| Kategorie: Sport
Tagi: igrzyska olimpijskie rio kajakarstwo
29 sierpnia 2016, 22:59
Zastanawiałem się gdzie umiejscowić kajakarstwo. Przed lekkoatletyką czy za? Gdyby kajakarze i kajakarki przywieźli znów jeden medal z Igrzysk to pierwszeństwo miałaby lekkoatletyka. W lekkoatletyce były 3 medale, a ostatnio Królowa Sportu na Igrzyskach wrzucała solidarnie po 2 medale. Kajakarstwo wrzucało jeden medal, a w Rio wrzuciło dwa. Wioślarstwo zaprezentowało się najlepiej w Rio ze względu na 7 miejsc w ósemce, złoto i brąz. Potem oddałem należne miejsce kolarstwu, które też dało 2 medale i miejsca punktowane. Wspomniałem też o zapasach, które dorzuciły jeden krążek, ale szału tam nie było jeżeli chodzi o resztę olimpijczyków. Lekkoatletykę umieszczę na 4 miejscu w tej hierarchii dyscyplin w których polska reprezentacja olimpijska spisała się najlepiej w Rio. Ustąpią miejsca kajakarstwu gdyż tam było za dużo niemiłych niespodzianek. Oczywiście w kajakarstwie też takowe były o czym napiszę. Ostatni raz kajakarze przywieźli 3 medale z Sydney w 2000 roku. Z kolejnych trzech Igrzysk kajakarstwo dało po jednym medalu. Ciekawe jest to, że od Sydney medal zdobywa osada K-2 na 500 metrów. To są 5 kolejne Igrzyska w których dwójka kajakowa pań na 500 metrów dorzuca medal. Najpierw były to panie Sokołowska i Pastuszka w Sydney i Atenach, potem Konieczna z Mikołajczyk w Pekinie, a w Londynie i Rio znów Mikołajczyk, ale z Nają. Na Panie w dwójce kajakowej można liczyć od 16 lat co 4 lata począwszy od 2000 roku. W Rio swoje wypływała w końcu na Igrzyskach Marta Walczykiewicz. Co mają wspólnego kolarstwo i kajakarstwo? Obie dyscypliny nie mają w historii polskiego olimpizmu złotego medalu. W Rio znów na to liczono czy to w przypadku Rafała Majki czy Marty Walczykiewicz, a może pary Mikołajczyk/Naja czy Majki Włoszczowskiej. W gronie dyscyplin przynoszących Polsce na Igrzyskach najwięcej medali kajakarstwo plasuje się na 6 miejscu. Dzięki dwóm krążkom w Rio jest ich już 20 i żadnego złotego nie ma nadal... Jakiś postęp natomiast jest, bo w Rio były dwa medale, a nie jeden jak ostatnimi czasy. Konkurujący wioślarze znów okazali się lepsi. I nie chodzi nawet o złoty medal, ale miejsca w finałach A czy ósemkach. W kajakarstwie w Rio mimo dwóch medali było za dużo niemiłych niespodzianek. Dlatego ocena taka mało spotykana, czyli 4 na szynach... Ale po kolei... Od najlepszych występów do najgorszych. Na wstępie dodam, że dwa medale to były jedyne miejsca polskiego kajakarstwa w finałach A... A wystawiono osady jeszcze w 7 konkurencjach. Ta liczba szczęśliwa się jednak nie okazała... Tylko dwóm medalom i Paniom kajakarstwo zawdzięcza, że jest przed lekkoatletyką w Rio... Bo tak to występ nie można zaliczyć do udanych. Honoru broniła dwójka kajakowa niezawodnych Pań i solistka Marta Walczykiewicz. Do reszty jest sporo zastrzeżeń. Coś to nasze kajakarstwo, które ma tyle sukcesów na Igrzyskach tego nie potwierdza niestety... Z czego śmieją się zapewne wioślarze od 2004 roku:)) Wioślarstwo przywozi z 5 ostatnich Igrzysk 4 złote medale, a kajakarstwo z 3 ostatnich Igrzysk po jednym medalu i w tym żadnego złotego... W Rio nastąpiło przełamanie passy jednego medalu i są DWA. Lepsze dwa rydze niż jeden rydz. Może 21 medal w Tokio będzie złoty dla kajakarstwa?...
SREBRNY MEDAL - MARTA WALCZYKIEWICZ (K-1 200m.), ocena 5+
Uff... Wszyscy odetchnęli i Marta też. W końcu wszystko poszło tak jak powinno. Marta była jedną z faworytek do medalu. W Londynie też była... Tam nie udźwignęła tej presji oczekiwań związanych z jej startem i zajęła 5 miejsce. W Rio na szczęście przed startem w finale pomagały jej zwierzęta, które tak kocha. Ptaszek usiadł na łódce, wpadła rybka, był jakiś pajączek... Pajączek też przyniósł szczęście innej osadzie i zdaje się, że wioślarskiej:)) Natura oprócz dusz zmarłych pomaga naszym sportowcom. I bardzo dobrze. Wszelka pomoc jest wskazana. Dzięki zwierzątkom Magda była bardzo spokojna przed sprinterskim finałem. Aktualna wicemistrzyni świata wygrała i eliminacje i półfinał. W finale czekała jednak ta nieszczęsna Nowozelandka Carrington... Popłynęła fenomenalnie i Marta nie miała żadnych szans. Jak na 200 metrów to była spora przewaga na mecie. Marta popłynęła po swoje, czyli po srebro. Widać było, że jest mocna po eliminacjach i półfinale, ale w finale ważna jest też głowa, która w Londynie zawiodła. W Rio głowa i myśli poradziły sobie z presją. Marta przyjechała tu po medal i osiągnęła cel. Widocznie na jednych Igrzyskach trzeba zapłacić takie frycowe, żeby osiągnąć sukces na kolejnych. Czytaj to Pawle Fajdku. W Tokio wygrasz:))
BRĄZOWY MEDAL - BEATA MIKOŁAJCZYK, KAROLINA NAJA (K-2 500m.), ocena 5-
Co tu dużo pisać. Eksportowa dwójka kajakowa. I to nieważne w jakim zestawieniu. Medal od Sydney 2000 roku gwarantowany. Czy to Sokołowska z Pastuszką, czy Konieczna z Mikołajczyk, czy Mikołajczyk z Nają. Dla niezniszczalnej Beaty to już 3 medal olimpijski. Dla Karoliny drugi brązowy. Wszystko poszło zgodnie z planem. W eliminacjach puściły Węgierki, w półfinale wygrały, a w finale uległy Niemkom i Węgierkom też zgodnie z planem jak cztery lata wcześniej. Płynęły mocno od początku, ale w końcówce osłabły. Brązowy medal był jednak niezagrożony. Zrobiły swoje i po takim dniu na torze Lagoa, a był to 16 sierpień i pierwszy dzień finałów ostrzyliśmy sobie zęby na więcej. Pierwszy dzień finałów i dwa medale. Będzie się działo. Liczyliśmy przecież na czwórkę kobiet na 500m. z trzema medalistkami w składzie... Niestety kolejne dni przyniosły tylko rozczarowania i niemiłe niespodzianki... Panowie też się nie dostosowali do poziomu Pań.
Przechodzimy do rozczarowań. Na te dwa medale liczyliśmy, ale mieliśmy apetyty na więcej. Okazało się, że pozostałe 7 osad nie wpłynęło nawet do finałów A, czyli do czołowej ósemki Igrzysk. Emocji już na torze Lagoa nie było... Były w eliminacjach i półfinałach, ale przeżywaliśmy niemiłe chwile, bo nie zwieńczone finałami i bezpośrednią walką o medale, a obserwowaliśmy na spokojnie tylko finały B, a niektóre osady nawet tam nie wpłynęły. Tor Lagoa dał Polsce 4 medale w Rio i widocznie Chrystus obserwujący zmagania więcej dać nie chciał miłych chwil. No to wkładam wielką łyżkę dziegciu do medalowego miodu z pierwszego dnia finałów kajakowych...
9 miejsce - Mikołajczyk/ Naja/ Walczykiewicz / Dzieniszewska (K-4 500m.), ocena 2=
To największe rozczarowanie w kajakarstwie w Rio. Wygrały dziewczyny co prawda finał, ale B... Nie o to chodziło. Do czwórki kobiecej przylgnęło fatum czwartych miejsc. Zawsze czegoś zabrakło do medalu. W Rio miało nastąpić przełamanie i dziewczyny miały pójść za ciosem. Trzy z nich już miały zdobyte medale w Rio. Zrobiły swoje i w tym występie miały to pięknie wszystko spiąć. Bardzo liczyliśmy na medal dziewczyn w tej konkurencji. Szczególnie, że były w wielkiej formie. Dlaczego nie wyszło i doszło do swego rodzaju dramatu? W eliminacjach dopłynęły spokojnie na drugim miejscu puszczając Białorusinki. Tym samym nasze Panie musiały popłynąć w półfinale. Wydawało się, że kontrolują sytuację. Wystarczyło przypłynąć na trzecim miejscu. Odpłynęły Niemki i Kanadyjki... Chyba zbytnia pewność siebie i oszczędzanie sił na finał zgubiło dziewczyny. Takie sportowe szachy i kunktatorstwo. Za późno spostrzegły, że Brytyjki mocno zaatakowały na końcówce i Polki nie zdążyły się zebrać... Szok i niedowierzanie i 4 miejsce nie dające miejsca w finale A. Nawet trener był w szoku jak to się mogło stać. Bardzo duży zawód, ale i tak bywa w sporcie jak się oszczędza za bardzo siły i myśli się, że już się wita z gąską. Miała być walka o medale. Może o brąz, może o srebro, a może o złoto. Tymczasem oglądaliśmy czwórkę w finale B jak spokojnie wygrywa. Nie zajęły czwartego miejsca znów więc może bały się tego fatum i postanowiły wygrać sobie finał. I wygrały. Tyle, że B, a oznaczało to 9 miejsce w Igrzyskach...
9 miejsce - Kudła/ Kamiński (C-2 1000m.), ocena 2-
Czy tu liczyliśmy na medal? Pewnie nie, ale na powalczenie w finale A o jak najwyższe miejsce na pewno tak. W końcu w tej dyscyplinie sportu jesteśmy jedną z potęg więc od każdej osady trzeba wręcz wymagać kwalifikacji do finału A i przynajmniej miejsca w ósemce. Walki o medal, a jak nie da rady to o miejsce w szóstce. Tym bardziej, że ciężko było nie awansować w tej konkurencji do finału A. Z półfinału gdzie startowali biało-czerwoni awansowały 3 kanadyjki z pięciu. Miała być formalność, a tymczasem panowie zajęli dopiero 4 miejsce i w nagrodę awansowali do finału B gdzie rywalizowali z kanadyjkarzami z Mozambiku. Nasi wygrali oczywiście finał B... Kolejny zawód. I nie ostatni w wykonaniu kajakarzy, kajakarek i kanadyjkarzy. Przechodzimy płynnie dalej...
9 miejsce - Tomasz Kaczor (C-1 1000m.) i 22 miejsce (C-1 200m.), ocena 2
Liczyliśmy na finał A przynajmniej w jego koronnej konkurencji na 1000 metrów. Zawiodła taktyka. Panie z czwórki płynęły za spokojnie w półfinale i za to zapłaciły, a Tomek niepotrzebnie walczył do końca w eliminacjach z Niemcem Brendelem, który nazajutrz wygrał finał A. Stracił nasz zawodnik sporo sił i zabrakło ich w półfinale w którym przypłynął na dalszym miejscu. Jakby puścił Niemca byłby awans do finału co pokazał wygrywając swobodnie finał B. Uzyskał tam czas, który w finale A dałby brązowy medal... W jednym dniu są eliminacje i półfinały i trzeba umiejętnie ocenić rywali i oszacować swoje szanse i siły. Tomek wypłynął się w eliminacjach co i tak nic nie dało, bo do finału A awansował Niemiec. Nie zregenerował się Kaczor i pary zabrakło w półfinale, a finał B pokazał, że mógł walczyć nawet o medal.
Startował jeszcze Tomek w sprincie na 200 metrów. Tak na otarcie łez. I na to otarcie za długo nie popływał, bo tylko w eliminacjach gdzie zajął odległe miejsce. 22 na 25 startujących kanadyjkarzy. Kompletnie nie wyszedł mu ten start olimpijski jak pozostałym kajakarzom i kanadyjkarzom...
12 miejsce - Ewelina Wojnarowska (K-1 500m.)
Po cichu liczyliśmy na udany występ Eweliny i walkę o medale. Nie była jednak w formie w Rio. Na MŚ zajęła 4 miejse w tej konkurencji. Tu jednak z dyspozycją nie trafiła wyraźnie. Być może popełniła ten błąd co Tomek Kaczor. Za mocno popłynęła eliminacje gdzie zajęła 2 miejsce. W półfinale popłynęła 7 sekund wolniej i ledwo awansowała do finału B... Źle oceniła swoje siły w tym dniu na torze Lagoa. Uzyskała 15 czas półfinałów. W finale pocieszenia, który pocieszyć nie mógł zajęła miejsce czwarte... I czwórka kobiet i Kaczor i Kudła z Kamińskim i Ewelina mieli walczyć w finałach A. Kto wie czy z tego nie mielibyśmy kolejnych 2 medali. Z pewnością emocji by było co niemiara, a tak emocji nie było żadnych i w milczeniu obserwowaliśmy wygrane finały pocieszenia myśląc co by było gdyby...
14 miejsce - Rafał Rosolski (K-1 1000m.)
Powtórka z rozrywki, czyli brak awansu do finału A i tym razem 6 miejsce w finale B.
Paweł Kaczmarek (K-1 200 m.)
Młody chłopak, który odpadł w eliminacjach. Nie oczekiwano nic wielkiego i nic też się nie zdarzyło. Był, popłynął, odpadł...
Polska potęgą w kajakarstwie jest od wielu lat. Świetne warunki do treningów. Piękny tor na Malcie w Poznaniu. Dużo klubów kajakarskich. Worki medali przywożone z ME, MŚ, PŚ. Również przywożone pierwsze miejsca. Na Igrzyskach jednak nie idzie wyraźnie. Brak złotego medalu w historii, a ostatnio dorzucanie do worka medali jednego medalu. I to zasługa tylko i wyłącznie pań z kajakowej dwójki. Dobrze, że w Rio Marta stanęła na wysokości zadania, bo pozostałe 7 łódek zawiodło. Jedne bardziej, inne mniej. Na pewno nie tego oczekiwano. Kajakarstwo wystawiło osady w 9 konkurencjach i tylko dwóm udało się osiągnąć finały A, czyli czołową ósemkę. Przypomnę, że w wioślarstwie finał A liczy sześć osad. Chyba ta ocena 4= jest troszkę na wyrost... Na zachętę przed Tokio. Niby udało się wypływać 2 medale, ale nic pozatym. Emocje pozytywne skończyły się w pierwszym dniu finałów na torze Lagoa... A miało być tak pięknie... Było prawie jak zawsze, czyli o jeden medal więcej i to jedyny pozytyw.