Archiwum 05 lipca 2017


Deutschland Deutschland uber alles!
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: piłka nożna   euro u-21   puchar konfederacji   niemcy  
05 lipca 2017, 11:36

   Nie wiem czy ktoś się tego spodziewał, że Niemcy wygrają zarówno młodzieżowe mistrzostwa Europy w Polsce jak i równolegle rozgrywany Puchar Konfederacji! Sam Loew zabrał do Rosji młodych zawodników, żeby nie wygrać tego trofeum, bo kto wygrywa ten Puchar to nie zdobywa Mistrzostwa Świata, ale Niemcy przecież są obrońcami tytułu więc może teraz czas na inną reprezentację. Po tym jednak jaką siłę pokazali na obu turniejach nasi zachodni sąsiedzi nie wiem kto im może zagrozić... Przecież najlepsi zawodnicy byli na urlopach i zobaczyli, że trzeba twardo walczyć o miejsce w kadrze, bo młodzież atakuje. Niemiecka piłka nie musi się martwić o przyszłość.

 

WSZYSCY GRAJĄ, A NA KOŃCU I TAK WYGRYWAJĄ NIEMCY!

 

   Kto nie pamięta czasów tej topornej niemieckiej piłki, ale przynoszącej sukcesy. Czasy Kahna, Mattheusa, Klinsmanna. Ja pamiętam doskonale lata 90-te i nienawidziłem Niemców za to jak grają i za to, że wygrywają takim stylem. Defensywny styl gry i z przodu zawsze im się coś udało strzelić. Ten styl zaczęła naśladować Grecja i dał im on mistrzostwo Europy, a teraz to samo dzieje się z Portugalią. Również z sukcesami i z mistrzostwem Europy. Wolimy jednak oglądać pilkę atrakcyjną i ofensywną niż defensywny styl gry. Niemcy to zmienili. Zaczęli grać inaczej i ofensywnie i teraz na ich grę patrzy się z przyjemnością. Kiedyś to była taka toporna piłka bez fajerwerków technicznych. Taka maszyna. Teraz można brać przykład z tego jak grają i jak szkolą młodzież. To jest ofensywny styl gry, zdobywają dużo bramek. Przyjemnie się teraz ogląda niemiecką piłkę. Świetne wyszkolenie techniczne i przede wszystkim fizyczne. Dzięki temu mogą w zasadzie grać na całym boisku. Stosują bardzo często pressing. W zasadzie nie cofają się na swoją połowę. Wszędzie ich pełno i przeszkadzają w rozgrywaniu piłki, a jak tylko odbiorą to uruchamiają szybki atak. W ataku pozycyjnym potrafią również trzymać piłkę długo. I ciężko teraz nienawidzić ich za to, że wygrywają. Teraz się patrzy na to z podziwem. Niemiecka precyzja i porządek daje takie sukcesy.

   U nas mamy teraz fajne pokolenie z Robertem Lewandowskim, ale wyobrażacie sobie mecz bez Roberta albo Grosika? To jest problem tej kadry, że zmiennicy są słabsi. Widzieliśmy to na Mistrzostwach Europy. Niemcy nie mają żadnych problemów. Wszyscy czołowi zawodnicy pojechali na urlopy i oglądali sobie gdzieś w ciepłych krajach sukcesy młodszych kolegów. Z jednej strony wiedzą, że młodzież potrafi ich godnie zastąpić, a z drugiej, że nie muszą się martwić jak zakończą karierę. Następcy już są gotowi. Już im depczą po piętach. Tylko pozazdrościć takiego zaplecza, bo my widzieliśmy jak daleko jest młodzież u nas za seniorami...

 

GENIALNE POSUNIĘCIE LOEWA!

 

   W głowie mam słowa Jana Tomaszewskiego, który powiedział przed pierwszym meczem Niemców w Pucharze Konfederacji, że zlekceważyli ten turniej przywożąc młodzież... Nie wiem czy to odszczekał, ale Niemcy zaskoczyli pewnie wszystkich na Pucharze Konfederacji. Najbardziej zależało na trofeum reprezentacji Chile czy Meksykowi. Portugalia pojechała w najmocniejszym składzie i też miała chrapkę na wygranie. Rosja, czyli gospodarze mają swoje potężne problemy i to miał być dla nich taki test na rok przed MŚ. Wypadł fatalnie... Nowa Zelandia czy Australia miały odgrywać rolę takich kopciuszków, ale te reprezentacje nie były chłopcami do bicia i sprawiały sporo problemów rywalom. Niemcy natomiast przyjechali w odmłodzonym składzie po naukę. Joachim Loew zabrał Stefanowi Kunzowi najlepszych piłkarzy z kadry U-21 i zabrał ich do Rosji. W tym momencie osłabił tę drużynę i wszyscy zastanawiali się jak poradzi ona sobie na turnieju w Polsce. A co się okazało na końcu? Niemcy i tu i tu zgarnęli wszystko!!! A co by było jakby Joachim Loew nie dał urlopu najlepszym zawodnikom? Tego się nie dowiemy czy by zagrali lepiej, a młodzi byli głodni gry na takim turnieju i chcieli się sprawdzić. Tak się sprawdzali, Loew to obserwował, że aż wygrali. Wszyscy patrzyli na innych, a Niemcy spokojnie sobie zaczęli od 3:2 nad Australią. Pokazano Loewa jak się cieszy ze zwycięstwa. Wydawało się, że faktycznie nie zależy im na trofeum i co będzie to będzie. Potem remis z Chile i zwycięstwo nad Kamerunem. W półfinale szybkie 2:0 i było po Meksyku. Mecz rozstrzygnęli w kilka minut Niemcy i potem finał z Chile wygrany. I pewnie większość stawiała na Chile, które przyjechało po trofeum i tego nie ukrywali. Podobnie było w finale EURO U-21 gdzie Niemcy grali z Hiszpanią, która też przyjechała, żeby wygrać. Obu tym reprezentacjom i na obu turniejach Niemcy sprawili psikusa. Nie mieli żadnej presji i nikt od nich tego nie oczekiwał. Może też dlatego im się udało wygrać oba turnieje. Grali spotkanie po spotkaniu i sprawdzali swoją formę. Cieszyli się grą. Dla tych młodych zawodników to było wyróżnienie, że Loew zabrał ich do Rosji. Pięknie mu się odpłacili i pokazali, że zaplecze jest. Byli wypoczęci i głodni sukcesu. Pojechali po naukę i żeby sprawdzić się na turnieju mistrzowskim. Loew świetnie to wymyślił, bo piłkarze, którzy zdobywali mistrzostwo świata wiedzą jak się wygrywa mecze na turniejach mistrzowskich. Ci młodzi pojechali się tego uczyć. Mecze o stawkę, mecz o tytuł. To cenna lekcja dla tych młodych chłopaków. Zachwycony pewnie nie był tylko Stefan Kunz, bo zamiast grać na ME U-21 w Polsce oni sobie pojechali na Puchar Konfederacji. Osłabiło to mocno jego drużynę i już Niemcy nie byli tak śmiało stawiani w rolach faworytów. Tutaj zmiennicy musieli zastąpić tych, którzy dostali szansę na Pucharze Konfederacji. Zastąpili tak, że sięgnęli po mistrzostwo Europy! Loew z Kunzem upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu. I mogli razem wypić sobie piwko śmiejąc się jak wykiwali wszystkich. Pewnie najlepsi niemieccy piłkarze na urlopach gdzieś w ciepłych krajach popijając drinka z parasolką też się nieźle uśmieli. NIEMCY pokazali moc i ogromny potencjał swojej młodzieży. Na następne wiele lat nie muszą się obawiać, że nie ma następców. Oni już są i mało tego... Oni są już gotowi, żeby zastąpić starszych kolegów i tylko czekają na swoją szansę. Joachim Loew pewnie jest bardzo dumny z tych młodych chłopaków, bo dał im szansę zasmakować gry na poważnym turnieju, a oni zrobili maxa. Oni odwdzięczyli się zdobywając Puchar! Jeszcze bardziej dumny jest pewnie Kunz. On oddał najlepszych zawodników, a i tak wygrał mistrzostwa Europy w Polsce. Piękna historia dla niemieckiej piłki tego lata. I tu i tu młodzi pokazali moc. Nieważne w jakim składzie i z jakimi osłabieniami ta niemiecka machina działała bardzo sprawnie na obu turniejach. Psikusa zrobili wszystkim, którzy przyjechali na oba turnieje w najmocniejszych składach, a i tak nic im to nie dało. Szczególnie żałują pewnie dzielni piłkarze Chile i piekielnie mocna hiszpańska młodzieżówka... Loew z Kunzem zagrali na nosie wszystkim!!!

 

KUNZ ODDAŁ NAJLEPSZYCH, A I TAK WYGRAŁ EURO U-21!

 

   Pewnie trener niemieckiej młodzieżówki nie był zachwycony tym co postanowił selekcjoner kadry seniorów. Przeszedł przez eliminacje jak burza i dla tych chłopców to był turniej życia. Niestety część z nich pojechała na inny turniej pewnie też życia. I jak zmiennicy mieli zastąpić lepszych kolegów? Po takich roszadach w składzie ani w Pucharze Konfederacji ani w ME U-21 Niemcy nie byli stawiani w roli faworytów co pewnie paradoksalnie im pomogło, bo grali bez presji. Na turnieju w Rosji młodzi mieli się uczyć jak się gra na turnieju mistrzowskim seniorów, a w Polsce zmiennicy tych, którzy pojechali do Rosji mieli pokazać, że też potrafią grać w piłkę. I pokazali klasę. W meczach grupowych spokojne zwycięstwa nad Danią i Czechami, ale bez błysku. Trzeci mecz był o wszystko dla Włochów i ograli oni Niemców 1:0. Tym samym przy porażce Czechów obie reprezentacje awansowały do półfinałów. Ani dzielnych Słowaków ani Czechów nie mogliśmy oglądać w półfinałach. Odpadli też Portugalczycy grający świetnie w ofensywie, ale za to bardzo nieskutecznie. Hiszpanie za to szli jak burza, ale oni wystawili najsilniejszą kadrę. I to oni byli uznawani za faworytów. W półfinałach Niemcy musieli wykonywać rzuty karne, ale z Anglikami zawsze wygrywali konkurs jedenastek i historia się powtórzyła. W przekroju całego spotkania byli lepszym zespołem i powinni mecz rozstrzygnąć zdecydowanie wcześniej. Stracili jednak sporo sił i nerwów, ale osiągnęli sukces. Paradoksalnie porażka z Włochami w meczu grupowym sprawiła, że w półfinale nie trafili na Hiszpanów. Na nich trafili Włosi i przegrali...

   I wielki finał. Niemcy bez żadnej presji. Awansując do finału i tak zrobili wszystko co mogli z kadrą, którą miał do dyspozycji Kunz. Hiszpanie za to wygrali wszystkie spotkania i to na nich ciążyła presja. Mentalnie Niemcy nie mieli nic do stracenia. Półfinał z Anglikami dał im dużą siłę mentalną. Obawiano się, że fizycznie nie dadzą rady w finale, bo w meczu grupowym z Włochami odstawali. To był jednak ich najsłabszy mecz w turnieju i taki musi czasem przyjść. Dla nich przyszedł w meczu grupowym, a dla Hiszpanów w tym najważniejszym, bo w finale. Często tak bywa, że drużyna, która idzie jak burza i nie ma słabszych momentów w turnieju w tym najważniejszym meczu zawodzi. Może dlatego, że za łatwo idzie... Niemcy przecież jedno spotkanie przegrali, a w półfinale decydował konkurs jedenastek. Oni byli zaprawieni w boju i w wychodzeniu z trudnych sytuacji. Przecież z Anglią przegrywali 1:2. Hiszpanie nie stracili z nikim jako pierwsi bramki w turnieju. Nastąpiło to w finale i z tego się nie podnieśli już. Niemcy grali fantastycznie. Podwajali, potrajali. Nie dawali Hiszpanom rozgrywać piłki. Nie mieli oni kompletnie swobody na boisku. Niemcy pokazali jak się gra defensywnie. Jak się gra pressingiem. Do tego oczywiście trzeba być świetnie przygotowanym fizycznie, żeby przez całe spotkanie nie dawać oddechu rywalom. Hiszpanie mieli ogromne problemy w swobodnym rozegraniu piłki. Niemcy podchodzili wysoko do rywali i to był świetny sposób. Nie zamknęli się na własnej połowie. Taki błąd popełniali Polacy, którzy strzelali bramkę na 1:0 i oddawali piłkę cofając się na własną połowę. Niemcy tego błędu nie popełnili... Wiedzieli, że nie mogą Hiszpanom dać grać i wywierali presję co frustrowało młode gwiazdy hiszpańskiej piłki. Taka gra pressingiem na całym boisku kosztuje jednak sporo sił. Okazało się, że piłkarze naszych zachodnich sąsiadów byli świetnie przygotowani fizycznie w tym najważniejszym meczu turnieju. Kunz mówił, że mentalnie są bardzo silni. Zbudował ich ten mecz z Anglią i to, że przecież nie mieli presji w finale. Osiągnęli bardzo dużo w tym składzie. Zmiennicy najlepszych dali radę i takie zwycięstwo smakuje podwójnie.

   Wielkie dwa zwycięstwa niemieckiej piłki pokazały jakie mają potężne zaplecze i że ta młodzież już jest gotowa na seniorskie sukcesy. Czapki z głów przed tym czego dokonały te dwie reprezentacje nie grające w najsilniejszych składach. I Loew i Kunz zrobili swoje. Loew się pewnie tego nie spodziewał. Kunz pewnie był przerażony czy w tym składzie da się coś zwojować. Przygotowywał tych piłkarzy na ten jeden turniej dwa lata. Loew mu zabrał najlepszych, a i tak sobie poradził z tym co miał. Nie wiem, który sukces jest bardziej nieoczekiwany i bardziej wartościowy. Myślę, że oba.

   Niemcy pokazali siłę swojej piłki, szkolenia młodzieży. Wiedzą, że wszystko jest ok. Zagrali i światu i Europie na nosie. Zresztą Bundesliga jest teraz obok Primera Division najsilniejszą ligą na świecie. Niemiecki Ordnung działa bez zarzutu. Jest porządek idealny w niemieckiej piłce i nie muszą się obawiać braku sukcesów w najbliższych latach i to na każdym szczeblu. Reprezentacja seniorska ma godnych następców. To jest młodzież głodna sukcesów co pokazała. Tylko podziwiać i zazdrościć tego jak mają wszystko poukładane nasi zachodni sąsiedzie. Dodatkowo grają przyjemną piłkę dla oka. Kto by pomyślał w latach 90-tych, że Niemcy będą grali dynamicznie i ofensywnie stosując pressing na całym boisku. Oni przecież się zamykali na własnej połowie i czekali na jedną okazję przez całe spotkanie! Te czasy się skończyły. Postawili na inny styl gry i tak szkolą młodzież. Mają odpowiednich wykonawców, są świetnie przygotowani kondycyjnie i technicznie. Umieją organizować grę, reagować na wydarzenia na boisku. Dlatego nie było problemem wskoczenie młodych do jedenastki na Puchar Konfederacji i zagranie jak seniorska reprezentacja. Są tak szkoleni na każdym szczeblu kariery.

   U nas widać było różnicę między tym co grali młodzieżowcy, a tym co gra seniorska reprezentacja. Kompletnie inaczej. Nawet nie ma o czym pisać za bardzo. Bo nie było nic... Ani siły mentalnej, ani przygotowania fizycznego, ani organizacji gry, ani odpowiedniej reakcji na wydarzenia na boisku ani odpowiednich wykonawców. Piłkarze nie byli w formie, a niektórzy nie mieli nawet prawa grać, bo przeszkadzali na boisku. Musiało się to zakończyć smutno... A jaki jest morał z tych dwóch turniejów?

Deutschland deutschland uber alles! Niemcy ponad wszystko...