Archiwum 05 lipca 2018


50 MECZÓW NAWAŁKI i MOJE 100 WPISÓW. TYLE...
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: piłka nożna   mundial   reprezentacja polski   rosja   nawałka  
05 lipca 2018, 13:04

   Nie ma się co pastwić już nad występem Polaków na mundialu w Rosji, ale do mnie dotarło właśnie, że mam na swoim blogu 100 wpisów!!! Mam tyle samo występów co Kuba Błaszczykowski. Ja natomiast mam taką przewagę, że on stał przy linii 5 minut podczas meczu z Japonia i koniec końców nie udało mu się zaliczyć 101 występu. Ja nie muszę prosić Japończyków o wybicie piłki na aut, żeby napisać 101. notkę:) Jednak mogę powiększyć czcionkę na czternastkę, a wczoraj mi się to nie udawało... Oczywiście swoje już napisałem o występie kadry Nawałki w Rosji, a Kuba jest symbolem tej kadry z pewnością. Wciąż jednak mi chodzi po głowie mecz o wszystko. Wczoraj obejrzałem występ siatkarzy przeciwko Rosji. Też mi zabrakło w nich tych KOCHONES czy BOLLS. Tak zwane JAJA. 

   Chodzi mi o to, że niby walczyli, niby stawiali czoła Ruskim, ale zagrywali jak dzieciaki. Z taką zagrywką na FInal Six to można pomarzyć o awansie do półfinału. Fajnie, że jest nowy selekcjoner, bo Heynen żyje siatkówką. Uczulał chłopaków, żeby nie oddawali punktów za darmo i popełniali jak najmniej błędów własnych. Tymczasem wczoraj raziły te zepsute zagrywki... Oczywiście Vital ma swoją koncepcję i na razie sprawdza większą liczbę zawodników. Udało się awansować do turnieju w Lille dlatego, że początek w polskich turniejach był znakomity. Dziękujemy Rosjanom i Francuzom, że dali odpocząć swoim gwiazdom dzięki czemu gramy w turnieju finałowym. Sam selekcjoner powtarza, żeby nie oczekiwać sukcesów w pierwszym roku jego pracy, bo on chce sprawdzać młodzież. Niech się ogrywają z najlepszymi, a może za rok czy dwa będzie z tej mąki chleb, bo ostatnio brakuje medali wielkich imprez. Mam jednak już dość stwierdzenia : MECZ O WSZYSTKO!!! 

    Jak słyszę to to mam koszmary senne. Mecz OTWARCIA, MECZ O WSZYSTKO I... Jest jednak różnica, bo w Final Six siatkarzy nie ma trzeciego meczu o HONOR!! Uff jaka ulga... Przegrają dziś z USA i mogą jechać do domu czy na plażę czy gdzie tam chcą jak polscy piłkarze. Mi jest szkoda rodzeństwa Linette. Karol przecież pojechał na mundial i nie zagrał nawet minuty. Nawet Peszko grał... Jego siostra w tenisie ziemnym też ma słaby sezon i odpadła w pierwszej rundzie Wimbledonu... Na wakacje mogą jechać razem. To chyba jedyny pozytyw... 

    Wracając do siatkarzy to zabrakło mi w nich takiego ognia. Kto oglądał to pewnie miał poczucie, że to Rosjanie rządzą na parkiecie. Na nich ten przegrany set nie zrobił wrażenia. Czuli się mocni. Nasi wyglądali jak juniorzy tak troszkę. Był też jeden senior, czyli Bartek Kurek. On ciągnął grę młodzieży. Dziś nie daję im wielkich szans z USA. A dlaczego? Pamiętacie Igrzyska w Rio? Znów rozbudzone nadzieje, że teraz uda się zdobyć siatkarzom medal. Przez fazę grupową przeszli jak burza! Oni się nawet nie golili!!! Chcieli wyglądać groźnie. Za to Amerykanie wymuskani, ogoleni i jakoś się nie wystraszyli DRWALI z POLSKI:)) 

    Dziś też się nie wystraszą... Podobnie jak Kolumbijczycy się nie bali Nas na mundialu. W meczu z Rosją zabrakło mi takiego żaru, ognia, powera. To była tylko przystawka przed creme de la creme, czyli meczem Francji z Brazylią. Co ciekawe wczoraj grały cztery drużyny i tylko jedna nacja nie ma już na mundialu swojego przedstawiciela w ćwierćfinałach. Taka ciekawostka. Wiceprezes po meczu zaznaczał, że cieszy się, że Polacy walczyli. A co mieli się położyć? Rosjanie wyszli w tym meczu jak po swoje, a my wyglądaliśmy jak uczniowie. Kwolek, Kochanowski, Szalpuk w sumie uczą sie siatkówki na najwyższym poziomie. Załamała mnie natomiast wypowiedź Zatorskiego... On powiedział, że Polacy wiedzieli, że pierwszy mecz jest bardzo ważny!!! Wręcz najważniejszy. O zgrozo. Przypomina mi to wypowiedzi Polaków przed meczem z Senegalem!!! I tu i tam zagrali podobnie. Masa błędów i w sumie bez większych emocji. Jeżeli polskie drużyny wychodzą na mecz pierwszy, czyli otwarcia ze strachem i popełniają błąd za błędem to MAMY PROBLEM Z MENTALNOŚCIĄ POTĘŻNY. 

    Po prostu pękamy przed najważniejszymi meczami. Pierwszy set to pokazał. Zatorski wspomniał, że ten mecz był do wygrania. Też mi odkrycie. Polacy po meczu z Senegalem mówili, że remis był w zasięgu. Pewnie, że był. Jednak jak się zapomina gry w piłkę i popełnia nie błędy, a WIELBŁĄDY to się nie da nawet zremisować spotkania!!! Cionek, Piszczek, Krychowiak, Bednarek, Szczęsny, Milik, Lewandowski, Zieliński... Błąd na błędzie. Siatkarze wczoraj też ładowali zagrywki w siatkę i po autach. Nawet Kurek, który grał świetnie i ma dobrą zagrywkę nie umiał się wstrzelić. Co to jest??? PRESJA PĘTA IM RĘCE I NOGI? 

   Wychodząc na parkiet czy na murawę nagle zapominają jedni, że są mistrzami świata aktualnymi w siatkówce, a drudzy, że są ćwierćfinalistami EURO??? Znów miałem wczoraj DEJAVU... Powtórka z mundialu tyle, że w siatkówce. Słowa, że pierwszy mecz był ważny, a teraz jak porażka to dziś MECZ O WSZYSTKO z USA. Oni się szykowali na Rosję, a teraz trzeba szybko załączyć się na USA, z którymi to zawsze przegrywają prawie... Przypomina mi to nastroje przed Kolumbią w mundialu. Nic się nie stanie jak przegrają dziś z USA. Najważniejszy jest wszakże mundial we wrześniu w siatkówce i obrona tytułu... Tak obronią tytuł jak Niemcy na mundialu w Rosji... Oby tylko nie zagrali tak jak w tamtym roku na Mistrzostwach Europy ze Słowenią... Mieliście wrażenie, że Kolumbia wychodziła na mecz z Polską jakby chcieli Nas zgnieść i zabić??? Jakby to był ich najważniejszy mecz w życiu??? A mieliście wrażenie wczoraj, że Rosjanie wychodzą na mecz siatkówki pewni siebie, że to wygrają??? Ani przez moment wczoraj podobnie jak na meczu z Kolumbią nie miałem przeczucia, że Polska wygra mecz. Takie wewnętrzne przeczucie, że obraz gry się zmieni. My jak dostajemy to upadamy!!! 

   Co to za mentalność??? JAJA pokazujesz właśnie jak przegrywasz, a nie jak wszystko jest pięknie i cudownie. Rosjanie przegrali trzeciego seta i co? Jeszcze bardziej się skoncentrowali i szybko wygrali czwartą partię i mecz. Kolumbi też nie szło na początku, ale rozpędzali się. Pamiętacie Rio i jak Amerykanie zatrzymywali Bartka Kurka? Chłopak się całkiem posypał. On ma traumę USA... Sam jestem ciekaw jak szybko go dziś zgaszą, bo wczoraj pohasał z Ruskimi. Liczę natomiast na Szalpuka czy Kochanowskiego. Na Lemańskiego to patrzeć nie mogę... Za to Kochanowski to mi przypomina takiego Kurzawę. Bez kompleksów, bez presji. Grają swoje chłopaki. Wczoraj ogólnie było słabo, czyli tak jak Polska z Senegalem. Potem Kolumbia przejechała się walcem po Nas i podobny scenariusz przewiduję dziś z USA. Marzę jednak o takim spotkaniu jak Brazylia z Francją, czyli pięciosetówka. Nie ma jednak do tego podstaw. Pozostaje WIARA... I NADZIEJA... Taki to jesteśmy z całym szacunkiem NARÓD CHRZEŚCIJAŃSKI. WIERZYMY W MATKĘ GŁUPICH... 

    Słuchamy tych pseudoekspertów jak w TVP. Dobrze, że chociaż nieliczni tam w studiu widzą chłodno i obiektywnie, a nie SERCEM!!! Maciej Szczęsny, Rostkowski, Lubański czy Rabij. Jak słucham wiecznie głupio uśmiechnietych Kurowskiego, Jabłońskiego czy Kurzajewskiego to mi się nóż w kieszeni otwiera. Trzeba jednak przyciągnąć połowę Polaków do oglądania mundialu w wykonaniu Orłów Nawałki. Zadowolony jest z pewnością Jacek Kurski. Co go obchodzi jaki był wynik. Ważne są PIKI OGLĄDALNOŚCI. Do tego byli piłkarze... Co ma powiedzieć o mentalności MACIEJ ŻURAWSKI, który na mundialach grał mecze o HONOR??? Co ma powiedzieć MILA obiektywnego jak grał z tymi chłopakami??? I te jego pieprzenie, że Zieliński pokaże na co go stać!!! KURW.. czekam już 4 lata!!!!!!! Pamiętam przed EURO 2012 jaki byłem załamany. Cały naród się cieszył, że grupa śmiechu, a ja widziałem, że nie ma drużyny, nie ma ducha tylko są FARBOWANE LISY...Mam żal do Smudy, że posłuchał się Laty!!! I zaczęli szukać polskich korzeni, żeby nie było kompromitacji, a przecież Smuda zaczął dobrze. Był styl, były bramki, była ofensywa. Im bliżej EURO tym było gorzej. Już nie decydował o składzie Smuda, ale Lato i jego świta. Nie czułem żadnej więzi z tą drużyną, a jak grali hymn to mi się śmiać chciało... Dlatego z całym szacunkiem, ale jak widzę Cionka, czyli farbowanego kanarka to mam złe wspomnienia. Ja na EURO życzyłem im klapy i kompromitacji. 

   Patriota powie, że jak to? Przecież to nasze Orły. Gdzie tam Orły były co by umarli za Polskę??? Dlatego postawiłem na Czechów z Polską w ostatnim meczu i czuję, że jako jeden z niewielu ucieszyłem się z tej porażki. Nie zapomnę smaku tego piwa po spotkaniu przy zgaszonym telewizorze. Już nie chciałem słuchać dlaczego przegraliśmy itd. Miałem swoją chwilę TRIUMFU. Zbieranina obcokrajowców, którzy mieli w dupie Polskę, bo przecież z niej wyjechali. Dlatego smuci mnie fakt, że w reprezentacji Polski w siatkówce będzie grał Kubańczyk LEON!!! To już tak słabi jesteśmy, że musimy brać Leona? Przecież mamy mistrzów świata JUNIORÓW!!! Powiedzą inni, że Włosi mają też Kubańczyka i inni też naturalizują... 

   A ja mam to gdzieś!!! W lekkoatletyce jest ta Sofia Ennaoui. Dlaczego oni mówią Zosia??? Jaka ona nasza? Ech te farbowane lisy mi działają na nerwy. Albo w tenisie stołowym Chińczycy i Chinki!!! W zapasach Gruzin... Ja tego nigdy nie zaakceptuję. Nigdy medal czy sukces kogoś takiego nie będzie dla mnie sukcesem Polski i polskiego szkolenia. POLSKA DLA POLAKÓW!!! Jak to wygląda??? Chińczyk z Orzełkiem czy Murzyn z Orzełkiem?????? Świat wariuje, ale po co iść za nimi w przepaść i łączenie KULTUR i NARODÓW??? 

 

50 MECZÓW NAWAŁKI... PIĘKNE CHWILE I WSPOMNIENIA:) DZIĘKUJEMY ADAMIE!!!

 

   Mam dość już narzekania więc skupię się na pozytywach. Mam chyba gdzieś tu wpis jak wychwalałem, że selekcjonerem został Adam Nawałka. Wychwalałem też Zbigniewa Bońka za odważną decyzję. Pisałem bardzo ciepło o występie Polaków na EURO 2016. Nawałka prowadził kadrę w 50 spotkaniach, Błaszczykowski rozegrał 100 spotkań w tejże kadrze, a ja piszę swój 101 wpis:)) W sumie to miałem taką przerwę od pisania jak Kuba od gry w piłkę, czyli pół roku... 

    W jakim miejscu byliśmy jak kadrę obejmował Nawałka? To był czas przecież po EURO 2012 i eliminacjach przegranych do MŚ 2014 pod wodzą Fornalika. Na szczęście stery w PZPN objął  Zbigniew Boniek. Ma facet intuicję i nosa. Dzięki niemu mamy dwa awanse na wielkie imprezy. Dzięki niemu organizowaliśmy ME do lat 21. Dzięki niemu mieliśmy finał Ligi Europy w Polsce. Dzięki niemu znów taki będziemy mieć. Dzięki niemu zorganizujemy MŚ do lat 20. Dzięki niemu Adam Nawałka miał wszystko co potrzeba, czyli zgrupowania, sztab itd. On się nie wtrącał w sprawy personalne, metody treningowe. Zaufał swojemu przyjacielowi. Powierzył mu misję zbudowania kadry. Czułem, że to jest to. Czułem, że Nawałka da radę. Wielu piłkarzy zawdzięcza mu naprawdę wiele. Wie to Grosik np. Wielu z nich grało lepiej w reprezentacji niż w klubach. To była jakby ich drużyna. Przyjeżdżali na kadrę z radością. Nawałka zbudował drużynę, jej szkielet, zaszczepił DUCHA ZWYCIĘSTWA i POCZUCIE, ŻE MOGĄ WYGRAĆ Z KAŻDYM!!! 

   Wielu stawało się lepszymi piłkarzami. Brzmi to karykaturalnie po mundialu w Rosji, ale widocznie coś się skończyło, wypaliło. Jakiś etap się skończył, który trwał 5 lat. Boniek ma świetne kontakty w świecie piłki i je wykorzystuje. Wszyscy wiedzą, że nasz kraj potrafi świetnie zorganizować największe imprezy piłkarskie. Klimat wokół reprezentacji zrobił się niesamowity. Tłumy kibiców na Narodowym. Nasza MEKKA. Przecież wszystkie mecze towarzyskie przed mundialem graliśmy u siebie!!! 5 lat temu nie wiem czy by z nami zagrał Urugwaj czy Meksyk. A teraz oni płacą PZPN za możliwość gry w Polsce z naszą REPREZENTACJĄ. Te 5 lat wiele zmieniło. Dzięki Bońkowi, bo to on powierzył kadrę Nawałce. Teraz coś mi mówi, że będzie selekcjoner z Włoch i ZIBI będzie tam szukał chętnego. A dlaczego? Dlatego, że był Smuda, Fornalik i Nawałka. Czas na zagranicznego. W siatkówce męskiej od lat stawiamy na obcokrajowców. Od czasu Lozano. W ręcznej po Wencie byli też obcokrajowcy. Piłkę ręczną kobiet pociągnął Duńczyk Rasmussen. Chyba to jest czas właśnie na Prandelliego czy Donadoniego. 

   A dlaczego? Bo Boniek to już Pół-Włoch. Dlatego, że na EURO graliśmy genialnie w defensywie. Dlatego, że gramy z kontraataku. Dlatego, że powinniśmy wrócić do tego, żeby przede wszystkim zabezpieczyć dostęp do naszej bramki. Nawałka próbował to powtórzyć co na EURO, ale wykonawcy nie byli w formie. Włoch natomiast sprawi, że nauczą się gry w defensywie. CATENACCIO:) 

   Widocznie tak musimy grać. Nie umiemy prowadzić ataku pozycyjnego. Piłkarze są za słabi technicznie. Trzeba znów zbudować taki monolit jak na EURO. Mamy przecież Fabiańskiego w bramce. Mamy Glika w obronie. Mamy Krychowiaka w pomocy i Lewandowskiego w ataku. To był nasz SZKIELET. Na nich Nawałka budował zespół. Do tego potrzebujemy szybkich skrzydłowych. Błaszczykowski i Grosicki. Kto z nich będzie dalej grał w nowej reprezentacji??? Nie wiem... Mamy jednak też młodych jak Bednarek czy Kurzawa i Kownacki. Są Szymański, Żurkowski, Frankowski czy Matuszewski. Jest Bereszyński. Nie będzie tak źle. Stara gwardia będzie powoli schodzić ze sceny. Niech młodzi się jeszcze uczą od Lewandowskiego, Piszczka, Błaszczykowskiego, Glika, Krychowiaka. Pamiętamy GLADIATORÓW z ręcznej. Oni odeszli i teraz jest tam zmiana pokolenia. W siatkówce męskiej, żeńskiej i ręcznej kobiet też to oglądamy. Zmiana warty. Nawałka wycisnął z nich wszystko, zobaczył na mundialu, że coś się skończyło... Postanowił odejść... Nie wiem czy dobrze czy źle... Skojarzyło mi się coś tak mimochodem. Szwajcarzy zawsze prawie awansują na wielkie imprezy, wychodzą z grupy i... odpadają w 1/8 finału... Nie nagrywają REKLAM przed MUNDIALEM, ale dopiero po sukcesie!!! 

    Ot taka różnica. Oni za sukces uważają ćwierćfinał i dopiero wtedy piłkarze mogą nagrywać reklamy jak coś osiągną. Tam nie szaleją przed sukcesem. Biorą to na chłodno. Mi się bardzo podobało jak Nawałka budował kadrę i szkielet. Do tego wyciągnął Pazdana. Kto go znał przed EURO? Jego wybory personalne były zawsze trafione. Utwierdził się w tym, że jest NIEOMYLNY. I w większości jego 50 spotkań tak było. Wszyscy mu ufali i wierzyli. Niestety na koniec się pogubił... Jego taki blask zgasł. Pewnie dlatego uznał, że już nastał jego koniec. Zaczęła by się już krytyka. Przecież zaraz LIGA NARODÓW!!! I wyobraźmy sobie tam porażka z Włochami i Portugalią i wychodzi selekcjnoner mówiąc, że jesteśmy słabsi piłkarsko??? Kto by to kupił??? Kto by kupił jego frazesy o OPTYMALNYM PRZYGOTOWANIU, ŻYCIOWEJ FORMIE ZAWODNIKÓW? 

    Kto by się nabrał na słowa o niskim pressingu? Kto by uwierzył, że nie ma podziałów w kadrze? On już stracił zaufanie myślę, że też zawodników. Ci co byli w formie jak Kurzawa nie grali, a grali ŻOŁNIERZE NAWAŁKI. Pomylił się w Rosji, a mylił się bardzo rzadko... To rodzi podziały w drużynie. Zawodnicy tacy jak Bereszyński czy Linetty czy Kurzawa widząc, że są lepsi, że grali w klubach nie mają szans wskoczyć do jedenastki, bo ta jest już ustalona dawno. I nieważne w jakiej formie jest Milik, Błaszczykowski, Zieliński czy Krychowiak. Przyzwyczaił się Adam do swoich żołnierzy i już nie kierował się formą, ale sentymentem. Zapłacił za to sporą cenę. 

   Jednak zostanie zapamiętany, że wygrał z NIEMCAMI!!! Zostanie zapamiętany, że jako pierwszy selekcjoner wyszedł z grupy na wielkiej imprezie w XXI wieku!!!!!! 

    Przecież Engel jechał w 2002 roku po Puchar Świata... Ten facet ma jednak duże EGO. Janas pokombinował z powołaniami i się pogubił. Beenhakker też nie dał rady na EURO 2008, ale miał Niemców, Chorwację i gospodarzy Austriaków... Smuda uległ działaczom PZPN i farbowanym lisom, a miał przecież GRUPĘ ŚMIECHU. 

    Fornalik okazał się dobry, ale na lekcje WF-u czy Ruch Chorzów albo Piasta Gliwice. Nawałka natomiast jest najlepszym polskim selekcjonerem XXI wieku. Natomiast Zbigniew Boniek najlepszym prezesem PZPN-u po czasach korupcji za Dziurowicza, Laty. Nikt nie zapomni pamiętnego zwycięstwa z Niemcami. Wtedy nie oglądałem tego, bo szykowałem się na maraton w Poznaniu następnego ranka. Słyszałem jednak radość kibiców. Nie wyspałem się:)) Wiedziałem jednak po reakcjach, że wygraliśmy. Ten mecz pozwolił uwierzyć piłkarzom, że są zdolni do osiągania sukcesów. Poszli za ciosem na EURO. Grupa była słaba. Trzeba to przyznać uczciwie. Irlandia Północna na początek to było marzenie. Potem grało się już łatwiej mając awans. Niemców mieliśmy na widelcu. Z Ukrainą też poszło dość spokojnie. Drużyna się budowała. Świetnie biegali, świetnie bronili. Tam świat poznał Pazdana np. Potem Szwajcaria i porażka z Portugalią w karnych. Wtedy wszyscy kochali naszych piłkarzy i Nawałkę. Boniek chodził dumny. Mieliśmy apetyty nawet na półfinał. To był czas tej kadry. Właśnie we Francji. I po tym coś zacięło się... Awans w rankingu FIFA, losowanie z pierwszego koszyka do eliminacji MŚ. Pierwszy koszyk na mundialu... Chyba poczuli piłkarze, naród i Nawałka, że podbijemy mundial... Obowiązkiem było wyjście z grupy, a sukcesem ćwierćfinał. Nie przystoi inaczej ósmemu zespołowi w rankingu i losowanemu z pierwszego koszyka jako faworyt grupy. Patrząc na EURO to żadnego z tych zespołów z którymi Polska grała nie ujrzymy w ćwierćfinale mundialu... A same eliminacje? Grupa łatwa więc można było sobie pozwolić na remis na Kazachstanie. Mieli jednak nasi przekonanie, że są lepsi. W łeb dostali w Kopenhadze, ale wielu przeszło nad tym do porządku dziennego. Tam był SYGNAŁ DO NIEPOKOJU. 

    Myślę, że Nawałka to widział... Lewandowski też... On mówił, że na teraz jesteśmy słabsi od Danii. Tyle, że w kraju euforia po awansie i jedziemy podbić mundial. Mecze towarzyskie pokazywały, że nie jest dobrze... Ale po co wyciągać wnioski? Nawałka próbował 3-5-2. Szukał sposobu na mundial. Nie znalazł... Każdy się zajął tym, że Glik jest kontuzjowany, a nie doborem personaliów. Przecież Adam wie co robi. Ma sztab 18 ludzi WOW!!! Robi co chce i jak chce!!! Wszyscy mu wierzą, bo przygotowania takie same jak do EURO!!! Musi się udać!!! Tyle, że ci piłkarze z EURO już byli dwa lata starsi i bez formy. Ci w formie siedzieli na ławce albo zostali w domu...

    Szybko zostały nasze blednące GWIAZDY sprowadzone na ziemię... Czy ktoś z naszych gra w lidze hiszpańskiej czy angielskiej? Oprócz Bednarka i Fabiańskiego? Czy nasi decydują o grze zespołów klubowych oprócz Lewandowskiego? Więc jak z czegoś takiego coś ulepić??? EURO to było apogeum ich możliwości jako drużyny. Czas budować coś nowego, ale tym się zajmie jakiś Włoch. Liga Narodów to będzie poligon doświadczalny więc przygotujmy się na to, że spadniemy do DYWIZJI B!!! Przygotujmy się, że spadniemy w rankingu. Przygotujmy się, że znów polska drużyna może nie zagrać w fazie grupowej w Pucharach Europejskich. Przygotujmy się, że młodzieżówka nie awansuje na Mistrzostwa Europy... Ale kto wie... Może coś nas zaskoczy po tym mundialu w polskiej piłce na plus... Na teraz jesteśmy pogrążeni. Zobaczymy co wymyśli Boniek na urlopie we Włoszech:)) A za te 5 lat dziękujemy Nawałce. Nawalał rzadko on i jego żołnierze, ale w ich imprezie życia zagrali jak... Proszę sobie dopisać co Państwo chcą... I zobaczymy obraz polskiej piłki po Nawałce. Nie jesteśmy ósmą drużyną świata!!! Nie mamy mocnej ligi!!! Polscy piłkarze nie grają w topowych klubach europejskich!!! Nawałka naprawdę zrobił co mógł! Drużyny młodzieżowe nie awansują na wielkie imprezy chyba, że Boniek im to załatwi... Widzieliśmy jednak EURO młodzieży w Polsce... Żyliśmy jednak naszą wizytówką, czyli REPREZENTACJĄ!!! Teraz i Ona zawiodła i pokazała miejsce polskiej piłki... Ale organizacyjnie jesteśmy MISTRZAMI:))) Piłkarsko niestety już nie i to obnażył MUNDIAL!!!!!!!!!!!!