Archiwum 04 lipca 2018


KATASTROFA W ROSJI I ZMIERZCH NIEOMYLNOŚCI...
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: polska   piłka nożna   rosja   mundial   mistrzostwa świata   nawałka  
04 lipca 2018, 19:05

   Poprzedni wpis skończyłem na katastrofie w Kazaniu. Dziś dzień przerwy w mundialu, ale nadal czuję taką polską traumę. Mam nadzieję, że ś.p. pani Irena Szewińska nie oglądała tych popisów naszych modeli jak Krychowiak, Blachotrapeza robiącego przewrotkę w Juracie, Lewego myjącego sobie włosy czy Grosika robiącego zakupy w Żabce. I jeszcze ten Lotos i Kuba z tym swoim Naj... Oni byli Naj na mundialu... Akurat jeżeli chodzi o lekkoatletykę to pani Szewińska może obserwować to spokojnie z góry. Tam jesteśmy potęgą i nie ma tu cienia szydery. Najbardziej mi się śmiać chciało przed meczem z Kolumbią jak leciały reklamy. Blachotrapez Glik i ławka rezerwowych, Błaszczykowski i Naj i też ławka no i Grosik z Żabki to samo... Źle to wróżyło mi jakoś przed tym meczem o wszystko. 

   Nie ma dziś mundialu to sobie obejrzałem naszą najlepszą tenisistkę od dekady, czyli Agnieszkę Radwańską. Tylko raz w historii Wimbledonu odpadła w drugiej rundzie. W tegorocznym o mały włos by nie przegrała już w pierwszej z kwalifikantką z Rumunii!!! Biedna dziewczyna miała sześć meczboli!!! Czyżby to też zmierzch Radwańskiej? Dziś z deblistką Safarovą Agnieszka przegrała. Przegrała też Wozniacki i też z deblistką tak na pocieszenie i zamiast starcia w trzeciej rundzie Radwańska - Wozniacki, czyli polskiego starcia będziemy mieli starcie czołowych deblistek świata : Makarova - Safarova! Ależ ten sport pisze scenariusze... A kto by taki scenariusz wymyślił dla polskich piłkarzy na mundialu? Chyba tylko jakiś skrajny pesymista i fatalista. Ja jak Kolumbia prowadziła 3:0 i James zrobił sztuczkę na boisku to aż mi się naszych żal zrobiło. Tak po prostu po ludzku szkoda mi ich było. A Radwańska? Ostatnio ma więcej kontuzji niż gra... 

     No tak, ale przecież mamy jeszcze siatkarzy. Pięknie grali w Lidze Narodów pod wodzą szalonego Heynena. No może pod koniec już gorzej grali... A dziś mecz w Final Six z Rosją. Tyle, że z Rosją nie w takim składzie jak grali w Polsce, ale w najsilniejszym. I co? Porażka 1:3... Niby coś tam walczyli, coś tam czasem wychodziło, ale to wyglądało, że Ruskie kontrolują spotkanie. Ach te polskie porażki na wszystkich frontach. No może nie do końca, bo w siatkówce plażowej mamy najlepszą parę świata Kantor-Łosiak, a w młocie Nowicki i Fajdek rzucają sobie ponad 81 metrów. Także pani Ireno może pani spokojnie obserwować z góry sierpniowe Mistrzostwa Europy w Berlinie, bo będzie sporo medali. 

 

MECZ O HONOR Z JAPONIĄ...

 

   Muszę wrócić do tego blamażu niestety... Ale jeszcze parę zdań o meczu z Kolumbią. Pozytywem jest to, że ostatnie 10 minut zagrał nasz Blachotrapez Glik. To swoisty rekord świata, czyli powrót po tak krótkim czasie do gry. To jest jednak facet z charakterem. Szkoda, że wszedł jak już było po wszystkiemu... Z Japonią wyszedł w pierwszym składzie, ale jego heroiczny powrót do zdrowia w zasadzie niewiele dał. Pokazał tylko jak go brakowało w pierwszych dwóch spotkaniach. Tak sobie myślę, że znów kabareciarze będą mieli używanie na tym występie polskiej kadry na tym mundialu. Przecież tu kabaret rozgrywał się na naszych oczach! Wszyscy są w formie, przygotowania super, taktyka super, markery super. Tymczasem po meczu z Kolumbią Rybus wypalił, że nie wiedział co ma grać na tym wahadle. Myślę, że mówił prawdę, bo nie dość, że nie wiedział jak ma grać to jeszcze mieszał go Quardado. Inni mówili, że byliśmy za słabi na Kolumbię. Mieliśmy za małe umiejętności piłkarskie... Przez dwa lata nasze gwiazdy zapomniały jak się gra w piłkę nożną. Na dodatek szczery facet jakim jest Glik powiedział, że byliśmy słabsi mentalnie, fizycznie i piłkarsko... A miało być tak pięknie... I przyznał, że Kolumbijczycy wyszli jak na WOJNĘ!!! A my na co wyszliśmy? Pokopać sobie??? Czy walczyć o marzenia, sławę itd. 

     Piękna historia polskich mundiali XXI wieku, czyli mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Wiecie co jeszcze mnie utwierdziło, że przegramy z Kolumbią wysoko? Wcześniejszy mecz Japonii z Senegalem. Okazało się, że ta Japonia nie jest taka słaba, a Senegal nie taki mocny... Osłabiło to moje morale doszczętnie. Na dodatek musieli zremisować. A niech ich szlak. 

    No to Senegal to była wpadka, ale już Kolumbia katastrofa. Najczęściej powtarzane słowo przed meczem z Kolumbią to WIARA!!! Wierzymy, że zagrają lepiej, wierzymy, że zaczną biegać szybciej, wierzymy, że nauczą się podawać piłkę, wierzymy, że w obronie będzie lepiej, wierzymy, że Nawałka ustali najlepszy możliwy skład i taktykę... WIARA JEST MATKĄ GŁUPICH!!!!!!!!!! Muszą być podstawy do jakiejkolwiek nadziei. 

    Na drugi dzień na tym kacu słuchaliśmy jak się tłumaczy Nawałka z Lewandowskim. Biedny Lewy i tak miał dobrze, bo po Senegalu Ania mu dała buziaka, a po Kolumbii James go przytulił. Miał chociaż wsparcie. Doceniła go też FIFA umieszczając a jedenastce największych rozczarowań mistrzostw świata!!! Kurcze, a miała być w tym roku ZŁOTA PIŁKA... I transfer do Realu Madryt. E tam... Też mi marzenia. Lepiej strzelać z pięciu metrów Mainzowi czy Augsburgowi. Już wielkie imprezy czy Liga Mistrzów to za wysokie progi dla naszej gwiazdy... A jak się tłumaczył? Tym, że ma słabych kolegów i mu nie podawali tak jak lubi. Nieważne, że miał pełno strat i niecelnych podań i wyglądał żałośnie. Jakbym nie wiedział nic o nim i pierwszy raz oglądał go na tych trzech meczach na mundialu to bym się zastanawiał czego trener go nie zmieni. Selekcjoner natomiast brnął w to, że on nie popełnił błędów i że wszystko było super tylko rywal silniejszy i nieosiągalny dla tej drużyny... Hm... Dwa lata temu osiągalni byli Niemcy i Portugalia, a w Rosji Kolumbia nieosiągalna. Przerastała ona możliwości naszych gwiazd... A taki Iran prawie wyrzuca Portugalię, Maroko prawie wygrywa z Hiszpanią. Tunezja przegrywa z Anglią w doliczonym czasie, Islandia remisuje z Argentyną... Nie chce mi się dalej szukać przykładów, ale czy te reprezentacje mają większy potencjał piłkarski? Następnie mówią, że atmosfera w drużynie jest świetna. Nie wątpię jak się ma Jędzę i Peszkę. Nieustanna zabawa. Komentatorzy BBC po meczu z Kolumbią stwierdzili, że Polacy wyglądali jakby nie wiedzieli po co są na mundialu i że im się nie chciało. Przyznali, że taki zespół nie powinien grać na mundialu. Cóż... Oni chcieli, ale byli za wolni, za mało dynamiczni, słabo przygotowani na imprezę ŻYCIA!!! Nie byli przygotowani też mentalnie. Nie zamienili się w mężczyzn. 

    Ale przecież mamy trzeci mecz na luzie. Zero presji, oczekiwań. Wejdą rezejwejros i wygrają mecz o honor. W tym jesteśmy mistrzami świata. Nie dość, że mecz o nic to jeszcze Wołgograd i 40 stopni w słońcu! Prawdziwa męka i cierpienie. I co zrobi Nawałka? A więc jednak wracamy do ustawienia 4-4-2. Plan Z... Przecież nasz selekcjoner miał na wszystko plan. I w obronie Glik z Bednarkiem. Szkoda, że tak to nie mogło wyglądać w pierwszym meczu... Na bokach Jędrzejczyk i Bereszyński. Nie ma Piszczka i Rybusa... Piszczek, bo dawno go nie widziałem takiego słabego, a Rybus za karę, że nie wiedział jak ma grać z Kolumbią. Kogo jeszcze brak? Nie ma Cionka co zrozumiałe i Pazdana, bo kontuzja. Środek to powtórka z Kolumbii czyli Krycha z Góralskim. Do tego Turbo-Grosik, który jak wszedł na zmęczonych Kolumbijczyków to płakał za każdym razem jak mu się piłka odbijała od nogi. Żenujący obrazek... Następnie Zieliński, który już cztery lata jest talentem i mu coś nie wychodzi. Otoczony parasolem ochronnym i weź tu powiedz coś złego jak on taki kruchy psychicznie... Jeszcze sobie żyły podetnie biedak... FIFA była obiektywna i umieściła go w jedenastce największych rozczarowań mistrzostw!!! BRAWO!!! W ataku oczywiście snajper wyborowy Lewandowski. I to na co czekałem. RAFAŁ KURZAWA. Pokazał na boisku, że chyba trener Górnika Brosz wie jak się pracuje z piłkarzami, bo jakoś chłopak wyglądał lepiej, lepiej podawał i celnie i podawał do przodu. Grał na jeden albo dwa kontakty. Kurcze może Brosz będzie kolejnym selekcjonerem. Boniek lubi brać z Górnika selekcjonerów. Rafał dla mnie wygrał. Pokazał to co na polskich boiskach. Był dla mnie najlepszym piłkarzem na boisku oprócz Glika. A ta szczera radość po strzeleniu bramki jak podbiegł do Bednarka Glik. To jest dla mnie prawdziwy przywódca tej reprezentacji. Nie Lewandowski, nie Błaszczykowski, ale Glik. Jak dla mnie to on powinien być kapitanem tej reprezentacji w Lidze Narodów. Pokazał naprawdę JAJA. 

    Oczywiście wygraliśmy. W 2006 roku z Kostaryką Bosacki z Lecha strzelił dwie bramki będąc obrońcą. 12 lat później Bednarek, który grał też jako obrońca strzela bramkę zwycięską z Japonią. I też grał w Lechu. A co zrobili Samuraje? A wystawili sobie kadrę prawie B na nas. Grali typowo na remis. Nie bali się nas, bo niby kogo i czego? Ale my mieliśmy Okudżawę:)) On prowadził naszą grę, a nie Zieliński. Był wszędzie. To po jego podaniu poszła wrzutka i Grosik prawie strzelił bramkę. Po tym strzale podsumował występ naszej kadry na mundialu, a brzmiał on : JA PIERDOLĘ!!! Nic dodać, nic ująć. Mecz był taki, że można było usnąć. Nie ma co się dziwić. Tam było piekło w tym słońcu. Oszczędzali się piłkarze nie biegając za dużo. A ostatnie 10 minut przejdzie do historii... Niestety niechlubnej... Japonia dowiedziała się, że Kolumbia prowadzi więc w tym momencie mieli awans do fazy pucharowej dzięki klasyfikacji fair play!!! Mieli mniej żółtych kartek od Kolumbijczyków. Więc podawali sobie do siebie, a nasi stosowali NISKI PRESSING, czyli sobie stali wniebowzięci, że prowadzą 1:0. A mogli ruszyć na Japonię, wbić drugiego gola i ich wywalić z turnieju. Myślę,. że cały Senegal nienawidzi już Polaków. Świat piłkarski też pewnie oglądał tę farsę. A na koniec taki gwóźdź do TRUMNY NAWAŁKI... Ostatnie z czego go zapamiętamy to próba wpuszczenia Kuby Błaszczykowskiego w zamian za zasługi wieloletnie dla reprezentacji. Wstyd i hańba. Na miejscu Kuby bym odmówił uczestnictwa w tej komedii. Nawałka widząc, że Japonia nie wybije piłki na aut i że nasi też nie zaatakują kazał Grosikowi udawać kontuzję. Posłuszny i wierny żołnierz uczynił to, ale nikt nie zareagował na to i sędzia skończył spotkanie przy burzy gwizdów... Tak zakończyła ostatnie spotkanie na mundialu reprezentacja, która zajmuje ósme miejsce w rankingu FIFA.

      Wiecie, że do fazy pucharowej nie awansowały tylko trzy drużyny, które były losowane z dwóch pierwszych koszyków. To Niemcy, Polska i Peru. Tyle, że Peru pozostawiło akurat po sobie super wrażenie i żal, że nie pokonali Danii w pierwszym meczu. Do tego żadnej z reprezentacji z którymi mierzyła się Polska na EURO 2016 nie ma już w turnieju!!! Takie przełożenie ma EURO do mundialu. W najlepszej ósemce nie ma Portugalii ani Niemców ani Szwajcarii, bo przecież Ukraina i Irlandia Północna nie awansowały na mundial nawet. Dwa lata temu w tym samym czasie myśleliśmy, że jesteśmy futbolową potęgą i że mamy genialnego selekcjonera. Nic to, że jakiś tam remis potem z Kazachstanem czy fartowna wygrana z Armenią. Nic to, że polskie kluby odpadły z rywalizacji europejskiej zanim ta rywalizacja się zaczęła we wrześniu. Nic to, że mistrz Polski przegrywa z mistrzem Kazachstanu i mistrzem Mołdawii... Przecież mamy silną reprezentację, która jest na szóstym miejscu w rankingu FIFA. Nic to, że w rankingu klubowym UEFA zajmujemy 20 miejsce i już polskie drużyny zaczynają eliminacje do Pucharów na początku lipca. O kurcze to już za tydzień!!! Nic to, ze reprezentacje młodzieżowe nie awansują do wielkich turniejów, a młodzieżówka,. czyli bezpośrednie zaplecze pierwszej reprezentacji remisuje z Wyspami Owczymi. Nieważne. Przecież jedziemy na mundial przynajmniej po ćwierćfinał!!!! Pojechaliśmy, ale do domu po trzech meczach. Odpadliśmy w stylu żenującym. Selekcjoner się pogubił i było fajnie jak mu szło i był NIEOMYLNY, ale jak już się potknął to postanowił zostawić swoich dzielnych żołnierzy. Pamiętam jak po EURO 2012 pisałem dlaczego było tak słabo. Nie wiem gdzie to mam, ale znalazłem tam chyba aż 12 punktów na potwierdzenie tej katastrofy, ale tam przynajmniej mieliśmy szansę do ostatniego meczu z Czechami i nie przegraliśmy dwóch pierwszych spotkań. Engel w 2002 roku zagrał świetny mecz  z USA. Janas uległ Niemcom dopiero w doliczonym czasie. Uważam, że ten występ kadry Nawałki był słabszy od tych dwóch poprzednich. Dlatego, że nie było żadnego stylu i oczekiwania były większe. 

      Jednak w następnym wpisie napiszę o dokonaniach Nawałki. Wiecie kto pierwszy napisał podziękowania dla selekcjonera? Sławomir Peszko... Mało tego. Kończy on reprezentacyjną karierę haha. A co on myśli, że nie wiem przyszły selekcjoner, czyli Prandelli albo Donadoni go powołają? Bo coś mi mówi, że będzie to trener z Włoch... I wątpię czy w tej kadrze zagra Grosik czy Błaszczykowski. Będą grali ci co grają w klubach, a nie za dokonania i nazwiska. Ci co są w formie. Żaden Milik bez formy itd. Żaden Szczęsny, bo mu się należało za EURO. Nawałka skończył fatalnie i widać jak się pogubił. Jednak Mundial okazał się dla niego jak i wielu jego żołnierzy misją nie do przejścia. Cóż... Takie życie. Na początku czerwca jesteś GWIAZDĄ z REKLAM, a w lipcu już dochodzi do Ciebie, że aż taki świetny nie jesteś... Czy została ukarana jakaś pycha Nawałki i piłkarzy? Zostali po prostu wszyscy brutalnie sprowadzeni na ziemię i dziennikarze też oraz opinia publiczna. Tak to jest jak się nie widzi faktów i szuka tylko pozytywów na siłę. Ogłupia się społeczeństwo. Sygnały były już wcześniej, ale zostały zbagatelizowane... JESTEŚ TAK DOBRY JAK TWÓJ OSTATNI MECZ. 

     Ja sobie zawsze powtarzałem przed każdym startem czy to w maratonie czy półmaratonie, że dam z siebie wszystko, bo nie wiem co będzie jutro. Nie wiem ile jeszcze będę biegał, nie wiem jak szybko, nie wiem czy nie doznam kontuzji, a więc tu i teraz. A drugie to, że byłem gotowy nawet na śmierć na maratonie. Czy nasi piłkarze byli na to gotowi????? Czy obronili chociaż honor po meczu z Japonią??? I ostatnie. Byłem tak dobry jak mój ostatni bieg. Czyli nie można patrzeć, że na EURO byli świetni to dwa lata potem znów tak będzie. A czy polscy siatkarze wygrają mistrzostwa świata w tym roku, bo bronią tytułu? Ja znam odpowiedź : NIE!!!!! Czy jeżeli dwa lata temu biegałem 5 minut na kilometr to teraz też tak szybko biegam??? Biegam wolniej, ale dalej mnie to cieszy:)) Tyle,. że ja za to pieniędzy nie biorę, nie mam orzełka na piersi i nie ogląda mnie 18 milionów Polaków. A oni nawet się z gry nie umieli cieszyć.... Cierpienie i ból dla nich i dla oglądających... ŻENADA.... 

NAWAŁKA NAWALIŁ I ZGASŁ JEGO PŁOMIEŃ,...
Autor: rasmarsom | Kategorie: Sport 
Tagi: polska   piłka nożna   mundial 2018   nawałka  
04 lipca 2018, 13:18

   Nawałka nawalił i odszedł... Tak kończy się piękna historia odrodzenia polskiego futbolu i etap kadry Orłów Nawałki. Selekcjoner poprowadził biało-czerwonych w 50. spotkaniach. Wygrał dwa razy eliminacje do wielkich imprez. Osiągnął sukces na EURO 2016 i cała Polska oszalała, a było nawet spore uczucie niedosytu, bo półfinał był na wyciągnięcie... nogi Błaszczykowskiego. Razem z prezesem Bońkiem wyciągnęli polską reprezentację z odległych miejsc w rankingu FIFA aż na miejsce nawet szóste! Cały naród zaczął żyć tą reprezentacją. Po losowaniu eliminacj do MŚ wielu mówiło, że jesteśmy faworytem tej grupy i musimy awansować z pierwszego miejsca. Tak też się stało, ale w tej całej euforii zapomnieliśmy, że te eliminacje nie były spacerkiem. Wpadka z Danią w Kopenhadze została odebrana jako wypadek przy pracy nieomylnego Nawałki. Nie ma co się czepiać, bo ta drużyna ma charakter i podniosła się w meczu z Kazachstanem. Nic to, że długo nic na to nie wskazywało i gra była słaba. Następna euforia to losowanie grup mundialu. Senegal, Kolumbia i Japonia??? Dwa mecze to obowiązek wygrać dla ćwierćfinalisty EURO i walka z Kolumbią o pierwsze miejsce w grupie. To nawet nie było pompowanie balonika, ale obowiązek wyjść z tej grupy. W zasadzie to zastanawiano się z kim będzie lepiej zagrać w kolejnej fazie. Anglia czy Belgia? Mecze towarzyskie przed mundialem też bagatelizowano. Jedynie Nawałka czuł podskórnie, że musi szukać innej taktyki, żeby nie tracić tylu bramek. Stąd pomysł na grę trójką z tyłu. Nikt nie chciał widzieć, że nie licząc Litwy Polska wygrała tylko z Koreą Południową i to w ostatniej minucie. Wszyscy naiwni żyli tym, że Błaszczykowski będzie w formie jak na EURO, że Krychowiak w formie z Sevilli, że Lewandowski będzie świeży. Idylla, sielanka. Milik wrócił po kontuzji. Są wszyscy żołnierze Nawałki. Ach jakiż to będzie piękny turniej. 12 procent Polaków wierzyło w mistrzostwo świata... Ja widziałem te symptomy, że ta kadra już nie gra jak na EURO. Wiedziałem, że Senegal to klucz i nie śmiałem się z ich remisu w meczu towarzyskim z Luksemburgiem. Maciej Szczęsny powiedział przed meczem, że czuje niepokój, strach, niepewność, obawę. Na dodatek przecież wypadł Glik. Przywódca mentalny tej kadry na boisku. Jak się skończył ten mundial dla nas wszyscy wiemy. Podobne odczucia miałem przed EURO 2012 i się nie myliłem. Pamiętam jak postawiłem na Czechów w ostatnim meczu z Polską i wygrałem parę złotych. Po ostatnim gwizdku wyłączyłem telewizor śmiejąc się z całego narodu w zasadzie, który wierzył w "farbowane lisy". Ja nie wierzyłem... Przed mundialem w Rosji też się obawiałem. Oczywiście mogłem o tym tu pisać i chwalić się tym, że przewidziałem to. Nawałka przebył sporą drogę ze swoimi żołnierzami. Zabrał ich na wojnę po wielu bitwach. Mundial to jest wojna! Niestety Ci żołnierze już nie mieli tyle krzepy, ułańskiej fantazji, nie stanowili monolitu i drużyny na boisku. Pojechali po wielkie marzenia... Dumni i pyszni, że są wielcy, ale okazało się, że najlepiej to zagrali w reklamach i Nawałka podzielił los Engela i Janasa. Wielki nieomylny wódz popełnił masę błędów i postanowił zostawić swoich żołnierzy innemu wodzowi. Oczywiście nie wiadomo na teraz kto odejdzie z reprezentacji. Z pewnością Sławomir Peszko... Nie dlatego, że nie chce, ale, że następny selekcjoner go nie powoła, żeby umilał czas Lewandowskiemu... Może Błaszczykowski też się pożegna. Coś się skończyło z pewnością. Zawiedli Go jego żołnierze... Misja się skończyła. Nawałka nawalił przy doborze personalnym, zgasł jego płomień, majestat zbladł i odchodzi. Czy dobrze? Fajnie jest jak są zwycięstwa i wszystko idzie, ale on bał się, że zaraz Liga Narodów, a tam czeka Portugalia i Włochy. To już nie Armenia, Czarnogóra czy Kazachstan. A co by było jakby w Lidze Narodów też było słabo? Jak się bronić frazesami, że zespół był przygotowany optymalnie i zawodnicy byli w życiowej formie? Jak można nadal zwodzić opinię publiczną banałami?  Chyba wielu nie mogło uwierzyć, że po meczu z Kolumbią Lewandowski i Nawałka mówili, że wszystko było pięknie, a skończyło się blamażem przecież. Była to jedna z najsłabszych drużyn turnieju, a zostanie zapamiętana z traconych w kuriozalny sposób bramek z Senegalem. Zostanie zapamiętany Lewandowski, który grał przeraźliwie słabo i wyróżnił się nadepnięciem na rękę Kolumbijczyka. Cały świat zapamięta też ostatnie 10 minut meczu z Japonią jako jedna z największych fars w historii futbolu i krzyczący Nawałka do Grosika, żeby ten udał kontuzję... Kabaret i cyrk na koniec. Nikt za nami z pewnością nie płakał po fazie grupowej. Myślę, że to był najsłabszy występ polskiej reprezentacji na mundialach w tym XXI wieku! 

 

ADAM NAWAŁKA, KTÓRY CZYNIŁ CUDA PRZEZ LATA, ALE KONIEC BYŁ ŻENUJĄCY

 

   Pewnie teraz Nawałka zazdrości tym, którzy zeszli ze sceny niepokonani. Tym sportowcom, którzy kończyli karierę w glorii chwały i sławy jak Adam Małysz czy Robert Korzeniowski. To jest prawdziwa sztuka zakończyć karierę gdy jesteś na szczycie. Jeżeli chodzi o trenerów to tak uczynił Zinedine Zidane. Uznał, że jego czas się skończył w Realu Madryt i drużyna potrzebuje nowego bodźca. Czy wielkość Nawałki i jego żołnierzy skończyła się na EURO 2016? Tam osiągnęli szczyt swoich możliwości i w kolejnych miesiącach było coraz gorzej. Oczywiście Nawałka wiele z nimi osiągnął i wciąż wierzył oraz ufał bezgranicznie co pokazuje skład na Senegal na mundialu. Postawił na tych, którzy go nigdy nie zawodzili. Może oprócz meczu z Danią w Kopenhadze... MIlik, Lewandowski, Zieliński, Grosicki, Błaszczykowski, Piszczek. W bramce Szczęsny, który miał pecha do wielkich imprez. Łukasz Fabiański myślę, że był bardzo rozżalony. Grał też wódz pomocy, czyli Krychowiak. Brakowało tylko jednej postaci, czyli Glika. W obronie objawienie EURO, czyli Pazdan. Do tego Maciej Rybus, który też nigdy nie zawodził. Jak zobaczyłem ten skład na godzinę przed spotkaniem to sądziłem, że będzie to mecz z wieloma bramkami. Śmiałem się, że gramy tek ofensywnie, że będzie wynik 4:2 dla Polski. Nawałka postawił na swoich, bo przecież Cionek to też jego żołnierz zadaniowy. Nie zaryzykował postawieniem na Bednarka wychwalanego pod niebiosa. Facet zagrał kilka spotkań w Southampton, które ledwo uniknęło spadku. Jak słuchałem ekspertów odniosłem wrażenie, że on tam grał cały sezon, a prawda jest taka, że trener miał kłopot w defensywie z powodu kontuzji. Postawił na Bednarka, który grał przyzwoicie, ale nic wielkiego. Cionek to natomiast ostatni z farbowanych lisów. Farbowany kanarek o którym Michał Probierz mówił, że to był "drewniak". Podobnie się mówiło o Rasiaku swego czas. Na treningach w Jagielloni nie mogli uwierzyć koledzy, że on się urodził w Brazylii. Oni tam się przecież rodzą z piłką przy nodze i ze świetną techniką! Cionek zadał temu kłam... I w Brazylii rodzą się drewniaki! Nawałka postawił na niego, ale miał dwa wyjścia tylko. Albo Cionek albo Bednarek... Brakowało Kamila Glika bardzo. Naszego Blacho-Trapeza. Najstarsi górale wciąż się zastanawiają po co mu było to pajacowanie podczas gry w siatkonogę. Tak czy owak ta jedenastka na Senegal to był system 4-4-2 i wykonawcy zwani "galową jedenastką" Nawałki. Niestety mając w pamięci eliminacje i EURO i to jak ci piłkarze grali żyliśmy wiarą i nadzieją. Mówią, że Bóg dał człowiekowi, żeby mu się fajniej żyło śmiech, sen i nadzieję. Jesteśmy narodem katolickim więc opieraliśmy hurraoptymizm podsycany przez ekspertów na WIERZE!!! To słowo słyszałem najczęściej. Po co argumenty na nie? Przecież trzeba wmówić Polakom, że będzie cudnie i zachęcić do oglądania. Udało im się no nie haha. 18 milionów Polaków dało się nabrać. A dziwią się wciąż ludzie jak Hitler jako jeden człowiek mógł omamić naród cały. Fenomen psychologiczny. W Rosji mieliśmy kolejny, czyli wiara w Nawałkę. Przecież takie same przygotowania jak przed EURO. Jurata, Arłamów, a potem piękne Sochi. Wszyscy szykują formę. Są przygotowani OPTYMALNIE!!! Są w najlepszej formie życiowej, a bark Glika goi się jak na psie!! Jak będzie pięknie!!! Nieważne, że Błaszczykowski nie grał przez pół roku w klubie. Trener Rzepka to MAGIK i w trzy tygodnie doprowadzi go do formy jak na EURO. Nieważne, że Grosicki mało grał w Hull City. Przecież jego KLUBEM jest reprezentacja. Nasz pomocnik z ŻABKI i TURBO GROSIK. No to bójcie się Senegalczycy naszych skrzydeł. Polskie Orły ze Skrzydłami. Uff do tego w bramce Wojciech Szczęsny. Następca wielkiego Buffona. Nieważne, że mało grał w Juventusie. To on miał bronić na EURO i na pewno by wybronił jakiegoś karnego z Portugalią, a wtedy półfinał by był NASZ, bo Fabiański nie umie bronić karnych. Tyle, że Łukasz grał cały sezon w Swansea i był najlepszym ich zawodnikiem. Nie uchronił jednak Walijczyków przed spadkiem. Mało tego. Bronił nawet karne. Nawałka wolał szalonego Wojtka. A teraz atak!!! Ulala. Najlepsza dziesiątka od lat w reprezentacji. PIOTR ZIELIŃSKI. Wielki talent. Nieważne, że w Napoli grał w podstawowym składzie tylko ze słabszymi zespołami. Jakoś trener w ważnych meczach wpuszczał go tylko z ławki. Ale pamiętacie ten strzał z Koreą Południową??? Chłopak będzie objawieniem mundialu! Ale będzie piłki grał prostopadłe do Lewego. Atak mamy marzeń. Milik z Lewandowskim. Uff... Jak ich powstrzyma ten bramkarz Senegalu siedzący na ławce w zespole z GWINEI!!! Boże gdzie to jest? Lewy przynajmniej dwie mu zaaplikuje. Ale będzie pięknie!!! 

   Lewandowski to nasz BÓG. W Bayernie mistrzostwa i tytuły króla strzelców. Najlepszy nasz zawodnik od czasów Orłów Górskiego. Przecież on nawet ma już prawo wypowiadać się źle o polityce transferowej Bayernu!!! To jest KOZAK. I kupili przecież Wagnera do ataku. Dzięki temu Lewy grał mniej, bo miał zmiennika. Wszystko po to, żeby błyszczeć na mundialu!!! Nieważne, że wielkie turnieje mu nie szły. Na EURO 2012 jedna bramka, na EURO 2016 też jedna. Przecież na EURO to Smuda był winny, a na EURO 2016 był nasz BÓG zmęczony. A jak przed mundialem jest? Świeżutki i głodny bramek. Drżyj Koulibaly i reszta obrony senegalskiej. Lewy chce odejść z Bayernu. Już go nie kręcą kolejne tytuły mistrza Niemiec. Już go nie kręci korona strzelców Bundesligi. On chce do Realu!!! Takiego mamy grajka!!! Tyle, że hm w Lidze Mistrzów nie poszałal z Sewillą i Realem. A przecież marzy o triumfie w Lidze Mistrzów... Ale co tam Bayern. On ma strzelać bramki w Rosji!!! Uff, a kto do pomocy? Arkadiusz Milik!!! Facet nie grał rok w piłkę. Ale zdążył na mundial. Dwie fatalne kontuzje, ale udało mu się. Nieważne, że tyle czasu nie grał i nie jest gotowy na 90 minut. Przecież Rzepka czyni CUDA. Nieważne, że Milik ostatni raz rozegrał pełny mecz sam nie wiem kiedy... Przecież on się tak z Lewym rozumie. Rozmontują Senegal we dwóch, a pomoże im Zieliński, Błaszczykowski i Grosicki. Już mam ciarki na plecach!!! Taka piątka w ataku!!! Orły Nawałki!!! W środku pomocy nasz przywódca. A imię jego Grzegorz. Ale on grał na EURO. Ale on grał w Sewilli. Ale on... nie grał w PSG. Ale on założył butik z garniturami... Ale on nie grał w West Bromwich, które spadło... Ale spokojnie... Magik Rzepka i dwa mecze towarzyskie pozwolą mu odzyskać czucie piłki, odległości i boiska. Będzie rządził w drugiej linii!!! Nic to, że Senegal ma dwóch dobrych pomocników defensywnych grających w klubach Premiership regularnie!!! Krycha nakryje ich czapką!!! Już mamy siedmiu wspaniałych Samurajów!!! Co za moc w ofensywie!!! 

    A teraz OBRONA. Ach jak było pięknie na EURO. Jak oni grali w defensywie. Pazdan zatrzymywał wszystkich. Glik rządził. Jak oni grali całym zespołem w defensywie. I Pazdan jest w składzie. A kto na skrzydłach? Najlepsi z najlepszych. Maciej Rybus, czyli mistrz Rosji i w kapitalnej formie. Będzie szalał na skrzydle w ataku też. Jest w gazie. A z drugiej strony Łukasz Piszczek. UUuu co on będzie robił w ofensywie z Błaszczykowskim... I zostaje środek obrony. Niestety Glik nie mógł grać więc zagrał Cionek... Ale spokojnie. Przecież Senegal rzadko będzie stwarzał sytuacje podbramkowe. Koledzy mu pomogą, a ponadto przecież on zagrał trochę spotkań w kadrze. Będzie super, da radę!!!

    Uff to skład mam obcykany. Gramy ofensywnie i najlepszymi zawodnikami jakich mamy, a przecież jaką mamy ławkę rezerwowych. Nie to co na EURO, że tylko Jędza i Kapustka mogli wejść. Jest Jędrzejczyk, który miał słaby sezon w Legii. Ale on w kadrze nie zawodzi. Jest nowa nadzieja, czyli Bednarek. Strzelec bramki z Chelsea! Nie tylko umie bronić, ale też strzelać! Jest Bereszyński, który może grać i z lewej i z prawej i na wahadle przy ustawieniu 3-5-2. W pomocy mamy kolejnego człowieka z Sampdorii, czyli Karola Linettego. Do tego Jacek Góralski - mistrz Bułgarii. Jak podostrzyć grę to tylko go na boisko. Przetnie każdą akcję w środku. Jest też Sławek Peszko - zadaniowiec. Jak Kuba nie da rady 90 minut wejdzie Peszko! Rozrusza skrzydełko!! Ale wielu mówi, że on jedynie podaje skrzydełka z kurczaka kolegom na obiedzie... Przecież Nawałka takiego by nie wziął na mundial rezygnując z Frankowskiego, Kądziora, Szymańskiego, Żurkowskiego czy Matuszewskiego. Widocznie oni byli słabsi. Z pewnością nie zafundują atrakcji kolegom z kadry!!! Z pewnością nie tworzą atmosfery!!! To po co tacy na mundial? Najważniejszy jest FUN i zabawa, świetna atmosfera w grupie, a Jędza i Peszkin to potrafią. Przecież Nawałka wie co robi. Jest też mój faworyt i piszę POWAŻNIE , czyli król asyst Rafał Kurzawa. Jak będzie 0:0 to wejdzie i dogra piłkę z rożnego czy wolnego. A ma chłopak cyrkiel w nodze co pokazał w polskiej lidze. I tu nie ma żadnej szydery z mojej strony. Uwielbiam Górnika Zabrze i tego chłopaka. Szkoda, że tylko jeden pojechał na mundial, ale cóż. Za dużo było żołnierzy Nawałki, a za mało miejsc w kadrze... I na koniec atak!!! Nieobliczalny, młody Kownacki, czyli następca Lewandowskiego. Do tego Teodorczyk, który pod koniec sezonu strzelał bramkę za bramką w Anderlechcie. Moi mili czytelnicy:) Przecież mamy PAKĘ na przynajmniej ćwierćfinał. Przecież w Juracie sobie odpoczęli nad morzem z rodzinami. A wiemy jak ważny jest JOD. Potem Arłamów i Bieszczady. Ładowanie energii w górach. I nasz MAGIK RZEPKA i jego MARKERY ZMĘCZENIOWE. Nic to, że lekarz kadry mówił, że Glik nie pogra przynajmniej miesiąc. On już zagra z Kolumbią!!! Prawdziwy twardziel!!! A potem Sochi i Morze Czarne... Ach jak tam jest pięknie. Może trochę za gorąco i parno, ale trawa przystrzyżona jak selekcjoner chciał. Jak on o wszystko zadbał. I prezes Boniek też. Co za przygotowania OPTYMALNE!!! 

   A Senegal??? Oni się przygotowywali w Dakarze haha. Na jakimś pastwisku. Dojeżdżali na trening bryczkami haha. W meczu towarzyskim zremisowali z Luksemburgiem buahah. Co za kelnerzy. W Rosji przygotowywali się 200 km za Moskwą. Jakieś tam boisko. Mało tego. Wiecie co oni robili na dzień przed spotkaniem??? Oni śpiewali i tańczyli na treningu!!! Co by na to powiedział Nawałka i Rzepka jakby Peszko tańczył???? Ten Senegal to tego poważnie nie traktuje... 

    Bałem się, że zagramy o 14... Ze względu na panujące upały w Rosji. Na szczęście gramy o 17 na stadionie Spartaka, a barwy Spartaka to BIAŁO-CZERWONE! Przypadek? Ale będzie piękny dzień. Wygramy mecz otwarcia na mundialu!!! TO PEWNIAK!!! Ludzie przyszli na Stadion Narodowy. 30 tysięcy, żeby oglądać mecz na telebimie. 18 milionów przed telewizorami. Nikt nie chce tego przepuścić. Oj tam. Senegal to chłopy na schwał, ale mają słabą obronę i bramkarza. Sam Mane nic nam nie zrobi przecież. Może są silni fizycznie, ale to nie RUGBY. Damy radę!!! Z naszym KRÓLEM NAWAŁKĄ, JEGO ŻOŁNIERZAMI i RZEPKĄ... 

   Zaczęło się!!! Hm spokojnie, ostrożnie. Kurcze ten Senegal ma pomysł na ten mecz... Są silni, wygrywają pojedynki... Zaraz nasi chłopcy zaczną grać, oskrzydlać. Spokojnie... Może za spokojnie... O boże... Ile niedokładności, złych podań, zero dryblingów, przyśpieszeń. Co oni grają? Milik podaje w aut. Krychowiak jakiś niepewny. Mane radzi sobie z Piszczkiem. Gdzie jest TURBO GROSIK i Błaszczykowski? Czego Lewy gra na środku boiska. Czego Zieliński gra prawie w obronie??? Czego Ci murzyni są tacy zwinni, szybcy jak gepardy? Co to za kopanina? To mecz mundialu czy jakiś towarzyski? Spokojnie. Przecież nasi na mundialu nie grali nigdy. Na EURO 2016 też trzeba było czekać trochę na bramkę Milika z Irlandią Północną. Słaby mecz na razie. Rozkręcają się Orły Nawałki. Oj Piszczek co ty robisz!!! Mane idzie sam, ale czego nikt nie podchodzi z obrony? Czego oni się cofają? Podanie i ile ten ma miejsca Senegalczyk. Będzie groźnie. Uderza, ale co to za strzał haha. Szczęsny to złapie. Jezu Cionek nie wystawiaj tej drewnianej nogi!!! O boże wpada do naszej bramki....0:1... Jezu kiedy my wyszliśmy ze stanu 0:1. W 2007 roku... Uff... Ale przecież oni dawali radę na EURO Portugalii!!! Oj, że remis z Kazachstanem na wyjeździe. Ciepło było, lato... Po EURO zaraz przecież, kontrakty podpisywali z klubami nowymi, sponsorami, reklamy itd. Ale odbudowali się z Armenią u siebie przecież... A Bukareszt? Pochlali i dali radę!!! Nie wiem co pił Grosik z Peszką, ale pomogło. Oj, że było 3:0 z Danią, a skończyło się 3:2. Ta kadra ma farta, a na Narodowym kto nas pokona? Dania nam wklepała 4:0 i że niby przewidywalni jesteśmy. Ale odrodzenie z Kazachstanem w naszym domu na Narodowym. A jak zlaliśmy Armenię na wyjeździe!!! Czarnogórze dla emocji daliśmy wbić dwa gole. Jesteśmy najgorszym zespołem z Europy pod względem straconych bramek w eliminacjach, który awansował na mundial. No i co? I tak strzelamy więcej niż tracimy:P 

   A mecze towarzyskie? No bo Adam testował nowe ustawienie na mundial, czyli 3-5-2. I nie będziemy już przewidywalni. Proszę bardzo nie idzie 4-4-2 to zmiana podczas meczu na 3-5-2. Ale ten Nawałka to jest przebiegły strateg. Urugwaj i Meksyk. Pewnie, że jak testować to z najlepszymi. Oj, że nie strzeliliśmy bramki i przegraliśmy z Meksykiem. Nie grał Lewy przecież, a straciliśmy w dwóch meczach tylko jedną bramkę. No, no. Te 3-5-2 to dobre w defensywie. Będzie monolit jak na EURO. Nawałka o to zadba. A w marcu Nigeria i porażka... Oj trzeci mecz bez strzelonej bramki... Ale znów tylko jedna stracona:) Koreę pukniemy i wróci optymizm. I wygraliśmy 3:2!!! Oj, że stanęliśmy i nam wbili dwie bramki, ale jak ukłuł nasz Piotruś Zieliński. Palce lizać. Przyjechało Chile w składzie B. Szybkie dwie bramki dostali. Ale Lewy jest w gazie i Grosik. Uff.. Krycha też dobrze wygląda. Oj, że potem nam dwie wbili... Nic się nie stało. Polacy nic się nie stało. Ach i ta Litwa. Ale latamy... Czy ta forma fizyczna za szybko nie przyszła? Ale ich zgnietliśmy. Cztery zejro!!! Jesteśmy gotowi na mundial!!!!!! DAWAJ POLSKA!!! GO POLAND!!! Takie hasło to pokazuje kreatywność narodu polskiego!!! 

   No ok. Do przerwy 0:1. Wyjdziemy z tego. Przecież Senegal też nic nie gra. Może jakieś zmiany. O ławce już pisałem. Ale kogo tu zmienić jak by trzeba było jak w hokeju drugą jedenastkę dać. O nie. Kuba ma kontuzję. Za niego wchodzi uwaga!!! Bednarek. Przechodzimy na 3-5-2. Ale to ma być bardziej ofensywnie czy defensywnie? Gubię się w tym co Nawałka kombinuje. On też jakiś taki zagubiony na tej ławce. Nic nie gramy. Gdzie to przygotowanie fizyczne Rzepki, te markery. Oni człapią. Zmiana w Senegalu... A jednak nie. Co oni robią? Krycha zagrywa piłkę do tyłu... Co to za balon i do kogo??? Boże leci do Bednarka, a ten przerażony jak antylopa na sawannie. Sędzia pozwala wbiec senegalskiemu gepardowi. Wybiega z bramki Szczęsny. Co tu się dzieje? Przechwytuje bezpańską piłkę Senegalczyk... O jezu maria co my robimy skomentował Szpakowski... Wbiega z piłką do naszej bramki. Bramka KURIOZUM!!! Cały świat się śmieje teraz z tej bramki oprócz 18 milionów Polaków... Co za mecz, co za cyrk... O schodzi Milik... A on grał? O, Lewy uderza na bramkę z wolnego. Broni ten słaby bramkarz z Senegalu. I GOLLLLLLLL!!! Krychowiak, a więc MOŻE, MOŻE - rzekł Szpakowski... Niestety po słabej grze, fatalnym stylu, bramkarz bardzo zabawnych znów przegrywamy mecz otwarcia na mundialu... Korea Południowa, Ekwador i Senegal. Te trzy potęgi futbolu zapamiętają Engel, Janas i Nawałka. Trójca święta... A miało być tak pięknie... Ale haha Kolumbia przegrywa z Japonią, a to miał być dostarczyciel punktów. Tyle, że 85 minut Kolumbia grała w dziesiątkę... A nasi z Senegalem w ilu grali? Też mi się wydawało, że kilku piłkarzy nie było na boisku... Kolumbia dzielna wyrównała jednak, ale potem sił nie starczyło. Ulala za parę dni mecz o WSZYSTKO z Kolumbią. Faworyci grupy przegrywają pierwsze spotkania... 

    Co to było? To była ofensywa? A Senegal? Oni grali to co w towarzyskich. Defensywa, dyscyplina taktyczna i długie piłki na szybkich z przodu. Na konferencje prasowe przychodzą tacy zawodnicy jak Kownacki czy Teodorczyk... Gdzie jest selekcjoner, gdzie kapitan? Pochowali się gdzieś na plaży w Sochi. Niech ktoś tu wyjaśni co to było?!!! Tak gra ósmy zespół rankingu? Co ten Piszczek grał? Piach... Cionek Ty drewniaku... Bednarek bidny grał jak wystraszona antylopa. Krychowiak raził niedokładnością i błędami w ustawieniu i kryciu... Pazdan robił co mógł. Nie zapomnę jak Sarr poszedł prawą stroną, a Pazdan po wybiciu piłki na rzut rożny łapał oddech jak ryba. Błaszczykowski miał być w top formie, a tymczasem doznał kontuzji, a może nie chciał w tym uczestniczyć i ośmieszać się? Turbo-Grosik... On grał? Idziemy do ataku. Zieliński zagubiony we mgle. Milik podaje po autach. Lewy nie wygrywa pojedynków i ma straty. Jedno uderzenie z rzutu wolnego... Gdzie są ORŁY NAWAŁKI???? Pyta 18 milionów Polaków!!! Żądamy wyjaśnień, ale nie od kucharza i Teodorczyka!!! Mecz okrzyknięto jako najsłabszy do tej pory na mundialu... Nawałka pogubił się. Zmienił na 3-5-2. Zmiany też nic nie dały. Nic nie wniosły... Jedyne co zrobił to wstał z ławki i krzyczał chłopaki gramy!!! Ale co, jak? Przecież oni przegrywali wszystkie pojedynki na ziemi i w powietrzu!!! Przecież nie umieli rozegrać ataku pozycyjnego. Nie umieli wymienić trzech podań. Oni zapomnieli jak się gra???? 

   Dość. Szukamy optymizmu. Mogliśmy zremisować przecież. Jak nie możesz wygrać to zremisuj. Kolumbia tez ma kłopoty przecież. Nie zagra ten Sanchez i nie wiadomo co z Jamesem Rodriguezem. Pekermann też ma ból głowy. Uff będzie się działo w Kazaniu. Prezes Boniek chce zobaczyć jaja piłkarzy!!! Chce zobaczyć u nich BOLLS. Uff co zrobi Nawałka. Przecież GALOWA JEDENASTKA Z EURO nie zatrybiła. Oni są bez formy. Markery zmęczeniowe pokazują co innego... Nie chcę być w skórze Nawałki. Ale przecież zawsze wychodziliśmy z opresji!!! 

   Jest skład... Nie ma Cionka, a jest Bednarek. Glik nadal niby nie jest sprawny. Jest Bereszyński i Góralski. Jest Kownacki. Nie ma Błaszczykowskiego i Grosickiego... Nie ma Milika. Gramy 3-5-2 czy 3-4-3. Na wahadłach Rybus i Bereszyński. O co my gramy???? O remis??? Przecież to jest ustawienie defensywne!!! Na trybunach 30 tysięcy Kolumbijczyków!!! Gramy w Bogocie??? Gra James Rodriguez. Pekermann wymienił czterech zawodników w porównaniu z meczem z Japonią. Będzie się działo. DAWAJ POLSKA!!! Pokażcie JAJA!!! I początek. Ale chaos. Kownacki kopie bramkarza, Lewy staje na dłoni Kolumbijczyka. TO JEST WOJNA!!! Quadrado szaleje, James też. Ale bronimy się jak umiemy. Jest WALKA!!! Rzut rożny... Kurcze Quadrado się bawi z Rybusem i nikt nie pomaga mu... Podejdźcie do nich, bo James wrzuca piłkę na nos z pola karnego, a tam ten Mina dwumetrowy. Czego Szczęsny nie wyszedł? Co my mamy RĘCZNIK w bramce??? Już po Senegalu się śmieli we Włoszech, że to następca Buffona w Juventusie... I mina wsadza nas na minę... 45 minut od końca marzeń i snów... Kto przegra ten mecz ten jedzie do domu po trzecim meczu... Musimy zaatakować, ale kim??? Lewandowski został nakryty czapką przez Sancheza z Tottenhamu i Minę!!! Gdzie nasz snajper? Gdzie jest Zieliński? Gdzie jest Kownacki. Nie ma ataku... O nie....... Prostopadła piłka od Jamesa do Falcao. Nie ma spalonego! Szczęsny obroń coś... Nie obronił... 0:2. Nie ma nas w mundialu. POLSKA DAWAJ rywalom bramki.... Rozszyfrowałem to hasło. Aut. Co robi Piszczek... Traci piłkę i James daje piłkę na dobieg do Quadrado!!!!!!!!! O boże, ale nasi wolni. Nawet go dogonić nie mogą i sfaulować... 3:0.... Miazga!!!!!!!! Plan taktyczny nie wypalił. TURBO GROSIK wszedł, ale... Prawie się rozpłakał jak mu się piłka odbijała od nóg i wychodziła w aut... Nie ma nas.... Katastrofa. Mundial w 4k : Kazań, Klęska, Kolumbia, a czwarte K można sobie dopisać. Ja dopiszę KURWA... Polacy JESTEŚMY RAZEM!!! ŁĄCZY NAS PIŁKA!!! DAWAJ POLSKA!!! TURBO , BLACHOTRAPEZ, ŻABKA.... Można rzec jak Grosicki po strzale w meczu z Japonią: JA PIERDOLĘ!!! 

 

Dalczy ciąg nastąpi, bo przecież na razie opisuję katastrofę na mundialu, a przecież warto podsumować wcześniejsze dokonania tej kadry. 5 lat było piękne. Właśnie ikona tenisa Radwańska przegrała w drugiej rundzie Wimbledonu... Idę na siatkarzy Vitala... Zlejcie Ruskich!!! O meczu z Japonią też w następnym wpisie. Jak to długo we mnie siedziało... Muszę to wypisać!!!