to co Justyna wyczyniała to przechodziło ludzkie pojęcie, a i Kamil nam dostarczył wiele radości. Bardzo ważne postacie w naszym sporcie tej zimy kuleją. I czy można mieć do nich pretensje? Oczywiście, że nie. W skokach jest to sezon bez Igrzysk Olimpijskich i bez Mistrzostw Świata więc idealny dla Stocha na dołek, ale On nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Adaś Małysz też przez 3 lata nic nie skakał. Miał zakończyć karierę i nagle olśnienie. Facet z Polski wygrywa Turniej 4 Skoczni. Ale płakałem, bo Adasia pamiętam od początku kariery jak wygrywał już w 1997 roku, a na podium stawał w 1996 roku. Oglądał ktoś wtedy skoki narciarskie??? Ktoś wiedział o co w tym chodzi... Niewielu podejrzewam. Potem też miał spadki formy. A pamiętacie Predazzo? Nic nie skakał w tym sezonie, a zgarnął dwa złote medale we Włoszech. Ale to był mistrz nad mistrzami. Dobrze, że Kamilek obserwował to i był blisko Adasia, ale coś mi mówi, że jest słabszy psychicznie dlatego w tym sezonie coś nie gra. Zobaczymy dalej, bo w Zakopanem już to wyglądało obiecująco. Ale Zakopane to Zakopane. Tu Adam zawsze nawet jak był w słabej formie to potrafił wygrać... Ale wierzę nadal w Stocha. Teraz ten dołek po prostu musi mieć, a szaleje Prevc. Taka kolej losu i skoków.

A co z Justynką Naszą kochaną, która dała Nam tyle radości, łez i wzruszeń. Ona już nawet nie trenuje łyżwy, bo to nie dla Niej. Po co ma cierpieć. W klasyku też nie idzie, bo przez kontuzję nie przeszła pełnego cyklu treningowego. Będzie coraz gorzej z Nią. Tu nie mam żadnych złudzeń i nadzieji. Małysz odszedł jako zwycięzca. Jej się to nie uda. Jej przyszłość to maratony narciarskie. Pucharu Świata już nie wygra nigdy. Za duży tabun Norweżek. Mistrzostwa Świata i Igrzyska Olimpijskie tylko na koronnym dystansie, czyli 10 km klasykiem. Walczy sama dla Siebie już chyba. Swoje już zrobiła, ale kocha bieganie i będzie biegać. A ile?? Obawiam się, że do Igrzysk może nie dotrwać. Obym się mylił. Dzięki Justynko za wszystkie emocje, bo dzięki Tobie przebiegłem maraton między innymi... Lepiej mi się trenowało zimą jak patrzałem ile dajesz z siebie, ile wkładasz w to serca i napędzało mnie to przed biegiem po lesie. A co będzie dalej to czas pokaże... 

KOSZMAR
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: sport   piłka ręczna   mistrzostwa europy  
28 stycznia 2016, 10:46

Spełniło się moje proroctwo z poprzedniego wpisu po teoretycznie niespodziewanej porażce z Norwegami, którzy mnie zszokowali wygraną nad Francją. Nawet ja się tego nie spodziewałem. Wielka Francja zagra o 5 miejsce z Danią... Czy nie taki miał być finał??? Dziwne te mistrzostwa w Polsce. A energia Krakowa dała wczoraj potężną siłę Chorwatom. Chorwaci przystępując do meczu przegrywali 0:4. Nie mieli szans na półfinał... Nie dość, że musieli Orłów Bieglera pokonać przynajmniej 5 bramkami, a te Orły pokonały Francję przecież, która okazało się, że na Norwegów tez sposobu nie znalazła. Norwegowie też są pewnie w niezłym szoku, a z drugiej grupy Niemcy, że pokonali Danię. Dziwne rzeczy się działy wczoraj dla obstawiających. Nawet Białoruś pokonała Macedonię. A dla bookmacherów wczoraj był raj:)) Co się stało z tymi chłopakami wczoraj? Kto to wytłumaczy. To była dziecinada, a Chorwaci robili co chcieli. Oni, żeby awansować do półfinału musieli wygrać 11 bramkami z Polską. Francuzi pewnie byli przekonani, że to nierealne. I stał się cud nad cudami w Krakowie. A Kraków to miasto silnej energii i cudów. Tyle, że dało wczoraj energię Chorwatom i wygrali on 14 bramkami. Blamaż Polaków. I awansowali do półfinału. Szok i wielki podziw za hart ducha... A chłopcy Bieglera to tylko byli chłopaczki do bicia wczoraj z całym szacunkiem dla Nich, ale przegrali mecz w głowach. A mogli przegrać 4 bramkami i mieć awans w kieszenii. Szok. Przegrywają i awansują... Co za system:)) I nawet tego nie wykorzystali. Współczuję wierzącym, bo przeczytajcie moją poprzednią notkę niedowiarkowie, że moje proroctwa się spełniają. Mam dowody:)) Ja już im dałem walkę o miejsca 5-8 po porażce z Norwegią. A jednak zagrają ze Szwecją o 7 miejsce:)) 

Pozdrawiam Agniesię Radwańską... Zrobiłaś co mogłaś w tym Australian Open. Że też ta Serena musi jeszcze grać... Mało Jej kurcze???? To proroctwo o Radwańskiej było akurat banalne. Następne proroctwa RasMarSama wkrótce:))